Witam,
DZIEKUJE ZA SERDECZNE PRZYWITANIE ! ;))
Ja mam odczucie, ze dopiero pokolenie naszych dzieci bedzie bardziej przekonane do tego co na ekranie, niz do tego co na papierze (widze to po moim synu, dla ktorego wziecie ksiazki do reki, oprocz komiksu, to jak dla diabla zanurzenie reki w swieconej wodzie).
A my "dziadki", mimo, ze nieobce nam tajniki netu, jednak przyzwyczajenia mamy staroswieckie (jak na dzisiejsze czasy) i ksiazka to dla nas... ksiazka.
Dlatego ja optuje za ta forma publikacji. A koniecznosc wydania, uwazam jest spora, bo aktualnej literatury na wiadome tematy (po polsku) tyle co kot naplakal i wielu wydaloby na pewno troche kasy, jakby sie cos takiego pojawilo na rynku.
A siec, oczywiscie to wielka skarbnica wiedzy, uzytecznej, jak sie umie rozroznic ziarna od plew (ja w tej chwili wglebiam sie we wszystko, co sie tyczy pielegnic piaskowych, zeby sie dobrze przygotowac do ich "przyjecia" do swojego domu) i widze, ze obszerny artykul lub rozdzial w ksiazce, traktujacy o tych rybach, spotkalby sie ze sporym zainteresowaniem i w efekcie nowymi akwariami z piaskowkami w naszych domach.
Pzdr.
Fazi64 |