A ja swoich nie moge obserwowac :( kiedy wrocilem z obozu, samiec mial juz wypchany pyszczek - oznacza to, ze tarlo doszlo do skutku. Teraz siedze 3 tygodnie w Anglii i jak wroce, pewnie maluchy beda juz wypuszczone. Mam nadzieje, ze przetrwaja pod opieka moich rodzicow... Z poprzedniego miotu przywiezionego od Trzcinki z 15 przetrwalo okolo 8. Faktem jest, ze zostaly przeniesione w dzien po opuszczeniu pyska samca. Teraz juz smigaja i sa co raz odwazniejsze. |