Forum Tropheus Tanganika
 - Forum - Rejestracja - Odpowiedz - Szukaj - Statystyki - Faq -
Tropheini Forum Tropheus Tanganika / Tropheini /

KASANGA- problemy z tarłem

Strona  Strona 2 of 4:  « Previous  1  2  3  4  Next »  
Autor JacekK
Użytkownik
#31 - Posted: 20 Sty 2006 09:40 
,,Kiedyś nie było takich problemów z rozmnażaniem. Co mogło spowodować obecny stan? ,,
Leszku sam sobie po czesci odpowiedziales
Kiedys mielismy grzalki co w swej niedoskonalej konstrukcji same wprowadzaly np zjawisko wachan dobowych temp. ba byly inaczej zrobione ilekroc musielismy cos tam w nich przykrecac bo za slabo albo za mocno i w ten sposob sztucznie wywolywalismy efekt wachan rocznych itd.....
Pozdrawiam

Autor KatarzynaR
Użytkownik
#32 - Posted: 20 Sty 2006 10:32 
I tak powstała konkluzja:

Absolutna doskonałość w naszych zbiornikach nie znajduje potwierdzenia w ewolucji, przeciwnie – jest jej zaprzeczeniem.

Pilnie będę śledzić Wasze kroki na tym forum. Mam nadzieję że przyjdzie dzień w którym zostaną nakreślone ramy naturalnej perfekcyjnej niedoskonałości, dla której bardzo chętnie stanę się narzędziem.

1. ,, Katarzyno mym zdaniem w przypadku twego pytania dotyczace bodzca to zadj sobie pytania
-czy samiec wykonuje tance/bo jesli tak to on jest gotowy jesli oczywiscie wiek ryby jest odpowiedni/
-jesli samiec nie wykonuje tanca /zainteresowanie/to znak ze on tez potrzebuje tego ,,znaku,,...jakiegos
-jesli samica nie jest i nie chce byc gotowa to domiana o ktorej tutaj mowa narazona jest na zmienne warunki ktore powstaja w wyniku prad zatokowych oraz wiatrow , tyle podpowiem.’’

- NIE DZIEJE SIĘ NIC. ANI SAMIEC ANI SAMICA NIE WYKAZUJE ZAINTERESOWANIA. …MYSLE ŻE MOJE AKWARIUM JEST ZA MALE NA RYBY Z ODLOWU, DLATEGO MOŻE LEPIEJ BYŁOBY ZMIENIĆ NAJPIERW BIORNIK A POTEM WPROWADZIC JUŻ PRZEZ WAS USTALONE BODZCE, -O ILE OCZYWIŚCIE TA CALA HISTORIA ZOBACZY SWÓJ KONIEC ;)


2. Hoduję Kasangi juz jakiś czas. Obecnie posiadam dość spore stado ok. 40 sztuk. Są to ryby z odłowu (kilka różnych dostaw) oraz F1 z kilku różnych źródeł i są u mnie ok. 2 lat. Pierwsze ryby tej odmiany miałem gdzieś ok. 1994 roku. Kiedyś nie było takich problemów z rozmnażaniem. Co mogło spowodować obecny stan?

- ISTNIEJE JESZCZE JEDNA, BARDZIEJ DRASTYCZNA ODPOWIEDŹ, ALE ABY TO WYKLUCZYC NALEZAŁOBY PRZEPROWADZIC BADANIA I TO NIE BYLE GDZIE. CZASAMI Z TĄ MASĄ ROZNYCH ŹRODEŁ TO LEPIEJ NIE PRZESADZAC.

Pozdrawiam,
Katarzyna

Autor admin
Admin
#33 - Posted: 20 Sty 2006 10:45 
Powiem tak!!!

Dostarczyliśmy spore stado Kasanga w kwietniu do odbiorcy. Ryby pływaja same od poczatku w akwarium. Dopiero teraz pojawiły sie młode. Najpierw jedna samica wypusciła maluchy, teraz nosi kilka następnych. Moze one potrzebuja :

1. znacznie dłuższej adaptacji w akwarium - zwiazane jest to z czynnikami o których mówimy od kilku dni

2. bycia samymi lub z rybami ze swojej lokalizacji w jeziorze

Marta

Autor JacekK
Użytkownik
#34 - Posted: 20 Sty 2006 11:20 
..,,TA CALA HISTORIA ZOBACZY SWÓJ KONIEC ;)
Katarzyno w przypadku Kasangi ona juz zobaczyla koniec ... wszystkie dane masz w tych klku postach...ktory jest wlasciwy ..to juz twe zadanie .

ISTNIEJE JESZCZE JEDNA, BARDZIEJ DRASTYCZNA ODPOWIEDŹ, ALE ABY TO WYKLUCZYC NALEZAŁOBY PRZEPROWADZIC BADANIA I TO NIE BYLE GDZIE
sugerujesz kapiele ..zdrowotne,, ????

Pozdrawiam

Autor Piotr43
Użytkownik
#35 - Posted: 20 Sty 2006 12:54 
Zauważyłem że wszyscy się podniecacie że macie odłów i F1 ( ale czy na pewno przyszły one na świat naturalnie a może zostały wyhodowane sztucznie tak pisze w artykule - skandale akwarystyczne autora Jacka Krawczyka ) zastanówcie się dobrze !!!!!!!!
a ja mam zwykłe FX i nie mam problemu z młodymi samice po 1,5 roku zaczęły nosić młode i noszą do dziś -)-)

Autor admin
Admin
#36 - Posted: 20 Sty 2006 13:13 - Edytowany przez: admin 
a ja mam zwykłe FX i nie mam problemu z młodymi samice po 1,5 roku zaczęły nosić młode i noszą do dziś -)-)

Nie wiem, czy zwróciłeś uwagę, ze nie najważniejszym problemem jest to czy kasanga sie rozmnaża, ale to jakie mechanizmy powodują, że jedne odmiany rozmanżają się bardzo łatwo, a inne potrzebują stymulacji innymi gatunkami, aklimatyzacji. To jest sedno tego problemu.

O zjawiskach tych niestety nie ma mowy przy Fx..one mają juz zupełnie inne mechanizmy.

Marta

Autor rufus1
Użytkownik
#37 - Posted: 20 Sty 2006 13:30 
Witam!!!
Jeżeli chodzi o mieszanie ryb z różnych źródeł to uważam że z tym nie ma przesady, oczywiscie wszystko w granicach rozsądku ;-), nie mam tu na myśli np. 15 różnych źródeł. Problem jest tylko w wiarygodniści tego źródła, a z tym, proszę mi wierzyć, jest różnie.
Pani Marto ja również uważam że akurat ta odmiana wymaga dłuższej adaptacji do nowych warunków. Ponowię pytanie: dlaczego tak sie dzieje? Mam nadzieję że uda sie nam no to pytanie przynajmniej po części odpowiedzieć. Teraz u mnie Kasangi bedą również pływały same i zobaczymy co z tego wyniknie. W ostatnich dniach zaobserwowałem u swoich Kasang powiedziałbym wzmożoną chęć do wycierania się. Sporo samic ma powiększone brodawki moczowo- płciowe. Jeżeli jeden samic próbuje sie wycierać na piasku to natychmiast jest przy nim kilka samic chcących brać udział we wspólnych zalotach. Spokój jest tylko wtedy gdy zaloty przeniosą sie do groty lub w miejsce "mniej publiczne", bardziej imntymne. Zauważyłem również że bardzo ważną sprawą jest kondycja ryb. Wcześniej jak ryby dostawały karmy mniej urozmaicone, w mniejszych ilościach i co ciekawe mniej granulatów, to nic sie nie działo, a teraz po kilku tygodniach (ok.2- 3 miesięcy), szok! Moje ryby to poprostu są wypasione, popularnie zwane "byki" ;-). Ryby są karmione różnorodnymi pokarmami : Hikari Excel, Spirulina OSI (gran.), Sera Flora, Spirulina Tropical (gran.), Spirulina Tropical Forte, Tetra Phyll, Tetra Rubin, Tropical Malawi, Tetra Pro Vegetable + pokarmy JBL dla roślinożernych. Z mrozonek podaję cyklopa, moinę i rozwielitkę. Obecnie zmieniłe rówież światło na świetlówki T5. Są to świtlówki AM Plant i Ocean White. Została mi tylko jeszcze przeprowadzka ryb. Zobaczymy jak to wpłynie na zachowanie Kasang. Prawdopodobnie na wiosnę będzie jeszcze zwiększony zbiornik, decyzję juz podjąłem tylko czasowo i finansowo jestem powstrzymywany przed tą zmianą.

Pozdrawiam Leszek
ps. moze Hikari i OSI po części ma na to wpływ? może dostają jakieś związki, których w innych karmach nie ma lub są w mniejszej ilości. Sam juz nie wiem.

Autor Piotr43
Użytkownik
#38 - Posted: 20 Sty 2006 13:31 
Nie wiem czy zwróciłaś uwagi że najważniejszym problem może być to że ryby zostały wyhodowane ,, sztucznie „ i tu jest bardzo duży problem

Autor rufus1
Użytkownik
#39 - Posted: 20 Sty 2006 13:44 
FX-y dostosowały się do juz do warunków akwariowych i inaczej funkcjonują, o czy napisała Pani Marta. Wiem to na przykładzie innych ryb , a jeżeli chodzi o trofeusy różnych odmian. Tu raczej nikt się „nie jara lub podnieca odłowem", to nie o to chodzi. Sens tej dyskusji jest całkiem inny. Poznać mechanizmy dlaczego tak się dzieje. To również może dotyczyć również innych gatunków ryb.
Piotr43 napisał :” …ale czy na pewno przyszły one na świat naturalnie a może zostały wyhodowane sztucznie”. Ten sam problem dotyczy również FX-ów. W tej kwestii chodzi już tylko o wzajemne zaufanie. Znam hodowców co sprzedawali np. Ilangi (również problemowa odmiana) mówiąc że to naturalnie donoszony narybek. Dawali sobie rękę uciąć, teraz chodziliby bez ręki. Jak się weszło do ich hodowli od tyłu, „kuchennymi drzwiami” to „bimbrownia” (inkubatory) hulała na całego.
Leszek

Autor admin
Admin
#40 - Posted: 20 Sty 2006 14:21 
Nie wiem czy zwróciłaś uwagi że najważniejszym problem może być to że ryby zostały wyhodowane ,, sztucznie „ i tu jest bardzo duży problem


Nie rozumiem? Mozesz wyjaśnić...

Marta

Autor JacekK
Użytkownik
#41 - Posted: 21 Sty 2006 09:37 
Zmiany miedzy odlowem a fx sa ogromne zarowno pod wzgledem budowy zenetrznej jak i wewnetrznej te druga bardziej.
I nastepna sprawa niektore gatunki potrzebuja znacznie wiekszego czasu na aklimatyzacje ..ale aklimatyzacje nie organizmu jako calosci ale glownie niektorych organow wewnetrznych . ale to inny temat przy innym poscie.......
Aby nie odbiegac od tematu Kasangi .....
male podsumowanie
1. Proces aklimatyzacyjny ma inny wymiar czasu
2. czy jest to jedyny powod dla ktorego mamy problem z tarlem ..???
Czy sa dodatkowe czynniki stymulujace to zjawisko ??? A moze wszystko razem plus jakby nieco wieksze wymagania/doswiadczenia/ z ta forma ???

Skladnik diety ?
Bodzce zewnetrzne ?/inny gatunek -jego obecnosc,swiatlo,woda i jej zmiany fizykochemiczne ..itd
Bodzce wewnetrzne /gatunkowe/ ?/proporcja stada . zachowania plciowe , wiek itd..

U jednego akwarysty jeden bodziec jest czynnikiem staly a dopiero dodanie drugiego owocuje tarlem a u innego odwrotnie. Tylko wnikliwe obserwacje z polaczeniem tego co robilismy w tym czasie da konkretne odpowiedzi.

Pozdrawiam

Autor KatarzynaR
Użytkownik
#42 - Posted: 22 Sty 2006 12:06 
1. Nie chodziło mi o kąpiele. Dokładnie to co chciałam powiedzieć napisał Pan Leszek: Cytuję: ,,Jeżeli chodzi o mieszanie ryb z różnych źródeł to uważam, że z tym nie ma przesady, oczywiście wszystko w granicach rozsądku ;-), nie mam tu na myśli np. 15 różnych źródeł. Problem jest tylko w wiarygodniści tego źródła, a z tym, proszę mi wierzyć, jest różnie’’.

Ja dodatkowo chciałam zasugerować fakt wiążący się z konsekwencją takiego mieszania z niewiarygodnych źródeł. Jeszcze nie tak dawno odbiło to swoje piętno na hodowli tych ryb w naszym kraju, a skutków może być jeszcze wiele.

2.Cytuję: ,, …ja również uważam że akurat ta odmiana wymaga dłuższej adaptacji do nowych warunków’’.

Panie Leszku, to Pan jest autorem tego postu więc do Pana zwracam się z pytaniem: Czy trzy lata to za mało by ryby mogły przejść przez okres adaptacji? Bo mi się wydaje że to dość długo i że jeśli po takim czasie nie widać zmian to musi tkwić w tym jakaś przyczyna. Oczywiście zaznaczam że u mnie jest rzeczą normalną że młodych jeszcze nie ma. Śmiało mogę powiedzieć że moje tropheusy są w trakcie okresu adaptacyjnego. Ale Pana? Jeśli już przystaniemy na to, i tak to nazwiemy – okres adaptacji – to nie szukając powodów jego wydłużenia możemy przegapić całą hodowlę doprowadzając te ryby do pewnego rodzaju stagnacji. Myślę że lepiej coś nieznacznie kombinować ( np. tak jak Pan to zrobił pokarmem), ale nie nazywając już tego okresem adaptacyjnym, bo ktoś może nieopatrznie to zrozumieć i tylko czekać, czekać, czekać… nie poszukając powodów zaistniałego stanu rzeczy.

Tylko z tym poszukiwaniem to faktycznie trzeba uważać. Ja od środy swoje kasangi zaczęłam intensywnie karmić rożnymi pokarmami. Zrobiły się z nich takie paniska że stłukły mi porządnie eretmodusy. Wczoraj cały dzień robiliśmy przemeblowanie w pokoju aby upchnąć drugie akwa. Zalaliśmy zbiornik. A dzisiaj była łapanka eretmodusów, które są w nie najlepszej kondycji.

Pozdrawiam,
Katarzyna

Autor rufus1
Użytkownik
#43 - Posted: 22 Sty 2006 14:15 
Witam!!!
Moim zdaniem trudno jest określić czas adaptacji dla ryb. Na pewno nie należy tego traktować w kategoriach od.... do.... . Będzie on inny dla różnych zbiorników i zależy od wielu czynników. Na pewno ma na to wpływ również odmiana/gatunek ryb. Czy 3 lata to długo czy mało? nie wiem. Na samym "starcie" ryb w naszym akwarium już po części będziemy wiedzieć czy nowe ryby bedą przechodzić aklimatyzację szybciej czy wolniej. Według mnie takim pierwszym wyznacznikiem jest np. kondycja ryb po transporcie. Nie bedę tego, moim zdaniem ważnego problemu, opisywal szerzej po wyjdzie z tego bardzo długi post. Nastepnie myslę że nie bez znaczenia są parametry wody (chemiczne), filtracja, towarzystwo innych ryb, pokarm, temperatura, budowa ryb (szczególnie organy wewnetrzne) i itp... itd.. .
Ja osobiscie nie stosuje zasady że jak u kogoś w akwarium ryby zachowują się tak, to u mnie musi być podobnie, jest to bardzo mylące i można sie rozczarować. Każy zbiornik, wiekszy lub mniejszy, jest oddzielną enklawą naszych ryb czyli zachowanie będzie różne (min. adaptacja też).
Jeżeli chodzi o przejście z adaptacji do normalnego funkcjonowania ryb to według mnie zakończy sie on wtedy kiedy będą ryby systematycznie podchodzić do tarła w określonym czasie. "Kombinowanie" na różne sposoby moim zdaniem ma tylko przyspieszyć, polepszyć, pomóc rybom w procesie adaptacyjnym, ale dla mnie on cały czas wtedy jeszcze trwa .
Jeżeli chodzi o intesywne karmienie ryb to proszę być ostrożnym. Proces ten należy przeprowadzać bardzo powoli. Ryby mogą nie wytrzymać zbyt szybkiego i intensywnego dokarmiania. Efekt to ew. choroby przewodu pokarmowego.
U mnie coś sie ruszyło z Kasangą. Ale o tym napisze w nastepnym poście.
Pozdrawiam Leszek (i bardzo prosze bez tego "Pan", moim zdaniem będzie swobodniej)

Autor KatarzynaR
Użytkownik
#44 - Posted: 25 Sty 2006 13:24 
Witam,

Nie zabierałam głosu w sprawie róznic F0 od Fx ponieważ przyznaję, że nie lubię tej nagonki z obu stron kategoryzującej na lepsze - gorsze. Mam jednak pytanie z tym się wiązące.

Czy uważacie że obecna dyskusja powinna mieć swój podział na sposoby rozmnażania kasang F0 i sposoby rozmnażania kasang F1 ? Jesli tak, to dlaczego często problem z rozmnażaniem mają również posiadacze f1 ?

Leszku, w jakim wieku są Twoje f1?
Kiedy, mozemy sie spodziewać posta dot. obecnej sytuacji w Twoim zbiorniku? Czy możesz napisać, w którym ze stad (jesli mogę to tak ując) nastapiło to poruszenie? Czy są to F1, F0 które masz od dawna, czy może F0 które masz od niedawna ( Te od Andrzeja M.)? A moze poruszenie widoczne jest u wszystkich osobników?

Jacek, tak mi naplotłeś że tak naprawdę nic z tego nie wynika ;) Widzę że Recepty gotowej nie dostanę ;) Sama też nie zaproponuję bo Marcinowi już sie oberwało. Chyba musze poczekać na zmianę zbiornika z lepszym polem do manewrów.
Odnośnie pytania to u mnie nie ma zainteresowania w ogóle, choć przyznaję że po sytniejszym karmieniu ryby stały się ruchliwsze - zaczęły sie trochę szturchać i przestawiać - dzisiaj jednak wracam do normalnej diety.
Aha! Ale mam małe pytanko: W poprzednim stadzie F1 miałam takiego samca skurczybyka który zapraszał samiczki do jaskini i tam je obsługiwał. W ogóle to dwie z nim prawie zamieszkały. Nie był agresywny w stosunku do samic. Miał jedynego konkurenta który mieszkał ,,piętro wyżej''. W związku z tym nie wiem czy może mieć to związek z obecnym dominatorem który jest agresywny w stosunku do wszystkich ryb. Oczywiście mowa tym razem o f0.

I jeszcze jedno. Przepraszam, to będzie tylko mały wyłam. Mam prośbę dot. informacji do Jarka Grejczyka. Nie ma potrzeby twożyć odrębnego forum ani zaśmiecać tego posta, bo to tylko jedno pytanko. Czy mogę zdobyć gdzieś jego elektroniczny priv? Mój jest widoczny w profilu użytkownika.

Pozdrawiam,
Katarzyna

Autor timus
Użytkownik
#45 - Posted: 25 Sty 2006 15:56 
Nie odbieram Kasiu odpowiedzi Jacka jako oberwania. Uważam że słusznie mówi otym żeby się wstrzymać i poskładać wszystko w całośc i nieco doczytać. Najważniejsze że tok myślenia idzie w dobrym kierunku.
Marcin.T

Autor JGr
Użytkownik
#46 - Posted: 25 Sty 2006 16:35 - Edytowany przez: JGr 
Mój jest widoczny w profilu użytkownika

Mój już też :-)

Jarek

Autor rufus1
Użytkownik
#47 - Posted: 25 Sty 2006 23:25 
Witam!!!
Katarzyno opisuję w skrócie to co działo się u mnie przed i po wprowadzeniu pewnych zmian w akwarium.
W akwarium pływają obok siebie Kasangi z odłowu i F1. Stado jest wymieszane. Jeżeli chodzi o różnice w ubarwieniu i kształcie ryb w przypadku tej odmiany ja u siebie większych nie widzę. Inna sprawa jest z Ikolą. Nie wiem co spowodowało że te różnice są niewidoczne. Dobierając F1 starałem się wybierać rzetelnych hodowców, oglądając wcześniej oczywiście rodziców. Wiek ryb jest różny. Najstarsze maja ok. 3 lat. Tyle wstępu.
Tak jak napisałem w temacie mam problemy z rozmnażaniem Kasang. Interesują mnie tylko oczywiście sposoby naturalne, bez „dopalaczy”. Dlatego też od pewnego czasu szukam odpowiedzi dlaczego tak się dzieje. W poprzednim wcieleniu akwarium wyglądało tak:
Filtry: Eheim (zewnętrzny+ bio), Power head 402 (wewnętrzny+ duża gąbka), Power Head 402 (jak wcześniej)
Oświetlenie: 2x 36 W (Power Glo, AquaRelle)
Grzałka :150 W Jageer (tem. ustaw. 25°C )
Pokarm: Tetra Phyll, Spirulina Forte Tropical, Sera Flora, Tetra Rubin, Hikari, Tetra Pro Vegetable, szpinak, mlecz (w lecie) – tu uwaga brak granulatów!! Karmienie 2-3 razy dziennie małymi porcjami, stosowanie głodówek; do tego mrożonki oczlik, rozwielitka, moina
Inne: podawanie witamin do karmy i wody, podawanie sody oczyszczonej, soli nie jodowanej i morskiej
Zmiany (od ok. 2-3 miesięcy) wprowadzane powoli i stopniowo (opiszę tylko zmiany):
Filtracja: jw. Tylko zwiększyłem napowietrzanie
Oświetlenie: zmiana tradycyjnych świetlówek T8 na świetlówki T5 (2x 54 W Ocean White AM), zmiana ta ma na celu również pobudzenie wzrostu glonów! O tym napisze w oddzielnym poście , w dziale technicznym..
Pokarm: doszły granulaty Spirulina OSI, Hikari (częściej i większej ilości), Spirulina Tropical. Zwiększyłem ilość podawanego pokarmu i częstotliwość (np. rano i wieczorem granulaty różne, pomiędzy tymi pokarmami płatki również różne). Koniecznie 1 lub 2 głodówki w tygodniu.
Podmiany wody raz tygodniu ok. 15%. Chociaż czasami o tym zapomnę ;-).
Po tych zmianach ostatnio ryby prześcigały się w podchodzeniu do tarła. Mam 2 samce dominujące. Jak jeden był chętny do tarła od razu było przy nim 3-4 samice. Ikola również chętnie podchodziła do tarła. Po jednym dniu naliczyłem chyba 5 samic inkubujących. Niestety po 4 dniach już nie nosiły. Pozostałe ryby były normalnie karmione. Ostatnio wycierały się kolejne 3 samice. Super widok jak cale akwarium Az trzęsie się od zalotow samców. Gdzie nie spojrzałem zawsze jakieś tarło. Zauważyłem że samice pobudzało do tarła intensywne karmienie. Samice były pełne. Po tarle brzuszek wcale im się nie zmniejszył. Jeżeli chodzi o chęć do tarła nie zauważyłem w przypadku Katang większych różnic między odłowem a F1. To tyle w skrócie ;-). Jest o czym pisać. CDN………
Pozdrawiam leszek

Autor JGr
Użytkownik
#48 - Posted: 25 Sty 2006 23:57 
Leszku, napisz proszę jak wygladały podmiany wody przed zmianami i w jaki sposób preparujesz wodę po zmianach w akwarium. Jeśli w podmianach i preparowaniu wody są różnice (przed i po zmianach), to jak wpłynęło to na podst. parametry wody?

Z góry Ci dziękuję

Jarek

Autor Benny
Użytkownik
#49 - Posted: 26 Sty 2006 00:14 
Wracając na moment do kwestii hodowli Kasangi z Ikolą moje doświadczenia są zbieżne z doświadczeniami autorów pierwszych postów w tym wątku. Rzeczywiście Ikola rozwinęła się szybciej, mimo że "na starcie" była dwukrotnie mniejsza niż Kasanga. Ostatnio w mojej trofciarni (380 l)zaobserwowałem niepokojące zjawisko. Dominujący samiec Ikoli molestuje samice Kasangi, które w dodatku odpowiadają na zaloty. Być może problem tkwi w zbyt małej liczebności stad (7 Ikol i 9 Kasang) lub w kiepskich proporcjach płci w stadzie Ikol (wg moich obserwacji 4/3). Są jeszcze 3 Maswy (1/2), ale te od kilku już lat mnożą się na potęgę, bez względu na towarzystwo w zbiorniku...
Wygląda na to, że będę musiał wymienić Kasangi na Ikole lub Ikole na Kasangi. I jak tu się zdecydować, kiedy jedne piękniejsze od drugich. Drugi, większy zbiornik jest już zajęty przez piękne Frontosy od P. Marty (żałuję, że nie wziąłem wszystkich :), więc nie ma tam miejsca dla trofci...
pozdrawiam
Benny

Autor rufus1
Użytkownik
#50 - Posted: 26 Sty 2006 11:09 
Witam!!
Jarku jeżeli chodzi o preparowanie wody to raczej wieksze różnice przed/po zmianach w akwarium nie nastapiły. Wodę preparuję najzwyczajniej w świecie. Nie bawię się w aptekarza i nie wprowadzam dodatkowej "psychozy" w podmianie wody. Mam nadzieję że wiesz o co chodzi ;-). Dlatego też "środowisko" w moim akwarium jest zawsze nieco zmienne (w granicach zdrowego rozsądku). Co mam na mysli. Podmiany dokonuję zawsze w ten sam dzień (łatwiej zapamiętać, chociaż czasami mi sie zdarza nie podmienić wody w terminie, wtedy czekam na nastepny kolejny dzień). Podmiany mają na celu jedynie usunąć nie porządane efekty przemiany materii. Przy okazji dodaje do wody sól nie jodowaną i sode. Dawki tych "spacyfików" są stale i zbytnio nie obiegaja od tych co podaje Marta, no może sody wlewam wiecej. Do tego jako bonus sól morska (niewielkie ilości), wzbogacenie wody w mikroelementy. Sól nie jodowaną traktuję w swoim akwrium jak "barierę ochronną dla ryb". Wierz mi Jarku regenaracja płetw lub np. naskorka ryby maxymalnie trwa 2-3 dni. Później nie ma śladu. Przy większych otarciach, poiedzmy ogólnie problemach stosuje większe dawki soli nie jodowanej. Soli morskiej nie używam do leczenia!!! Przy tym stosuje silne napowietrzanie.
Jeżeli chodzi o pomiary wody to stosuje testy tylko w razie konieczności, czyli jak mam wyraźne powody do przypuszczenia że coś z wodą jest nie tak i nie chcę popadać w "depresję akwarystyczną" lub w panikę. Wówczas mozna popełnić kilka niepotrzebnych błędów. Wniosek jest taki że do obecnej sytacji dochodziłem metodą prób i błędów. Kiedys zgadza się wodę badałem nawet 2 razy dziennie, zbyt wiele sie doszukuwałem. Teraz badam wylącznie kiedy mam nie pewność i jakieś problemy z rybami natury zdrowotnej.
Jakbym znał dokladnie paramerty wody w okolicach Kasangi to może bym pokusił sie o naprawdę rzetelne zbadanie wody, oczywiście nie naszymi testami, dokładniej. Ale że tego nie znamy (przypuszczenia i cząstkowe informacje jakoś mnie nie przekonują) czyli dałem sobie na razie z tym spokój. Rozważałem również obecność grzyba w akwarium, ale Ikola pięknie inkubuje maluchy (część z nich jest min. u Artura), erertmodysy również, tylko Kasanga na razie nie chce. Ale zmiany w akwarium wprowadziły do mojej duszy nadzieję. Zobaczymy.
Pozdrawiam Leszek

Autor JacekK
Użytkownik
#51 - Posted: 26 Sty 2006 11:58 
Jesli w zbiorniku nie ma efektow ,,tanczenia,, to problem z jego wielkoscia , obasada , skladnikami diety , warunki fizyko-chemiczne wody itd....
Jesli jest ,,tanczenie,, i zainteresowanie nim to szukajcie problemow w sklaniku diety , typie podloza/niektore nie przepadaja za piaskiem !!/

Reszta to juz tylko procesy stymulacji ...
Pozdrawiam

Autor KatarzynaR
Użytkownik
#52 - Posted: 26 Sty 2006 13:23 
U mnie nie ma tańczenia, zbyt małe dno na odłów jest powodem podstawowym. Podsumowanie: kontunuoacja tematu z mojej strony najbliżej pod koniec tego roku ;)

Dziękuję Jacku za cenne wskazówki.

Oczywiście na ćd Leszka czekam z niecierpliowością.

Pozdrawiam,
Katarzyna

Autor KatarzynaR
Użytkownik
#53 - Posted: 26 Sty 2006 14:15 
Choć może małe sprostowanie: ,,Tance podległych'' ukazujące hierarchię w stadzie są. Nie ma tanców tarliskowych. Tak tylko przyszło mi do głowy aby to dopowiedzieć żeby nie wyszło na to że moje tropheusy udają gupiki... ;)

Autor JacekK
Użytkownik
#54 - Posted: 26 Sty 2006 14:20 
Katarzyno zachowania stadne okaujace hierarchie to poczatek na jej podstawie u ryb stadnych wybierane sa pary .... wiec wiekszy zbiornik i czas .... bo jesli sa zachowania hierarchiczne to po nich dopiero godowe....
Pozdrawiam

Autor KatarzynaR
Użytkownik
#55 - Posted: 21 Kwi 2006 22:58 
Witam,

Pozwolę sobie na odświerzenie tematu... ;o)

Kasangę F0 mam od sierpnia (10 sztuk). Dwa miesiące temu (chyba... nie chce mi się sprawdzać) kupiłam dodatkowe cztery (łacznie 14e). Ostatnio dostarczyły mi trochę problemów z czego cześc zakonczyła się dobrze i szybko.

Przez te kilka miesięcy popełniłam kika błedów - przeważnie dlatego że chciałam dobrze. OT... temat tej nieszczęsnej sóli jesli ktoś kiedyś czytał....

Do niedwana (póki bocje w pełnym tego słowa znaczeniu nie dostały w skóre) podmieniałam wodę co dwa, trzy dni. Robiłam raz w tygodniu głodóweczkę itp. chuchałam, dmuchałam i obserwowałam jak najwięcej przez ponad pół roku. Niespełna dwa dni temu napisałam do Pani Marty maila odnoszacego się do tego mojego jednego niejadka , który jest już dość chudy i znika w oczach.

Miałam już tego wszystkiego dosyć! Od trzech tygodni podmieniałam wodę co tydzień a nawet co 7-8 dni. Karmiąc sporadycznie, bez dokładnego okreslenia pory, czy dawki mniejszej-większej. Zero systematyczności.

Podmieniłam dzisiaj wodę. I miałam zamiar napisać do Pani Marty kolejnego maila...., bo na moje oko zapowiadało się na kolejne kłopoty. Ale, pomysalłam że koniec z tą nagorliwością, która mnie psychicznie wykańcza. Wzięłam laptopa i wyszłam z pokoju na trzy godziny.

Dlaczego?

Po podmianie moja najwieksza i najładniejsza samica zrobiła sie jak smoła! Zaczęła nerwowo pływać po akwarium i jakby uciekać przed czymś za samcem, szukając u niego schronienia. Ten z kolei ją przeganiał i tłukł. Czasami tarzała się w swojej jaskini (dominuje z samcem będąc po przeciwnej stronie akwarim) tak jak gdyby przy tarle, ale ryby wyganiała. Pomyślałam sobie, że pewnie było coś w wodzie - przed wyjściem z pokju dodałam jeszcze jedną dawkę uzdatniacza sery.
aha! i jeszcze jedno! Inne ryby ją trochę podskubywały co mnie bardzo zdziwiło bo to kobita gigant i do tej pory w ,,spirulinę napluć'' sobie nie dawała.


Weszłam przed kilkoma minutami do pokoju....

I jakie było moje zdziwnie kiedy zobaczyłam samicę noszącą ;o)

Pozdr.,
Szczęsliwa Katarzyna

Autor rufus1
Użytkownik
#56 - Posted: 21 Kwi 2006 23:39 
Katarzyno!!! no to ryszyły się. Gratuluje !!!
U mnie taki stan o którym piszesz już trwa ok. 2 miesięcy. Zachowanie ryb, szczególnie samców pokazuje gotowośc Kasang do tarła. Cały czas coś sie dzieje, zachecanie samiczek jest cały czas. Zuważyłem że ma na to wpływ również karma.
Kilka samic już nosiło lub nosi. Ryby mam w różnym wieku, dlatego też część samic donosi ikrę a część nie, ale uważam to za normalne.
Jak najmniej ingeruj w akwarium, podmieniaj wode i dbaj o dobre karmienie ryb, dobre to nie znaczy bardzo dużo, a raczej różnorodnie i mało ale częściej + glodówki, a zobaczysz że Twoja opieka i cierpliwość będzie wynagrodzona.
Zachowanie Kasang które opisujesz ja też czasami obserwuję u siebie, chociaż zwykle bywa nieco spokjojniej. Ja mam 3 samce gotowe do tarła, a stado liczy ok. 35-38 sztuk (sam juz nie wiem ile ich jest ;-)).
Pozdrawiam Leszek

Autor KatarzynaR
Użytkownik
#57 - Posted: 22 Kwi 2006 12:08 
Leszku,
Wiem że u Ciebie noszą. Śledzę Twoje wypowiedzi na temat petrochomisów. Przy okazji niejednokrotnie wspominasz o Kasandze. Już jakiś czas temu maiłam zapytać Ciebie czy coś od tamtego czasu (dokładnie od stycznia, kiedy zalożyłeś ten wątek) się wykluło i pływa. Niestety tak się czasami dzieje że wytarcie się Kasangi jest tylko połową sukcesu bo nie wiadomo czy donosi. To jak? Są maluchy? Chyba że mam to wynioskować sama z tego, że nie wiesz ile masz sztuk w akwarium ;o)

Wracając do mojej sytuacji, to było to całkiem dziwne że samica zmusiła samca do tarła. On wcale nie chciał - zanim wyszłam grzebał sobie w piachu i ją odganiał, a nawet tłukł. Być może w mulatkch nie gustuje... ;o) Oczywiście obecnie samica odzyskała swoje piękne kolory. Cieszy mnie to że to własnie moja najładniejsza ryba nosi.

Jak najmniej ingeruj w akwarium, podmieniaj wode i dbaj o dobre karmienie ryb, dobre to nie znaczy bardzo dużo, a raczej różnorodnie i mało ale częściej + glodówki, a zobaczysz że Twoja opieka i cierpliwość będzie wynagrodzona.

I tu jest pies pogrzebany... ja nie moge przestać myśleć jak im tu życie umilić. Ale trzeba wspomnieć o jeszcze jednej ważnej rzeczy:

Dużo na tym forum dyskutowało się na temat oświetlenia. Ostatnio z wielkim hukiem zaczęto montować T5. I ja na wzgląd że pokój mam ciemny a akwarium było usytuowane za duzym biórkiem miałam ochotę coś takiego sobie sprawić. Powstrzymały mnie nowe cztery sztuki które nie tak dawno zakupiłam. Nie moga znieśc sztuszczego doświetlania dłużej niż dwie godziny dziennie - potem zaczynają się denerwować i pływać góra w dół. Od 1/5 tygodnia akwarium mam przeniesieone pod okno. Ryby korzystają z naturalnego światła. Piszę o tym bo może warto się nad tym zastanowić przy planowaniu lokalizacji akwarium dla tropheusów. I moze należy wyodrębnić ten fakt jako jeden z bodźców do tarła.

W każdym bądz razie ja nie planuję kombinacji z temepraturą, zaciemnieniem itp. Po wpuszczeniu nowych sztuk miałam kłopoty co uzmysłowiło mi że nie jestem gotowa na walkę z czym kolwiek. Dlatego tym którzy również oczekują jakiegoś potomstwa w swoich akwariach doradzam takie stumulatory jak : szersza gama pokamów (również naturlanych jak zielenina) i naturalne światło. Również kwestia podmian jest dyskusyjna. Ja nie mam akwarium przerybionego, więc chyba śmiało moge sobie pozwolić na cotygodniową podmianę a nie jak to robiłam przez ponad pół roku co trzy dni.

Być moze i te wnioski ulegną zmianie ( tak bywa jak sie ma do czynienia z żywym organizmem), ale jak na razie zostawiam tak jak jest bo wcześniejsze rozwiązania i kombinacje nie zdały egzaminu.

Pozdrawiam,
Katarzyna

Ps. Leszku, korzystając z kontaktu monitor-monitor ;o) dziękuję za dyfuzor.

Autor rufus1
Użytkownik
#58 - Posted: 22 Kwi 2006 12:49 
Katarzyno!!!
U mnie juz sa maluszki. Akwarium ogolne nie jest przystosowane do wychowywania maluszkow razem z dorosłymi dlatego odławiam w odpowiednim czasie samice do inngo akwarium. Nie mam poprostu potłuczoych kamieni ani cegiel dzirawek, maluszki nie maiłby sie gdzie ukryć.
Dziasiaj wylapuje 3 samice juz gotowe do wypuszczenia. Wiem kiedy beda wypuszczać bo robia charakterystyczny "spławik" głową w dół lub w górę i do tego szukaja spokojniejszych miejsc. Maluchy sa, ale samice wypuszczaja bardzo niewielka ilośc narybku (4-6 sztuk), ale za to sa one juz dość duże w porównaniu np. z Ikolą lub Bulu pointem, ktore sa o polowę mniejsze.
Mam nadzieje że dyfuzor sprawdza się i dobrze natlenia wode.
Leszek

Autor KatarzynaR
Użytkownik
#59 - Posted: 22 Kwi 2006 13:43 
Leszku,
U mnie to pierwsza próba noszenia, i tak jak już kiedyś pisałam nie planuję odławiania maluchów, bo z odlłowieniem czegokolwiek mam zawsze piekielny problem. Wychodzi mi to strasznie nieporadnie. Nie wiem jaki będzie tego rezultat ( o ile samica w ogóle donosi). Na razie chyba muszę się pozbyc eretmodusa przy którym maluchy nie będą miały żadnych szans. Co do kryjówek to należałoby w takim układzie coś tam dołożyć.

Ta ryba co nosi ma duzy łeb. Dodakowo wypchany pysk mocno poteguje jego rozmiary. Fajnie że po dokładnie osmiu miesiącach oczekiwania coś się zaczęło dziać.


Dyfuzor jest rewelacyjny! W porówaniu do tego, który działał przy filtrze wenętrzym... zresztą! Nie ma do czego porównywać! ;o)
Działa na max'a przez 24 godziny na dobę w ogóle nie skręcany i puszcza fantastyczne drobniutkie bąbelki ;) Raz jeszcze dziekuję za dobre doradztwo i oddanie swojego nabytku.

Pozdrawiam,
Katarzyna

Autor KatarzynaR
Użytkownik
#60 - Posted: 22 Kwi 2006 14:27 
Przy okazji mam jeszcze pytanko: po jakim czasie można mieć gwarancję że nosząca samica nie połknie ikry?

Strona  Strona 2 of 4:  « Previous  1  2  3  4  Next » 
Tropheini Forum Tropheus Tanganika / Tropheini / KASANGA- problemy z tarłem Top

Twoja wypowiedź Click this icon to move up to the quoted message

 

 ?
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą tutaj pisać. Zaloguj się przed napisaniem wiadomości albo zarejstruj najpierw.
 
 
  Forum Tropheus Tanganika Wygenerowane przez Simple Bulletin Board miniBB ®