Nie można sie rozczulac jedank nad niszczeniem raf bo takowe są prawnie chronione
Kazdy kraj decyduje sam ile korali, skaly i ryb wyeksportuje, a poniewaz jest to dobry biznes, to czesto eksportuje za duzo. W indozezji ponad 90% raf zagrozonych jest wyginieciam. 26% raf na swiecie zostalo uznane jako obszary chronione, mozna by pomyslec ze to najlepiej chroniony ekosystem na ziemi. Jednak po blizszym przyjzeniu sie okazuje sie ze tylko 6 % jest chroniona efektywnie, a wiekszosc z tych 6 % znajduje sie w Australii (powoluje sie tu na raport Reefs at Risk Revisited). Moim zdaniem odpowiedzialnosc lezy po stronie klienta. Zainteresuj sie troche raportami naukowymi na temat stanu raf - zobaczysz jaka jest prawda. Niestety naukowcy ktorzy widza to co sie naprawde dzieje moga tylko wydawac rekomendacje, takie rekomendacje przechodza przez dlugi lancuch administracji ktora dostosowuje je do sytuacji ekomicznej.
Oczywiscie, masz racje ze dzieje sie takze duzo aby sytuacje raf poprawic, Pisze o tym w swoim blogu.
Można przecież spokojnie hodować ryby morskie jak i koralowce z farm więc w czym problem.
Napisalem rowniez ze akwarium morskie mozna prowadzic w sposob ktory minimalizuje oddzialywanie na rafy, wiec tu tez sie zgadzamy, ale powiedz, ile osob to robi? W handlu dostepnych jest tylko kilka gatunkow ryb z hodowli. A kazdy przciez chce miec pokolca! Na szczescie sytuacja wyglada o wiele lepiej jesli chodzi o koralowce, jednak prawie wszystkie korale typu LPS nadal pochodza z odlowu, sprzedaja sie w ogromnych ilosciach, a sa pod ochrona.
Dla mnie akwarystyka morska rowniez byla frajda, i na pewno jeszcze bedzie. Fajnie jest przyjsc do sklepu i kupic piekna zdrowa rybe. Trzeba jedna pamietac ze abysmy mogli sie nia cieszyc, druga taka musiala zginac, zazwyczaj zameczona w strasznych warunkach podrozy. Wiem co mowie bo pracowalem przy importach.
Pozdrawiam, i dziekuje za przychylne slowa o moim akwarium,
Piotr |