Forum Tropheus Tanganika
 - Forum - Rejestracja - Odpowiedz - Szukaj - Statystyki - Faq -
Tropheini Forum Tropheus Tanganika / Tropheini /

Akwarium z bambami - rzeznia

Strona  Strona 1 of 2:  1  2  Next »  
Autor iwanek
Użytkownik
#1 - Posted: 27 Lis 2009 02:35 
Witam,
Rok temu prosilam o pomoc, bo popelnilam same bledy. Jeszcze raz dziekuje, tylko dzieki pomocy na tym forum nie stracilam zadnej rybki.
Minal rok, a tu znowu koszmar :( Moje akwarium to prawdziwa rzeznia.
Dzisiaj, w moim 240l (wiem, ze maly) zbiorniku plywa juz ok. 40 (jescze dwa tygodnie temu bylo wiecej o 20) bemb.
Staram sie zapewnic im jak nallepsze warunki, ale juz opadaja mi rece.
Mialam 6 doroslych rybek, dokupilam (za Wasza rada 10 maluchow), teraz nie jestem w stanie nawet policzyc ile mam ryb. Wciaz sie mnaza i wciaz zabijaja! Co dwa dni wylawiam zabite rybki.
Co robic?

Autor admin
Admin
#2 - Posted: 27 Lis 2009 05:54 
Odłowić cześć młodych ryb, masz ogromne przegęszczenie i ryby zabijają się walcząc o miejsce.

Marta

Autor pkubek
Użytkownik
#3 - Posted: 27 Lis 2009 14:39 
no i po analizie tego forum sadze, ze chyba jednak zmienic akwarium na wieksze

Autor kruczek
Użytkownik
#4 - Posted: 29 Lis 2009 02:30 
Czy jesteś w stanie policzyć ile masz ryb?Czy jestes w stanie rozróżnić ile masz samców a ile samic?

Autor iwanek
Użytkownik
#5 - Posted: 1 Gru 2009 01:19 
W piatek odlowilam jeszcze 10 rybek, no i dzisiaj jest efekt..........
Amory na calego! :(

kruczek,
Mam 3 dorosle samice i 3 samce (dwa dominujace),
Mlodziez, 10 rocznych zakupionych i o chwile mlodsze moje (po odlowieniu jakies 6-8szt zostalo), nie mam pewnosci, ale wydaje mi sie, ze przewaga samic,
No i maluchy, w roznym wieku od 8 miesiecy do 2, po 1-3 szt (nie dalam rady odlowic) i kilka od kilku dni..., znowu.

Czy mozna jakos je zniechecic do amorow?
W okresie letnim zmniejszylam ilosc pokarmu, a i tak po powrocie zastalam mlode.

Ja naprawde mam problem! Czesto wyjezdzam, a przy takiej ilosci ryb nie jestem w stanie zapanowac nad warunkami w akwarium. Boje sie, co zastane po powrocie.

Teraz mam stres, nawet kiedy wyjezdzam na 3 dni.

Autor kruczek
Użytkownik
#6 - Posted: 1 Gru 2009 03:14 
Widać,że twoje wyjazdy służą rybom,nikt im nie przeszkadza i...efekty gotowe.A tak na poważnie ja na twoim miejscu zostawiłbym stado ok.15 sztuk.Trzy samce i reszta samice(na 240l.)masz z czego wybierać.Resztę ryb spróbuj sprzedać albo oddać do sklepu zoologicznego bądż zaoferuj innym hodowcom.Po wyodrębnieniu stada,sytuacja z młodymi zapewne powtórzy sie za jakiś czas(w zależności od wieku ryb)ale bedziesz miała pewna kontrolę.Jeżeli jednak nie bedziesz odławiac młodych,będzie to co dziś.Co do amorów,spróbuj z temp.(25.5-26)czym będzie ona wyższa,tym szybciej ryby przystąpią do tarła.

Autor admin
Admin
#7 - Posted: 1 Gru 2009 06:11 
Z drugiej jednak strony to co nazywasz nadmiarem i problemem, to przecież normalne zachowania tych ryb:))) Jeżeli masz z nimi taki problem, to ...chyba musisz zmienić obsadę, bo trudno jest zakazać im się mnożyć. To przecież zachowania naturalne.

Marta

Autor sander
Użytkownik
#8 - Posted: 1 Gru 2009 07:26 
Jest jeszcze taka opcja, że zostawiasz kilkanaście samic i dodajesz 2-3 niepłodne samce. Ryby będą się trzeć ale nie będzie z tego potomstwa. To taka laboratoryjna metoda ale jak czytam to chyba słuszna w twoim przypadku.

Autor Topielec
Użytkownik
#9 - Posted: 1 Gru 2009 07:51 
A np. wprowadzenie jakiegoś pojedynczego sprawnego predatora żywiącego się małymi rybkami?

Autor sander
Użytkownik
#10 - Posted: 1 Gru 2009 07:55 
Też dobry pomysł, często stosowany i polecany w akwariach naszych kolegów z USA.

Autor admin
Admin
#11 - Posted: 1 Gru 2009 08:29 
A jakiego predatora chcecie to wprowadzić do 240l? To akwarystyka czy może ......nie lubię takiego podejścia. To po co trzymać trofeusy?

Jak nie mnożą się to problem, jak mnożą się to jeszcze większy. Nie rozumiem. Są aukcje ryb, sklepy zoologiczne i tacy co z chęcią wezmą za darmo.

Marta

Autor sander
Użytkownik
#12 - Posted: 1 Gru 2009 09:19 
Czasem jest tak, że tropheusy same zjadają narybek a czasem tak jak w tym przypadku narybek nie jest zjadany. iwanek ma problem z odłowieniem narybku przez co ryby się zagęszczają i zabijają a to jest już nieetyczne. Co do drapieżnika to trzeba by się faktycznie zastanowić może jakiś ostronos (chyba może polować też nocą?). Jest wiele gatunków ryb, które w akwariach trzeba karmić rybami i jest to ich naturalny pokarm. Czy jest różnica kiedy trzymamy np. Belonesox-y i wrzucamy im narybek żyworódek a kiedy wpuścimy im kilka tarlaków molinezji i będą miały pokarm już w akwarium?. Czy jest różnica kiedy karmimy ryby rybami a np. ryby dżdżownicami czy innym żywym pokarmem? Nie wiem, problem umieszczania drapieżników w akwariach z rybami szybko powiększającymi stado jest dyskutowany na wielu forach i różne są tego wnioski. W zasadzie i tak aby utrzymać ryby przy życiu trzeba je karmić a prawie każdy pokarm jaki podajemy zawiera mączkę z ryb więc tak naprawdę ryby jedzą ryby i tak chyba zostanie.

Autor admin
Admin
#13 - Posted: 1 Gru 2009 09:51 
No i dysputa. Posiadanie trofeusów łączy się powinno ze świadomością sporej ilości narybku. Świadomością, że ryby te można sprzedać, oddać. A takie czekanie czy ktoś pożre maluchy jakoś mi nie pasuje dla pasjonatów.


Sam mówisz o nie łączeniu ryb z różnych żródeł. To jak bezpiecznie chcesz wprowadzić ostronosa? Czy ta ryba nie spowoduje w takim zbiorniku stałego stresu ryb?. Czy on faktycznie zechce zjadać narybek - mam wątpliwości?
Tutaj nie chodzi o to, że ryby można karmić innymi rybami, tylko sens zakładania zbiornika z rybami takimi jak trofeusy. A co w takim wypadku z Malawi, gdzie ryby wypuszczają 40-100 maluchów, tam także trzeba eliminować młode? To po co nam takie zbiorniki?

Zakładajmy w takim razie kilkutysięczne akweny biotopowe i wtedy nikt nie będzie miał problemu z niczym? Natura sama będzie działać....



Marta

Autor Topielec
Użytkownik
#14 - Posted: 1 Gru 2009 09:52 
Zgadza się. W tym temacie każdy będzie miał po części rację i tylko do nas, akwarystów, będzie zależało, które z rozwiązań jest bardziej etyczne, lub chyba lepiej powiedzieć "mniej nieetyczne". Osobiście bym nie zastosował rozwiązania, które sam zaproponowałem, bo "mięczak" jestem jeśli chodzi o zwierzęta, ale może dla Iwanka będzie to wyjście, żeby ryby nie mordowały się. Moim zdaniem polowanie na narybek przez drapieżnika, to bardziej naturalny sposób redukcji obsady w tym wypadku.

Autor sander
Użytkownik
#15 - Posted: 1 Gru 2009 10:17 
W Malawi mamy sporą liczbę predatorów np. Sciaenochromis, Lichnochromis, Dimidiochromis itp., które wcale nie stresują dorosłych (Mbuna) ryb a nawet je naśladują tak aby młode rybki nie czuły zagrożenia i dały się pochwycić.

Sam mówisz o nie łączeniu ryb z różnych żródeł

Tak, to prawda jednak zauważyłem, że akurat wariant z Pemba (Bemba) jest dość odporny na łączenie z innymi rybami a dodatkowo wydaje mi się, że drapieżniki ze względu na inny odczyn przewodu pokarmowego nie zawierają niebezpiecznych dla Tropheus patogenów.

Autor admin
Admin
#16 - Posted: 1 Gru 2009 11:06 - Edytowany przez: admin 
Ale odpowiedzcie sobie na pytanie, czy aż takim problemem jest raz na jakiś czas odłowienie młodych?

A co do Malawi, to chyba tych drapieżników nie da siej włożyć do 240l z innymi rybami z Mbuna. Malawiści w większości maja 200-240l zbiorniki.

Marta

Autor sander
Użytkownik
#17 - Posted: 1 Gru 2009 11:16 
To jak bezpiecznie chcesz wprowadzić ostronosa? Czy ta ryba nie spowoduje w takim zbiorniku stałego stresu ryb?. Czy on faktycznie zechce zjadać narybek - mam wątpliwości?

Tego nie sprawdzałem i nie wiem dlatego podaje to jako temat do dyskusji i podzielenia się doświadczeniami. Ja osobiście się cieszę kiedy rodzą się u mnie młode rybki i nie mam problemów z narybkiem. Jednak znam wiele osób dla których odłowienie ryby z akwarium to proces skomplikowany i żmudny i oni często decydują się na "predatory", które eliminują narybek i są obojętne dla ryb dorosłych. Nie chcę propagować takiego postępowania ale jest to jakieś wyjście dla takich osób. No i dysputa :-)

Autor sander
Użytkownik
#18 - Posted: 1 Gru 2009 11:28 
A co do Malawi, to chyba tych drapieżników nie da siej włożyć do 240l z innymi rybami z Mbuna. Malawiści w większości maja 200-240l zbiorniki.

Mbuna podobnie jak Tropheus wymagają większych niż 200 czy 240L zbiorników. Osobiście uważam, że dla większości z nich minimalna powierzchnia dna to 150/50cm. Jest dosłownie kilka gatunków np. P. saulosi, I. sprengerae, M. livingstonii czy L. chisumulae, które ewentualnie można utrzymać przy życiu w akwarium 200-240L, reszta wymaga większych akwariów. Drapieżniki jak np. SciaenochromisSp. świetnie sobie radzą w typowej 375 litrówce.

Autor Topielec
Użytkownik
#19 - Posted: 1 Gru 2009 11:32 
Ale odpowiedzcie sobie na pytanie, czy aż takim problemem jest raz na jakiś czas odłowienie młodych?

Jak widać, na przykładzie autora wątku, dla niektórych jest to problem... Inną sprawą jest to, że jeśli ktoś zakłada akwarium to musi się liczyć z konsekwencjami. To jak kupowanie psa, by później nie mieć czasu z nim wychodzić. Tu jednak jest już za późno i akwarium już jest...

Autor admin
Admin
#20 - Posted: 1 Gru 2009 12:00 
Szkoda, ze tak mało osób zabiera głos w tym temacie. To sprawa jak widać skomplikowana i niejednoznaczna:)

Marta

Autor sander
Użytkownik
#21 - Posted: 1 Gru 2009 12:25 
Sprawa jest skomplikowana. Zwykliśmy dość mocno upraszczać "akwarystykę" ale może nie warto? Oczywiście doskonałym przykładem może być akwarium morskie gdzie złożoność i ilość życia w porównaniu do akwarium słodkowodnego jest wręcz niebotyczna. Np. koralowce miękkie toczą z sobą wojny chemiczne (wytwarzają toksyny w celu eliminacji innych korali) można temu zapobiegać stosując ozon lub węgiel aktywowany. Korale potrafią poparzyć intruza i nie dopuścić do inwazji -posiadają wiele możliwości autokontroli (przykłady można mnożyć ale to nie forum reef-owe). Intrygująca jest możliwość obserwacji i poznawania mechanizmów funkcjonowania domowej, zamkniętej w szkle rafy. W akwarium słodkowodnym zwykliśmy ograniczać się do cyklu azotowego, karmienia, podmian, rozmnażania i podchowu narybku. Może i jest to proste wyjście ale czy nie odbiera nam wielu interesujących zjawisk mogących jednak zachodzić w naszym małym domowym jeziorku? Może kontrola zagęszczenia przy udziale drapieżnika ma jednak swój urok i wzbogaca życie naszego akwarium? ...

Autor admin
Admin
#22 - Posted: 1 Gru 2009 12:41 
Może kontrola zagęszczenia przy udziale drapieżnika ma jednak swój urok i wzbogaca życie naszego akwarium? ...

Jak napisałeś w morskim zbiorniku tworzy się cały system funkcjonujących organizmów. Wszystko się zazębia, tworzy łańcuch pokarmowy. W tym wypadku o którym mówimy ma dojść do przypadkowego dołożenia ryby, nawet z innego biotopu i......czy o to chodzi? Co innego, gdy tworzymy duży, naprawdę duży zbiornik i wpuszczamy obsadę, która jest jakby wycinkiem natury. Wszystko ma swoje odpowiednie relacje. Takie coś jest namiastką natury.

Marta

Autor sander
Użytkownik
#23 - Posted: 1 Gru 2009 13:00 
W tym wypadku o którym mówimy ma dojść do przypadkowego dołożenia ryby, nawet z innego biotopu

Dlaczego z innego biotopu?

Autor admin
Admin
#24 - Posted: 1 Gru 2009 13:36 - Edytowany przez: admin 
A ile osób zna ostronosy ? Wsadzi coś azjatyckiego i juz?

Mam je w akwarium, łowią młode ryby tylko w momencie kiedy je wrzucasz, slabo chce im się polować na to co już jest w zbiorniku. Zjedzą raz na kilka dni jednego malucha, czyli przy takim mnożeniu raczej mała skuteczność. Ponadto ryby znają tego drapieżnika i bez problemu chowają się przed nim.

Marta

Autor sander
Użytkownik
#25 - Posted: 1 Gru 2009 14:31 
Jak już kiedyś wcześniej przyznałem ja tanganickich nie miałem i nic na ich temat nie mogę nadmienić ;-). Widziałem podwodny film gdzie tanganicki ostronos łowił ryby jak murena, wyskakując ze skały. Cóż temat jest ciekawy, trzeba by się zastanowić jaki gatunek lepiej by się nadawał do takiego akwarium lub czy jest to zwyczajnie niemożliwe w akwarium tanganickim? Może trzeba dać na luz? Ale oglądając ten film wyraźnie da się zauważyć, że jest sporo małych predatorów zjadających narybek...

http://www.youtube.com/watch?v=aUykCGDyMFs&feature =related

Autor admin
Admin
#26 - Posted: 1 Gru 2009 15:58 
O mastacembelusach musi wyrazić się Daniel. Są duże gatunki w Tanganice, ale wtedy i dorosłe ryby mają przechlapane.

Ja jednak jestem za metodą odławiania:)

Marta

Autor sander
Użytkownik
#27 - Posted: 2 Gru 2009 14:34 
A co myślisz o Lepidiolamprologus pleuromaculatus?

Autor admin
Admin
#28 - Posted: 2 Gru 2009 15:36 
Ja już mówiłam, mnie takie podejście się nie podoba:))

Drapieżniki trzymam z drapieżnikami, a roślinożerców osobno.

Marta

Autor Tropheusek
Użytkownik
#29 - Posted: 2 Gru 2009 22:06 
Witam, jestem nowy na tym forum, ale to co tu przeczytałem co się wypisuje to o pomstę do nieba woła. Ktoś kto pisze, o wpuszczaniu drapieżników do zbiornika z roślinożercami celem "regulacji wielkości populacji" to chyba nie wie co pisze albo nie pojął jeszcze czym jest akwarystyka dla prawdziwego entuzjasty hobby zwanego akwarystyką.

Autor iwanek
Użytkownik
#30 - Posted: 3 Gru 2009 01:15 
Dziękuję za odpowiedzi,
Zanim zdecydowałam zadać to pytanie na forum, długo się zastanawiałam.
Zapytałam, chociaż wiem, że to naturalne zachowania moich rybek!
A jednak...
Bardzo często istnieje jakiś prosty sposob (wystarczy trochę jajecznicy żeby uzyskać pięknie patynowane srebro - proste, tanie i 100% skuteczne, a jednak ludzie wciąż kupują specjalistyczne środki w sklepach, chociaż niby każdy wie, że nie należy jeść jajka srebrną łyżeczką).
Zapytałam, bo jeśli by istniał jakiś sposob aby oszczędzić rybom (i nie ukrywam mi ) stresu odławiania, to tutaj bym go poznała.
Odpowiedz poznałam, przerybienie zlikwidowałam, dziękuję.

Strona  Strona 1 of 2:  1  2  Next » 
Tropheini Forum Tropheus Tanganika / Tropheini / Akwarium z bambami - rzeznia Top

Twoja wypowiedź Click this icon to move up to the quoted message

 

 ?
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą tutaj pisać. Zaloguj się przed napisaniem wiadomości albo zarejstruj najpierw.
 
 
  Forum Tropheus Tanganika Wygenerowane przez Simple Bulletin Board miniBB ®