witam serdecznie,
Ponieważ mam/miałem podobny problem to opisze go tu by nie dublować wątków.
Zacznę niemal identycznie jak MPJanusz - Tropheusy mam od ponad 7miu lat, przetrwałem z nimi kilkudniowe braki prądu, przeprowadzkę, zmianę akwarium, bloat i wiele innych...
Mam zbiornik 150x50x50 z filtrem eheim 2028 (do 600l) wypełniony ciemnym żwirkiem chyba wulkanicznym, pokruszonymi koralowcami, rurkami ceramicznymi oraz gąbką i włóknina. Napowietrzacz rurką gąbkową rozprowadzony pod skałami,a na dnie piasek kwarcytowy. Skały to mix ze sklepu ogrodniczego - od wielkiego rzecznego kloca przez zielone i czarne cosie oraz czerwone wapienie. Do tego coś o strukturze pumeksu na czym pięknie rośnie anubias.
Rybki:
- 90% obsady to tropheus chimba piękne, spokojne stadko ok 18 dorosłych sztuk
- jeden weteran dubois
- kilka red red malawi
- dwa cosie sumowate
- kilka glonojadów
Ogólnie w akwa do grudnia 2010 panował ład i harmonia. Na początku grudnia zauważyłem długie ciągnące się kupy, podwyższoną agresje oraz brak jakichkolwiek zalotów nawet po podmianie wody. Zmierzyłem parametry wody i niestety PH (test JBL) ok 7,5 natomiast NO3 grubo powyżej skali (test zoolek). Zakupiłem szybciutko Filtax Nitratex (2 duże woreczki umieściłem w koszykach filtra, oraz jeden mały zawiesiłem w akwarium - czyściłem je codziennie roztworem soli kuchennej zgodnie z instrukcją z opakowania) do tego co dwa/trzy dni podmianka 50% wody oraz dawkowanie Tetra Nitrate Minus oraz JBL Denitrol. Dodatkowo sypałem sól JBL AquaDur.
Po tygodniu może dwóch takiej pracy dokładnie w pierwszy dzień świąt cała obsada z Tanganiki padła, wszystkie inne rybki nawet malutkie potomstwo malawi przeżyło.
By wypełnić puste akwa zadomowiły się tam dwa karasie na okres zimy, jednak czas je wyeksmitować do oczka ogrodowego i powrócić do tego co mi bliskie - Trofcie.
Czas na pytania - co wtedy zrobiłem źle? I co teraz mam zrobić by na dzień dobry nowa obsada zadomowiła się bez przeszkód?
Dodam, że planuje zmianę wystroju, nowe kamienie zgodnie z tym co piszecie (głównie duże łupki) zakupione, wyczyszczone czekają na wyparzenie oraz nowy piasek czeka na lepszą pogodę i odmulenie/wyczyszczenie itd.
pozdrawiam
Rafał |