Witam,
No tak! Wszystko to pięknie i prosto tylko tak wygląda, bo ja dalej nie wiem czym moge manipulowac a czym nie mogę... i czy w ogóle wskazana jest jakakolwiek manipulacja?
Jesli potrzebny jest bodziec to jaki? A jesli już wiemy jaki może być to bodziec to jaka jest granica wdrożenia tego czegoś?
,,te bodzce moga byc zarowno zewnetrzne srodowiskowe, wewnatrz gatunkowe, a nawet bodzce moga pochodzic od innych gatunkow czy nawet innych organizmow''
Trudno wskazać konkretnie bodźce pochodzące od innych gatunków jak i te od innych organizmów - przynajmnej dla mnie jest to trudne. Moge się jedynie zgodzić że takie istnieją, ale co dalej?
Zostają bodźce zewnetrzne środowskowe, gdzie możemy trochę pokombinować i na które mogą sie składać: temperatura, składowe wody, napowietrzenie zbiornika, siła filtracji, kwestie pokarmowe, wilkośc zbiornika... itd.
A może zrobimy eksperyment?
Wybierzmy bodźce, które wdroże w swoim zbiorniku. Okreslmy czas trwania tego eksperymentu, dzieląc go na ten sprzyjający i ten mniej sprzyjaący, ale z uwzględnieniem granicy odporności ryby.
Najlepiej gdyby w tym ekesperymencie wzięło udział kilku hodowców tego gatunku, bo o ile ze składowymi wody , pokarmem itp. mozna kombinować o tyle z wielkością zbiornika już nie bardzo - mając tylko ten główny. Dlatego jednym może się coś udać a innnym nie.
To jak? Jesli ...Jacek Nam pomoże i będzie to merytorycznie nadzorował to może doszlibyśmy do jakiegoś praktycznego wniosku?
Pozdrawiam,
Katarzyna |