Nie moge sie powstrzymac, zeby dla relaksu nie zripostowac tego posta :)
Mamy sukę - skończyła niedawno 1 rok.
Jest kochana - prorodzinna, ciepła, szalenie delikatna (zdarza się, że podniosę głos a ona reaguje tak, jakby prąd ją kopnął), wystarczy wyraźnie podać komendę i jest reakcja.
Nie znaczy to, że nie ma chakter(k)u - o, nie! Ma! Jest naszym najmłodszym psem (mamy 9-10 latka, 10-11 latkę, 2,5 latkę) a tak na prawdę nieco dominuje w stadzie.
Dosc ciekawe, ze na pierwszym miejscu wymieniasz akurat te "lagodne" cechy. Ja stykalem sie glownie z maliniakami (praktycznie zaden pies nie ma szans z tymi belgami w zawodach sportowych w dziedzinie sportow obronnych), i z groenendael'ami (te uchodza za lagodniejsze, mimo przynaleznosci do tej samej rasy). Wasze odmiane widzialem w sumie tylko gdzies w przelocie i nikt ze znajomych jakos jej nie posiadal. Tak czy siak, chyba generalne cecha belgow sa ich pierwotne zachowania. To, co nazywasz "delikatnoscia" to nic innego jak niesamowity refleks i temperament polaczony z baaardzo mocno "wbudowanymi" zachowaniami dotyczacymi hierarchii. Tam gdzie owczarek niemiecki zachowuje sie jak plastelina, belg jest raczej zbudowany z zastygajacej modeliny. Poprawnie uczony aportowania predzej polamie sobie nogi na drabinie (nawet tego nei zauwazajac) niz nie przyniesie aportu. Owczarek niemiecki jest w stanie nauczyc sie aportowania wylacznie w dni nieparzyste miesiaca, gdyz stosunkowo latwo go oduczac nieporzadanych, choc wyuczonych zachowan. Z tego tez powodu na belgach mszcza sie dosc mocno popelniane bledy - te psy ucza sie bardzo szybko i na bardzo dlugo. Belgi (choc bardziej odmiana malinois) slyna tez z kanalizacji stresu w agresje. Tam gdzie przestraszony owczarek ucieka z podkulonym ogonem, belg czesto wybiera obrone przez atak. Zakladajac mylnosc interpretacji sytuacji przez psa w przypadkowych sytuacjach, moze to dawac nieprzewidywalne rezultaty. Przyklad:
Idzie pies, jest ciemno, z naprzeciwka idzie bojazliwa staruszka. Staruszka zauwaza sporego psa, zwalnia. Pies widzac taka reakcje zwalnia, unosi ogon o 45stopni, lekko ugina sie na lapach i nastawia uszy, szeroko otwierajac zaciekawione oczy. Staruszka zwalnia jeszcze bardziej, wbijajac wzrok w psa, stojac w centralnej pozycji w stosunku do niego, zaczyna sie skradac. Jesli pies w tym wypadku stanie, zjezy siersc i zacznie szczekac, albo zrezygnuje na skutek stresu i uda sie w neutralnym kierunku, ok. Z belgiem moze byc roznie :) Na szczescie belgi to takze bardzo socjalne psy i nie ponosza ich tak emocje jak np. teriery. Nie mam w sunmie pojecia jak to jest do konca z Wasza odmiana - byc moze jest bardziej zblizona do groenendael'i, ktore z racji swej lagodnosci i ufnosci sluza dzielnie w sluzbach ratowniczych.
Nie można z nią siedzieć w domu - poobgryza wszystko od ścian począwszy, poprzez ściereczki do naczyń, gazety, kosze na śmieci a na meblach skończywszy. Działa głównie w nocy. Na pewno nie można zostawiać jej samej zbyt długo, bo bardzo to przeżywa. Zdecydowanie wymaga spacerów. Mam sposób na noce - wieczorem daję jej plastikową butelkę lub kawałek drewienka i to wystarcza, żeby rano nie było tragedii.
Belg to żyleta w pelnym tego slowa znaczeniu. Potrzebuje pracy, w ktora skanalizuje energie i swoje gleboko zakorzenione instynkty (glownie polowania). O ile obrona wymaga sporo pracy i poswiecenia, o tyle agility jest wrecz wymarzona rozrywka. To psy o niesamowitej sprawnosci i chyba jako jedne z nielicznych nie ustepuja w tym sporcie borderom :-) Zreszta co tu duzo mowic - belgi pokonuja bez wiekszych problemow 4-metrowe, pionowe przeszkody :-) Idealnie sprawdzaja sie takze w tropieniu. To zajecie moze takze byc czyms w czym Wasz pies znajdzie glowny cel, a radosci z obserwacji psa szukajacego zgubionych osob, czy rzeczy chyba opisywac nie trzeba. Tu jednak wymagana bedzie spora kondycja, bez tego ani rusz. Jak belgi szukaja ludzi - wystarczy posluchac ratownikow z rzeszowskiego "storatu", psy trzeba na sile sciagac po paru z gruzowisk podczas szukania ofiar kataklizmow, zeby nie zdechly z wycienczenia (wysoka temperatura, pyl, ciagly bieg, dlugotrwale wciaganie malych porcji powietrza polaczone z krotkimi energicznymi wydechami). Nie wiem jak sie ma Zofia Mrzewinska i jej (czesto widza ja jak pisze artykuly na onecie) - swego czasu slyszalem, ze w Krakowskich parkach urzadzala dzieciom pokazy tropienia. Dzieci dotykaly listkow (o ile dobrze pamietam) i chowaly je w roznych miejscach, a pies Zofii szukal tego po parku. Pies to byl wlasnie belg :-)
Zaskoczyła mnie tym, ze nieomal bezbłędnie od pierwszego ubrania obroży i smyczy chodziła przy nodze! Reaguje na minimalne napięcie smyczy albo na głos. Ale! Jest dość tchórzliwa i nie lubi gwałtownych dźwięków, przejeżdżających obok aut i nieznanych ludzi - musi się zatrzymać się i popatrzeć, kto tam za nią stawia kroki.
Bardzo łatwo się uczy i jest dość sprytna :-)
Pies psu nierowny. Sprawdz czy ta "tchorzliwosc" (belgi raczej tchorzliwe nie sa) nie wynika z braku socjalizacji. Belgi to psy dosc pierwotne w swoich zachowaniach. Trzeba je mozliwie szybko i jak najmocniej zsocjalizowac z cywilizacyjnymi sprawami, zeby nie utrwalic w nich nieprawidlowych reakcji na otoczenie (jak juz pisalem, stosunkowo ciezko sie te psy "zmienia"). Zatrzymanie sie i patrzenie niekoniecznie wynika z tchorzliwosci. To jest zupelnie normalna i zdrowa reakcja psa na nieznane. Jesli chcecie wygasic niepotrzebne zachowania tego typu, proponuje udac sie na teren budowy z pracujaca betoniarka, usiasc gdzies blisko na lawce i poczytac troche jakiejs niezlej literatury (z dwie godzinki) co kilka dni. Teren budowy jest tylko symboliczny (choc naprawde sie sprawdza) - najlepsze po prostu sa glosne miejsca, jak najbardziej roznorodne - najlepiej za kazdym razem inne.
Do tego trzeba pamiętać, że gdy miała 5 m-cy wzięliśmy ją z grona ośmiorga rodzeństwa, które baraszkowało na działce o powierzchni ponad 20 arów, gdzieś tam na dzikiej wsi z dala od cywilizacji.
Jesli pies wziety z "gluszy" nie sprawia wiekszych problemow w miescie, to tylko gratuluje wyboru psa ze stabilnym charakterem.
Natomiast nasi znajomi, którzy wzięli psa z tego miotu obserwują wyraźnie inne zachowania - w wielu punktach, które opisałem jest podobnie ale w kolejnych - zupełnie inaczej.
Pies, suka, odmiennosc zachowan wlascicieli, otoczenia... Trzeba by postac z boku i poobserwowac, zeby zobaczyc ktore rzeczy maja wplyw na psychike doroslego psa i w jakim stopniu. dodatkowo pozostaja cechy osobnicze. Innymi slowy porownania na takim poziomie nie maja w sumie wiekszego sensu.
Nasza Tanga zsikała się kilka razy w domu ale gdy wpadasz w cztery psy( mieliśmy wtedy jeszcze owczarka Sabę) do nieznanego otoczenia i masz okropnego stracha to sikasz. Potem już nigdy jej się nie zdarzyło.
Znane sa przypadki sikania na tle dominacyjnym. Chory pecherz, nowe otoczenie, nadmierna ekscytacja... Nie ma sie co przejmowac, jesli to byla sytuacja sporadyczna, jednorazowa.
Teraz sie dopiero podjaralem. Wyruszam na wycieczke po internecie w poszukiwaniu mojego psa :-) |