posiadam sumpa, tak wiec świeża woda leci do komory pompy, a odpływ w sumpie jest komora wczesniej. A zdjęcie mogę załączyć, ale to w poniedziałek.

ciężko robi się zdjęcia jak nie ma szerokiego kąta w obiektywie. Jak widać najzwyklejszy kran.
W tle widać syfon z rurki fo 32 białej kanalizacyjnej. rurka ta która idzie na sumpem w pewnym momencie (kolanko) schodzi w dół tworząc tzw. lewar. dodatkowo zalewarowane jest przez wężyk (rezerwa) bo te białe rurki sa łączone na wcisk i uszczelkę. I potrafią się zapowietrzyć. Przystępuje teraz powoli do przebudowy systemu filtracji, i te rurki będą już klejone. To szare na początku to rura zasilająca od pompy.

Moje pytanie

Czy nie lepiej założyć filtr z odwróconą osmozą ??
Koszt takiego filtra to 1500 zł dodatkowo co roku wymiana wkładów koszt 150zł.
Patrząc jak działa wydaje się mnie idealnym.

Jak działa odwrócona osmoza

1. Woda przechodzi przez filtr wstępny osadowy, który eliminuje rozpuszczone ciała stałe (ziemia, błoto, żwir, tlenki, etc.) przez otwory o średnicy 5 µm.
2. Przepływa przez filtr wstępny z węgla aktywnego granulowanego, który absorbuje i eliminuje do 99,9% chloru i innych zanieczyszczeń chemicznych (pestycydy, oleje... ).
3. Pod wpływem ciśnienia woda przechodzi przez membranę półprzepuszczalną o mikroskopijnych porach (jak w nerkach). Membrana zatrzymuje rozpuszczone ciała stałe (sole) i inne zanieczyszczenia, organiczne i nieorganiczne, przepuszczając tylko cząsteczki wody (wodór i tlen).
4. Filtry końcowy z węgla aktywnego poprawia smak wody przed jej spożyciem.

Czy nie lepiej założyć filtr z odwróconą osmozą ??

Woda o parametrach uzyskiwanych dzięki takiemu sposobowi filtrowania świetnie się sprawdza w biotopach takich jak np. SA (ameryka południowa), a więc wszędzie tam gdzie rybom należy zapewnić wodę bardzo miękką o twardości praktycznie niemierzalnej testami akwarystycznymi oraz o odczynie ph, który nie jest zasadowy. Filtr odwróconej osmozy niemal całkowicie pozbawia wodę rozpuszczonych w niej soli i w efekcie otrzymujesz czystą wodę demineralizowaną, która z uwagi na swój skład chemiczny nie nadaje się do hodowli ryb z Tanganiki. Trzeba byłoby sobie po prostu zadać dodatkowy "trud", żeby wodę przepuszczoną przez filtr odwróconej osmozy spreparować w taki sposób, żeby nadawała się dla rybek z jezior wschodnioafrykańskich.

To taki bardzo uproszczony i spłycony wywód na tzw. "chłopski" rozum :-) Zapewne tacy spece z tego forum jak np. sengir przedstawią Ci w sposób algorytmiczny całość zachodzących procesów chemicznych :-)

pozdrawiam
marcin

Zapewne tacy spece z tego forum jak np. sengir przedstawią Ci w sposób algorytmiczny całość zachodzących procesów chemicznych :-)


Nie trzeba, myślałem ze sobie życie ułatwię jak się nie da to nie.

Pozostaje mnie robienie wszystkiego starymi metodami

Nie trzeba, myślałem ze sobie życie ułatwię jak się nie da to nie.

Taki filtr możesz wykorzystać np. do przygotowywania wody pitnej (choć prawdę powiedziaszy taka woda przynajmniej mi nie smakuje) a kiedyś gdy zapragniesz zmiany biotopu to będziesz mógł go używać również do przygotowywania wody dla rybek ;-)

Poza tym, wydaje mi się, że uzdatnianie wody w ww. sposób jest o wiele bardziej uciążliwe aniżeli w sposób, który zapewne obecnie stosujesz.

pozdrawiam
marcin

Tak się złożyło że przeprowadziłem się do nowego domu i tu mam wodę z wodociągów i dobrze że żadnego filtra nie założyłem bo tylko bym sobie roboty dołożył.

W starym domu nie miałem problemu miałem wodę ze studni a parametry wody były praktycznie idealne dla Tanganiki :) pozostaje mnie z beczułką
po wodę jeździć :D

Zastanawiam się też nad parametrami wody bezpośrednio z kranu a wodą odstaną w zasobniku( bojler do podgrzewania wody) jak się będą parametrami różniły. Jak wykonam pomiary to podam

woda podgrzana w zasobniku może mieć niższe kH, lekko inne pH, ale w zasadzie wskaźniki chemiczne nie powinny ulegać jakimś znaczącym odchyleniom.

Za to zupełnie inaczej wygląda to od strony biologicznej.

A w domu warto założyć filtr narurowy na zasilaniu mieszkania w wodę - filtr sznurkowy i ewentualnie węgiel aktywny., bez membrany RO.

jeśli zamontowałbyś RO na samym poczatku układu - to praktycznie woda by Ci nie leciała, bo membrana przy RO jest tak gęsta, że woda przez nią kapie a nie leci ciurkiem. Nie mówiąc o tym że x2-9 więcej wody ucieka od razu do ścieku.

Jeszcze poruszę wątek żeby się upewnic. Mam około 700l chciałbym zautoamatyzoawac chocby częściowo podmiane, żeby zwiększyc jej częstotliwośc. Odpływ mam bezpośrednio pod zbiornikiem, wiec nie ma problemu. Natomiast mam też doprowadzona wodę wodociągową , do tej pory lałem do zbiornika przejściowego i odstawiałem, ale musze z tego zrezygnowac.

Wymyśliłem sobie że będę ją lał bezpośrednio (parametry ma przyzwoite), tylko trochę się obawiam. Może chociaż przepuścic ja przez węgiel aktywny? Nie wiem czy to coś da, oprócz spokojniejszego sumienia, najbardziej obawiam się chloru.

nie ma żadnych przeciwskazań, do zastosowanie węgla aktywnego i filtra mechanicznego sznurkowego przy wylotem do akwarium, a na pewno zapewni większy poziom bezpieczeństwa, niż bez. Węgiel pochłonie większą część zw. chloru.