Wiem ze trofeusy czuja się najlepiej w dużych gromadach swojej odmiany
Sam sobie odpowiedziałeś.
Mnie (i nie tylko mnie) w trofeusach pociąga ich wyląd i - przede wszystkim - bogactwo zachowań stadnych.
Niektóre z tych zachowań, np. związane z rozrodem, aby były prawidłowe, możliwe są w obrębie jednej odmiany, dlatego stadem nazywamy grupę ryb jednej odmiany właśnie. W przypadku rodzaju Tropheus stado liczące 10 osobników... cóż...
Wydaje mi sie ze dołożenie teraz innych Bemb byłoby nie na miejscu.
A to dlaczego?
Wprowadzanie młodych ryb jest dużo bezpieczniejsze niż łączenie dorosłych - jak wspomniał Marcin. Poza tym wprowadzasz - jak to się mówi - "świeżą krew" do stada, co być może nie pozostanie bez wpływu (pozytywnego) na przyszłe pokolenia. Nie widzę tu żadnych przeciwskazań.
Jarek |