Forum Tropheus Tanganika
 - Forum - Rejestracja - Odpowiedz - Szukaj - Statystyki - Faq -
Tropheini Forum Tropheus Tanganika / Tropheini /

Malutkie Tropheusy Mpulungu Kasakalawe

Autor moba
Użytkownik
#1 - Posted: 16 Gru 2006 16:45 
Witam.
Mam pytanie do Was , otóż czy mogę wpuścić młode mpulungu ( kilkudniowe) do trochę większych mpulungu ( 2,5- 5 cm), czy te 5-cio centymetrowe nie zrobią im krzywdy , pytam bo nigdy nie miałem takiego dylematu.
Pozdrawiam.
Artek.

Autor admin
Admin
#2 - Posted: 16 Gru 2006 16:58 
Kilkudniowe ryby? - to chyba nie jest najlepszy pomysł na kupowanie. Zmiana parametrów może byc dla nich śmiertelna. Maluszki kilkudniowe są wrażliwe. Ponadto takie 5 cm sztuki mogą je na początku atakować. Chyba, że w akwarium jest bardzo duzo kryjówek. Ale wg mnie dla maleńkich ryb przenoszonych z innego zbiornika moze to stanowić problem. Co innego jeżeli ryby naturalnie rodzą się w jednym zbiorniku i jest tam ich wiele pokoleń z dorosłymi. Inaczej funkcjonuje taki układ.

Marta

Autor moba
Użytkownik
#3 - Posted: 16 Gru 2006 17:03 
Witam.
Pani Marto ja ich nie kupiłem , samiczka wypuściła ok. tydzień temu i chciałem je wpuścić do akwarium gdzie mam te trochę większe ( bo i akwarium jest większe).
Pozdrawiam.
Artek.

Autor admin
Admin
#4 - Posted: 16 Gru 2006 17:17 
Ja bym się obawiała, co innego w zbiorniku ogólnym, ale w takim małym te 5cm mogą atakowac te maluchy.

Marta

Autor moba
Użytkownik
#5 - Posted: 16 Gru 2006 17:57 
Ok , zrobie jak Pani radzi , nie będę ich na razie łączył .
Dziękuję za pomoc.
Pozdrawiam.
Artek.

Autor JGr
Użytkownik
#6 - Posted: 17 Gru 2006 00:57 
Artek, podaj wielkości wszystkich zbiorników i co/w jakiej ilości w nich właściwie pływa. Wtedy można będzie pomyśleć o jakimś uporządkowaniu ryb pod względem wielkości.
A na razie - do łowienia tygodniowego narybku muszą być naprawdę ważne wskazania. Są takie?

Jarek

Autor moba
Użytkownik
#7 - Posted: 17 Gru 2006 11:10 
JGr , zacznę od końca , ważnych wskazań do odławiania tego narybku nie ma , po prostu pływają w 70 litrach , a te większe pływają w 150 litrach , chciałbym aby miały więcej przestrzeni do pływania .Dorosłe Kasakalawe pływają w 500 litrach ( 20 sztuk)- chcę dokupić w niedalekiej przyszłości ok. 15 sztuk bo te 20 to trochę mało.
Pozdrawiam.
Artek.

Autor JGr
Użytkownik
#8 - Posted: 17 Gru 2006 20:04 
Masz bardzo przyzwoicie dobrane akwaria do wielkości/wieku ryb, chociaż... te 5 centymetrowe osobniki wprowadzałbym już do ogólnego, 150 litrów to trochę mało dla nich. Z drugiej strony w ogólnym też nie powinny przebywać bardzo długo (o ile nie mają tam zostać na stałe), dojrzewają płciowo i staną sie niebawem konkurencją dla dorosłych. Powinieneś pomyśleć nad ich losem.

Tygodniowe trofeusy mają strasznie niezborne ruchy, myślę że to plus ich rozmiar powoduje, że przy wpuszczaniu są traktowane jako pokarm przez osobniki dorosłe - następuje szybkie i skuteczne polowanie. Na ładnych parę tygodni 70 litrów wystarczy im w zupełności.

( 20 sztuk)- chcę dokupić w niedalekiej przyszłości ok. 15 sztuk

Baaardzo mi się podobają (wygląd i funkcjonowanie) spore jednoodmianowe grupy trofeusów! Jestem pewien, że nie będziesz żałował.

Jarek

Autor Vepsik
Użytkownik
#9 - Posted: 17 Gru 2006 20:27 
Moba - mam takie pytanie. Jak doławiasz inkubującą samicę?

Autor moba
Użytkownik
#10 - Posted: 18 Gru 2006 22:42 
Witam.
Jarku jestem podobnego zdania co Ty , też mi się bardzo podoba jak w akwarium pływa duże stado jednej odmiany , miałem parę lat temu tropheusy kilku odmian w jednym akwarium , ale uważam że jednogatunkowe jest ładniejsze ( jak dla mnie) , w tych 70 litrach pływa 8 maluszków także na razie będą tam mieszkać , jeżeli chodzi o te 2,5-5 cm to będę chciał je przenieść do drugiej 500-tki ale narazie jest zajęta.
Vepsikjak wiesz z odławianiem samicy która inkubuje jest różnie , staram się ją łapać aby jaknajmniej stresować całe stado , po zgaszeniu światła i odczekaniu aż ryby "zasną" biorę latarkę i próbuję , jak się nie uda to po prostu akwarium dzielę na dwie części tak żeby w tej mniejszej była samica którą chcę złapać to jest pewniejsza metoda , ale niestety stresująca dla całego stada .
Pozdrawiam.
Artek.

Autor winiar
Użytkownik
#11 - Posted: 19 Gru 2006 06:51 - Edytowany przez: winiar 
Vepsik
Odlawianie na pewno noca, co najmniej godzine po zgaszeniu jakiegokolwiek swiatla w pomieszczeniu. Musiesz miec pojemnik min 2-3 litry najlepiej w ksztalcie cylindra.
Swiecisz na spiaca rybe snopem swiata i bardzo delikatnie zaganiasz ja siatka do pojemnika [pojemnik jest oczywiscie zanuzony w wodzie]. pojemnik z wyba przenosisz powoli do drugiego zbiornika i tam zanuzasz go i wypuszczasz rybke.
Jako oswietlenie proponuje lape typu "czolowka" zakladana na glowe. Masz przy okazji wolne rece a snop swiatla pada tam gdzie patrzysz.

Marek

Autor JGr
Użytkownik
#12 - Posted: 19 Gru 2006 18:52 
Czytam te opisy odławiania ryb (również w innych wątkach) i zaczynam podejrzewać że biorę udział w jakimś programie typu "Mamy Cię". Naprawdę robicie to z latarkami, pułapkami, po ciemku, itd.??? Cały czas mowa o trofeusach???

Jarek

Autor admin
Admin
#13 - Posted: 19 Gru 2006 19:23 
Jarku

Ja też mam takie odczucia - polowanie na......duchy

Aż czasami podziwiam pomysłowość i wytrwałość.

Marta

Autor Vepsik
Użytkownik
#14 - Posted: 19 Gru 2006 20:15 
A możecie opisać też swoje sposoby? Oczywiście mówimy tu o zagospodarowanym akwa :)

Autor JGr
Użytkownik
#15 - Posted: 19 Gru 2006 20:42 
Vepsik, nie mam pojęcia co napisać? Może poproszę Żmijkę, niech siądzie i napisze jak odławiam ryby? Może widzi w tym coś ciekawego, wartego opisania... ale wątpię.
No przecież nie będę pisał, że robię to siatką, że wcześniej zdejmuję szyby nakrywowe... Co mam opisać??? Mogę tylko powiedzieć, że nieco kłopotu sprawia mi odławianie młodych - są bardziej płochliwe, trzeba się namachać, ale przede wszystkim - nie lubię tego robić (odławianie młodych oznacza rozstanie się z nimi), więc podchodzę do tej czynności jak do jeża. Przyznam, że 3 tygodnie temu odłowienie z ogólnego 30 młodych zajęło mi chyba prawie godzinę (przygotowanie do transportu, itd.), ale starałem się to robić bardzo delikatnie, w miarę możliwości nie płosząc dorosłych osobników. Z dorosłym trofeusem nie ma takiego problemu.

A może ja nie rozumiem pytania?

Coś mi się przypomniało... Marto, byłem kiedyś z Wojtkiem (którego znasz) u pewnej osoby po trofeusy. Człowiek ten nie zdążył wyłowić wszystkich przed naszym przyjazdem, pomimo - rzekomo - kilkugodzinnych prób. Nie pamiętam już - ja czy Wojtek - ktoś z nas wziął siatkę, powyciągał te bidne wystraszone ryby z tych anubiasów... Właściciel był zdumiony, że nam się udało, my kopmpletnie nie wiedzieliśmy o co mu chodzi... czułem się mniej więcej jak w tej chwili.

Jarek

Autor Vepsik
Użytkownik
#16 - Posted: 19 Gru 2006 21:26 
Mi chodziło o to, jak odlawiasz inkubujaca samice. Czy też siatką? Przecież to dla niej dodatkowy stres i może połknąć ikrę? Logicznym jest, że maluchy, czy dorosłe do transportu odławiamy siatką ale samica chyba wymaga delikatniejszych zabiegów - a może się mylę?

Autor fazi64
Użytkownik
#17 - Posted: 19 Gru 2006 22:28 
Czytam te opisy odławiania ryb (również w innych wątkach) i zaczynam podejrzewać że biorę udział w jakimś programie typu "Mamy Cię".
Witam,
A mnie dziwi to zdziwienie i lekka ironia Jarka. Nie zawsze siatka da sie odlowic ryby. Nie ma sprawy, gdy akwaria sa "puste", gorzej, gdy w srodku jest sporo skalek - w takim przypadku zycze szczescia i anielskiej cierpliwosci przy uzyciu tylko i wylacznie siatki.
Pzdr.
Fazi64

Autor JGr
Użytkownik
#18 - Posted: 19 Gru 2006 22:35 
Tośmy się nie dogadali. Mi chodziło o ogół tego, co pisze się tu czasem o odławianiu ryb. Jednak co do "narzędzia" - w życiu bym nie pomyślał że może to być coś innego niż siatka, również przy inkubującej samicy.

Przecież to dla niej dodatkowy stres i może połknąć ikrę?

Jaką ikrę??? Nieczęsto odławiam samice, ale nigdy na tak wczesnym etapie.
A co do stresu - myślę, że dużą rolę odgrywa tu czas, jak sobie wyobrażę siebie samego z czołówką na głowie, pułapkami w ręku, w środku nocy... i te przerażone ryby, które gdy robię to normalnie dają się po prostu złapać bez problemu...

Jarek

Autor JGr
Użytkownik
#19 - Posted: 19 Gru 2006 22:40 - Edytowany przez: JGr 
gorzej, gdy w srodku jest sporo skalek

Fazi - przecież skałki wyciągam (wszystkie przy młodych, dużą część przy dorosłych) to zajmuje chwilę, a czasem trochę tych skałek mam. Nie wyobrażam sobie męczyć ryb (i siebie) ganiając je dookoła skałek, czy wywabiając z kryjówek.

Jarek

Autor moba
Użytkownik
#20 - Posted: 19 Gru 2006 23:11 
Jarku , a nie wydaje Ci się że jak wyciągasz skałki i później jak układasz je na nowo to ogromnie stresuje ryby? Jak przeczytałem Twoje słowa ...które gdy robię to normalnie dają się po prostu złapać bez problemu... to przez moment pomyslałem że jesteś cudotwórcą , dopiero w następnym poście napisałeś , że wyciągasz kamienie.
Pozdrawiam.
Artek.

Autor JGr
Użytkownik
#21 - Posted: 19 Gru 2006 23:29 - Edytowany przez: JGr 
dopiero w następnym poście napisałeś , że wyciągasz kamienie.

Przepraszam, nie pomyślałem. Jakoś nie wyobraziłem sobie, a raczej zapomniałem, że może być inaczej. Cudotwórcą musiałbym być wyciągając ryby z kryjówek, choć teraz już niczego nie jestem pewien...

Z tymi kamieniami to też jest różnie. Niedawno musiałem odstawić do karceru dominanta. Spróbowałem bez wyciągania kamieni i jakoś wpadł do siatki w parę sekund, ale nie zawsze jest tak łatwo. Może to jest tak, że moje ryby rzadko widzą siatkę i nie kojarzy im się źle? One są naprawdę ufne, gryzą mnie w palce, ciągną za wąż od podmian... ale widziałem już śmielsze trofeusy.

a nie wydaje Ci się że jak wyciągasz skałki i później jak układasz je na nowo to ogromnie stresuje ryby?

Oczywiście! Jestem pewien, że to je stresuje. Tylko po przemyśleniu wszystkich za i przeciw wybieram sposób, który jest szybki, bezproblemowy, przy którym nie widzę złych efektów, ryby nie rozbijają się o kamienie, ja się nie denerwuję. Po włożeniu kamieni z powrotem ryby uspakajają się w chwilę. Ostatnio jeszcze nie zdążyłem wyjąć ręki z akwarium, a pod dopiero co włożony kamień samczyk zapamiętale zapraszał samiczkę.

I gwoli ścisłoci - spytałem żonę - na odłowienie tych 30 maluchów poświęciłem niecałe 40 minut, a nie godzinę.

Jarek

Autor jacekkudla
Użytkownik
#22 - Posted: 20 Gru 2006 09:50 
No to musze na korepetycje Jarku wpaść do Ciebie:):)
A tak poważnie to ja średnio wyobrażam sobie wyciągnięcie 4 (tylko) kamieni każdy po 30-40 kg wyjęcie tła struktuarlanego które jest schronieniem nawet dla rybek do wielkości 5-6 cm i tak bezstresowo włożyć siatkę i poprosić by wybrane osobniki wpłynęły do siatki:)

Nasuwa mi się jedno spostrzeżenie... Jarku Twoje pomysły na odłów są dobre do zbiornika bez specjalnego usklanienienia lub z kilkoma kamykami... problem się robi np u mnie z tłem strukturalnym DIY wapieniami po 40 kg obudowanym kominem itp itd. Obudowy komina nawet nie da się rozmontować a w szparę (do zasysania resztek z dna) wejdzie całe 30 szt stado ikol... I jak w takich warunkach o spokój:)??

Także pułapki nocne odłowy są niestety dla części z nas koniecznością... i śmieszne to wcale nie jest...

JAcek

Autor rufus1
Użytkownik
#23 - Posted: 20 Gru 2006 12:24 
Przepraszam a o jakich rybach mowimy?
Mysle ze jest to ciekway temat ale rozpatrujac wiele gatunkow.
Jarku czasami niestety tylko noc zostaje zeby zlapac samice z maluchami w przypadku niektorych ryb. Oczywiscie ten zabieg ma na celu zminimalizowanie stresu u ryb, wyciagania kamieni (tez stres).

Nie jest to zaden program "Mamy cię!":-(.

Bardzo chetnie podyskutuje na ten temat na przykladzie innych gatunkow niz trofeusy.

Autor JGr
Użytkownik
#24 - Posted: 20 Gru 2006 16:57 
Leszku, cały czas pisałem o trofeusach, bo myślałem, że ich dotyczy ten wątek. W dyskusji na temat innych ryb (może wyłączając synodonty) nie będę w stanie dotrzymać Ci kroku.

Jacku, masz rację. Tylko, że ja nigdy w życiu nie zdecydowałbym się na taki zbiornik o jakim piszesz - wg. mnie to totalne zrzeczenie się funkcjonalności na rzecz estetyki lub zamiłowania do techniki. Tak może, ale na pewno nie musi wyglądać zbiornik, aby poprawnie funkcjonował. Po co mi to? Żebym się musiał godzinami zastanawiać jak odłowić rybę? To nie na moje nerwy, a Wam nie zazdroszczę... oczywiście, że to wcale nie jest śmieszne, to musi być koszmar!

Jarek

Autor jacekkudla
Użytkownik
#25 - Posted: 21 Gru 2006 08:35 
Jarku, ja niestety od lepszej połowy pozwoleństwo mam na jeden zbiornik (walcze o mini kwarantanne i ewentualny kotnik - ze 60 litrów i ciężko idzie) takze ja postawiłem na "ogólny" że tak powiem i nie było myślą przewodnia jak stamtąd ryby odławiać:)

JAcek

Tropheini Forum Tropheus Tanganika / Tropheini / Malutkie Tropheusy Mpulungu Kasakalawe Top

Twoja wypowiedź Click this icon to move up to the quoted message

 

 ?
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą tutaj pisać. Zaloguj się przed napisaniem wiadomości albo zarejstruj najpierw.
 
  Forum Tropheus Tanganika Wygenerowane przez Simple Bulletin Board miniBB ®