Moja córka ogląda program dla dzieci (mini mini) gdzie w jednym z pionów występuje złota rybka Dorotka. Karaś ten umieszczony jest w amerykańskiej wersji kuli (bocznie spłaszczonej) nie widziałem żeby rybka choć raz się w tym obróciła. To samo dzieci oglądają u "świnki Peppy" gdzie na telewizorze stoi kula z karasiem. Przez obserwację tego typu obrazów dzieci mają wpojoną chęć posiadanie takiej kuli. Wydaje mi się, że edukacja powinna zaczynać się w przedszkolu gdzie powinno stać wzorowe akwarium lub panie powinny zabierać dzieci na umówioną wizytę w firmie zoologicznej. Nie można ganić ludzi za niewiedzę gdyż wina leży po stronie edukacji. W szkole podstawowej dzieci uczą się na biologii o podziałach komórek i replikacji DNA a nie mają pojęcia o cyklu azotowym. Włos mi się jeży na głowie jak słyszę ile kosztują szkolne podręczniki a ten sam włos mi wypada jak je przeglądam. Znacznie lepsze podręczniki były drukowane 100 lat temu. |