Kolejny raz zaluje, ze nie mam akwarium dlugiego na 2m. Zebry zajely dobre 100cm dlugosci. Mam nadzieje, ze jak narybek nieco podrosnie to poziom ich agresji spadnie, bo rozbijaja sie o szybe nawet jak jestem blisko akwarium (kompletnie nie zwracaja uwagi na szybe, efekt audio jest bardzo "przykry")...
Bede musial takze zaczac odmulac dno. Zebry nie sa w stanie pochlonac calego pokarmu, a nic co sie rusza i jest z innego gatunku nie ma szans wplynac na ich teren. Wychodzi na to, ze trzeba bedzie zmienic miejsce karmienia, zeby pokarm sie inaczej ukladal, bo bedzie zalegal na dnie w nieskonczonosc.
Bezkompromisowosc atakow zebr ponownie mnie nieco zaskoczyla. Widzialem juz te ryby w akcji w zbiorniku z tapajosami, meekami, a nawet slynnymi czerwieniakami (ktore pilnowaly narybku). Akary wyraznie "dawaly rade" najlepiej z wyzej wymienionych, dopoki mlode "convicty" byly w grocie. Mozna powiedziec, ze zaczely dominowac akwarium. Teraz nawet nie probuja sie bronic. Gdyby obie pary rownoczesnie pilnowaly narybku byc moze sytuacja nadal bylaby zrownowazona, niestety zebry byly o pare dni szybsze.
Akary, a wlasciwie samica, nie daly rady upilnowac swojej ikry - zebry rozszerzyly "zasieg" zachodzac nad gniazdo akar. Szkoda. licze na to, ze terrory podrosna i ich wzrost zrownowazy sily w zbiorniku. |