Witam wszystkich,
Swoją przygodę z trofciami zacząłem 3 lata temu, Ostatnio kiedy obserwowałem ryby, zauważyłem że jedna z samiczek t. duboisi znów nosi, mam je w układzie 1/3, Do niedawna ryby wycierały się bez zadnych problemów, własciwie jest tak dalej jednak powstał mały problem.
Jedna z samic kiedy nosi jest strasznie agresywna względem innych samiczek duboisi, jedna jest kompletnie zdominowana i potłuczona, pogryziony ogon, pobiera normalnie pokarm. Widok tego co się dzieje skłonił mnie do działania.
Nie miałem możliwości odłowienia inkubujacej samicy do innego zbiornika, mam akwa 150*50*50, a w pokoju i tak mało miejsca,
Czytając artykuły, wertujac strony www kiedys spotkałem się z artykułem J.Miller, w którym pisała o tym iż nie zaleca się wyjmowania ikry noszacym samiczkom, jednak czasami takie praktyki są stosowane.
Złapałem samiczkę , w wodzie delikatnie otworzyłem jej pyszczek i wypluła 14 jaj, samice wpusciłem do akwa, widze ze jest troche zdziwiona cała sytuacją jednak zachowuje się normalnie,a co najważniejsze jej agresja znacznie spadła, nie terroryzuje nie gania nie tłucze swojej koleżanki ze stada.
Ikre umiescilem w akwa kolo Filtra w pojemniku po spirulinie tropicala 1200ml, wczesniej wykonałem w nim otwory tak aby była cyrkulacja wody.
nigdy wczesniej tak nie robiłem. mam pytanie jak utrzymać ikrę aby wyinkubowały się młode? czy moze odłowić ikrę do malutkiego akwarium i tam ją trzymać? jak działa na nią swiatło? czy trzeba ją mocno napowietrzac, na koniec czy w ogóle są szanse że ta ikra przetrwa nie splesnieje?
Z góry dziekuje za wszystkie posty, pozdrawiam. |