Witam.Napiszę jak ja to sobie tłumaczę i jak to zrozumiałem.Bardzo chetnie przeczytam opinie lepiej zorientownych w temacie.Dla mnie są to minimum F1 lub i dalsze pokolenia.W basenie (nie wiem jakiej wielkości,ale wyobrazam sobie że są to spore akweniki)pływa stado odłowu,które sie mnoży,a młode są odławiane,czesc tych mlodych tez podrasta i mnozy sie ,itd.Mialem kiedyś stadko bemby tzw.SNZ.Ryby były ładne,ale z nóg nie zwalały.Cena była przystępna w porównaniu z odłowem,wtedy zresztą nieosiagalnym w przypadku bemby.Ryby pięknie się zaaklimatyzowaly i chetnie rozmnazaly.Czy warto kpować SNZ,każdy ocenia sam,dla mnie jednak pewniejszym wyjsciem jest zakup F1 od pewnego chodowcy.Pozdrawiam-Andrzej. |