Forum Tropheus Tanganika
 - Forum - Rejestracja - Odpowiedz - Szukaj - Statystyki - Faq -
Tropheini Forum Tropheus Tanganika / Tropheini /

Inkubacja u Trofeusów.

Autor bemben99
Użytkownik
#1 - Posted: 22 Gru 2008 23:09 
Witam.
Temat nieraz już poruszany, ale ostatnio poczyniłem nowe dla mnie obserwacje. Chipimbi wycierają się u mnie prawie przez cały czas i zawsze dwie do kilku samic inkubują. Na początku wypuszczały młode po około 30 dniach w ilosci od 4 do 8 i wielkosci około 1cm. Przeżywalność młodziaków była jednak niewielka - z każdego miotu 1 lub dwa. Reszta pomimo znacznej ilości małych szczelin była uśmiercana przez stado i podrastające młodziaki w pierwszych dniach po wypuszczeniu. Kilkucentymetrowe młodziaki mieszczą się jeszcze do niektórych szczelin między kamieniami i nie dają spokoju tym najmłodszym. Ostatnio zauważyłem, że samice wydłużyły okres inkubacji do około 40 dni i wypuszczaja znacznie mniej młodych (1 lub 2) za to wielkości już około 15mm i te bez problemu daja sobie radę w zbiorniku - co najwyżej czasem mają lekko podgryzione płetwy ale nic groznego. Już 3 samice inkubowały w taki sposób. Zdaje się, że o takiej zmianie strategii gdzieś juz czytałem ale nie udało mi się tego wykopać. I tu pytanko: Czy ktos ma lub może miał podobne obserwacje, czy to raczej zbieg okolicznosci?

Tomek.

Autor admin
Admin
#2 - Posted: 23 Gru 2008 07:11 
Obserwacje ciekawe, tylko czy aby jesteś pewien, ze samice wypuszczaja tylko 1-2 mlode, a nie wiecej i giną?

U ryb z odłowu inkubacja trwa długo - u nas około 40-45 dni. Maluchy wypuszczane są zwykle duże, ale to także zależy od ilości narybku w pysku i zdrowia samicy. W wyjątkowych sytuacjach samica miała tylko kilka sztuk zwykle 5-6 to minimum. Rekordzistka miała u nas 26 maluchów i to wcale nie takich mikrusów. Ja opisuję to co widzę u ryb z odłowu. Wg mnie na ilość ikry w pysku ma wpływ karmienie i kondycja matki.

Być mozę ma na to wpływ takze wielkosć zbiornika i ilość ryb w nim pływajacych.

Mozesz opisać to bardziej szczegółowo: zbiornik, ilosć ryb, sposób karmienia?

Marta

Autor bemben99
Użytkownik
#3 - Posted: 23 Gru 2008 07:56 
Fakt, głowy nie dam, że cześci młodych nie wypuszczają wcześniej np. w nocy. Wcześniej jednak kiedy samica wypuszczała młode trwało to trochę w czasie. Stopniowo od pojawienia się pierwszych "zgubionych" maluchów reszta była wypuszczana w ciagu dwóch, trzech dni. Ostatnio widziałem tylko, że samica z dnia na dzień miała pusto w pysku a w baniaku wypatrzyłem 1 - 2 znacznie większe niż wcześniej młode. Być może jednak młodych było więcej tylko im się zginęło zanim je zauwazyłem. Co do zbiornika to kolos to nie jest, 280L a w nim 18 sztuk Chipimbi WF w układzie 5/13 plus trochę młodziaków. Parametry w normie. Karmię dwa razy dziennie: popołudniowe karmienie to mieszanka płatków roślinnych z których 70% to spirulina OSI, rano podaję na przemian: dainichi, hikari namoczone, szpinak z cyklopem. Sporadycznie dostają spirutabin lub coś innego. Jeden dzień w tygodniu głodówka. Ryby wyglądają dobrze, nie są wychudzone czy zapasione, pokarm pobierają chętnie.
Tomek.

Autor admin
Admin
#4 - Posted: 23 Gru 2008 08:19 
Myślę o tym, ze ryby potrafią "ocenić" zagęszczenie w zbiorniku i w ten sposób regulować płodność. Gdybyś przez cały czas miał od każdej samicy po kilkanaście młodych to ryby juz dawno nie miałby gdzie pływać.

Spróbuj ocenić ile masz maluchów i powiedz czy to co napisałam może mieć sens?

Marta

Autor bemben99
Użytkownik
#5 - Posted: 23 Gru 2008 08:43 
Utrzymuję ilosć młodych w zbiorniku na poziomie 10 - 15 sztuk i są różnej wielkości od 2 do 6cm. Celowo nie odławiam wszystkiego aby obserwować ich interakcje z dorosłym stadem (coś zbliżonego do natury). Przy takiej ilości nie ma jeszcze problemu z utrzymaniem parametrów w baniaku. Na poczatku kiedy było właściwie tylko dorosłe stado większość młodych z miotu wychowywało się bez problemu - chowały sie w grupie małych otoczaków gdzie dorosłe nie mogły ich dosięgnąć. Teraz jest zawsze trochę młodych i to one w większości przypadków wykańczają świeże maluszki. Około 2 centymetrowe maluchy są już jednak tolerwane przez wszystkie ryby i pływają swobodnie po baniaku. Jeśli moje obserwacje są prawidłowe to oczywiście ryby mogą same "regulować" zagęszczenie. Ja jednak myślałem o tym czy samice nie zmieniaja strategii aby zwiekszyć szanse mniej licznego ale większego potomstwa na przeżycie - Wypuszczane teraz maluchy są wyrażnie dużo większe niż wcześniej. Obserwowałem też kilkukrotnie jak inkubująca samica gotowa do wypuszczenia narybku stara się przebywac w pobliżu tej grupy otoczaków i jest przeganiana przez terytorialnego samca bo to jego akurat rewir. Samice wyraznie szukają najlepszego miejsca na wypuszczenia narybku. Być może to problemy z bezpiecznym uwolnieniem młodych skłaniają je do zmiany strategii inkubacjii i jej wydłużenia.

Tomek

Autor admin
Admin
#6 - Posted: 23 Gru 2008 08:58 
Czyli pomyśl - masz w 280l brutto 18 dorosłych ryb i 10-15 młodych od 2-6 cm. Dla mnie to jednak spore przegęszczenie. Takie warunki mogą zmieniac zachowania ryb. trudno wiewć mówić czy jest to naturalne czy nie. Dla mnie w tym moze jednak tkwić "problem". Moze to i nie problem, ale .....

Ciekawa jestem co powiedzą inni:))

Marta

Autor rambowskixx
Użytkownik
#7 - Posted: 23 Gru 2008 10:35 
Obserwowałem podobne zjawisko w moich zbiornikach. Przyjrzałem się tematowi bardzo wnikliwie i u mnie wyglądało to tak, że po prostu te 2-3 maluszki były najsprytniejsze. Jeśli samica wypuszczała młode zawsze znalazło się kilka sztuk, które trzymały się bliżej matki. Co dziennie młodych było mniej ale 2-3 czasami jeden zdołały schować się w pysku chociażby na noc. Często pysk był tak przepełniony bo jednak maluchy szybko rosną, że część ogona któregoś z małych wystawała przez pokrywę skrzelową. Tak więc u mnie wniosek z tej historii nasuwa się taki, że przeżywają najbardziej przystosowane młodziaki oraz najsprytniejsze. Te, które znajdują schronienie w matczynym pysku najdłużej po prostu urosną do takich rozmiarów oraz nabiorą pewnych umiejętności, które pozwolą im na przeżycie w dżungli jaka istnieje poza opiekuńczym pyskiem mamy;-).

Łukasz

Autor admin
Admin
#8 - Posted: 23 Gru 2008 10:47 
Lukaszu

Masz rację, tylko w zbiorniku zwykle jest tak, że za pierwszym razem gdy wypuszcza samica niewiele ryb przeżywa. Zwykle te najsprytniejsze osobniki potrafią się skutecznie schować i pojawiają się z nienacka jak myślimy, ze nic się nie uchowało . Po jakimś czasie zwykle ryby dorosłe oswajają się z widokiem maluchów i zostaje ich coraz więcej. Nie moze jednak przyrost być nadmierny, bo pojemnośc środowiska jest ograniczona. To zwykle mechanizmy biologiczne. Jeżeli co jakis czas usuwa się młode ze zbiornika to nie dochodzi do nadmiernego zaburzenia w nim.

Z jednej ztrony przerybiony zbiornik to brak agresji, z drugiej wg mnie jednak moze dochodzić do ogranizcenia rozrodu. Myśle o rybach z odłowu.

Marta

Autor rambowskixx
Użytkownik
#9 - Posted: 23 Gru 2008 11:22 
Dodam jeszcze, że to właśnie młode samice najczęściej po wypuszczeniu nie interesują się już narybkiem ale te bardziej doświadczone często zachowują się zupełnie inaczej chociażby wyszukując spokojnych miejsc na pierwszy spacer maluszków. Nierzadko też ich opieka nad narybkiem trwa bardzo długo.

Łukasz

Autor admin
Admin
#10 - Posted: 23 Gru 2008 11:55 
Takie są również moje obserwacje. Doświadczone samice nie tylko bardzo dobrze pilnują narybu w tym sensie, ze wiedzą gdzie go wypuścić na żerowanie, to jeszcze często potrafią być jak lwice i skutecznie obronić przed innymi osobnikami. U mnie dominująca samica Kasanga wypuszczała maluchy na spacer na samym środku zbiornika i inne osobniki nie śmiały nawet podpłynąć do nich.

Marta

Autor bemben99
Użytkownik
#11 - Posted: 24 Gru 2008 08:03 
Zgadzam się, że w tak niewielkim zbiorniku nie można mówić o zachowaniach w pełni naturalnych. Możliwe jest też, że jednak maluchów jest więcej tylko nie nadążam i zaobserwować zanim "znikną". Samice są jeszcze młode (większość jest u mnie od pół roku) i choć duże to jeszcze rosną, mogą być jeszcze niedoświadczone więc wiekszości narybku nie są w stanie upilnować. Nie nastawiam się na wyniki w rozmnażaniu ryb więc taki stan nie przeszkadza mi zabardzo. Poobserwuję co będzie dalej, jak sytuacja zmieni się z wiekiem ryb.
Dzięki za odpowiedzi.

Tomek

Autor aarko1
Użytkownik
#12 - Posted: 29 Gru 2008 19:26 
witam a co myslicie o tym mam 31 sztuk w baniaku 450 l i dwa malce pierwsza inkubacja jak sie nie myle .a pytanie moje jest takie ,te dwa szkarby znalazły sobie gdzies przejscie za tło 3d i tam siedza ,naradzie daje im spokoj ,ale co bedzie jak je wposzcze do stada tego sie obawiam ,jak beda wieksze

Autor bemben99
Użytkownik
#13 - Posted: 30 Gru 2008 09:11 
Witam.
Z moich obserwacji wynika, że dopóki młode mają barwy ochronne (paski) są tolerowane przez dorosłe ryby. Nawet dominujące samce przeganiają je ze swojego rewiru tylko w czasie tarła. Dorosłe trofy ganiają za to całkiem malutki narybek zaraz po wypuszczeniu z pyska samicy, wygląda to tak jakby goniły za żywym pokarmem. Choć w efekcie nie zjadają maluchów to złapanie w pysk wystarczy aby je uśmiercić. Gdy miałem struktórę wewnątrz zbiornika też zawsze kilka młodych siedziało z tyłu a po wypuszczeniu do zbiornika dawały sobie radę, ale dorosłe ryby były przyzwyczajone do widoku innych maluchów i nie prześladowały ich. Młode w zbiorniku ogólnym młode przebarwiaja się też dużo póżniej niż odłowione do osobnego lokum, w obecności dorosłych dłużej zachowują barwy ochronne. W ogólnym baniaku 8 cm młode są jeszcze w paski a po odłowieniu dosć szybko łapią dorosłe ubarwienie. Tak było z bembami i podobnie jest z chipimbi.

Tomek.

Tropheini Forum Tropheus Tanganika / Tropheini / Inkubacja u Trofeusów. Top

Twoja wypowiedź Click this icon to move up to the quoted message

 

 ?
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą tutaj pisać. Zaloguj się przed napisaniem wiadomości albo zarejstruj najpierw.
 
  Forum Tropheus Tanganika Wygenerowane przez Simple Bulletin Board miniBB ®