Forum Tropheus Tanganika
 - Forum - Rejestracja - Odpowiedz - Szukaj - Statystyki - Faq -
Tropheini Forum Tropheus Tanganika / Tropheini /

Łączenie tropheusów - aby uniknąc infekcji aeromonasu

Autor Raffy
Użytkownik
#1 - Posted: 18 Sty 2010 20:40 
Witam.

Jestem nowy, mam tropheusy nkonde bright yellow i bemby w zbiorniku 450 litrowym no i parę duboisi (który podobno nie jest tropheusem :D )

Wiadomo jak w hodowli bywa, czasami jesteśmy zmuszeni wprowadzić nowe ryby, aby polepszyć jakość, zmieszać krew czy rozbudować hodowlane stado o uzupełniające osobniki danej płci. Wszystko fajnie, ale to nie takie proste.

Po 3 tyg. ujawni się aeromonas, i kiszka...

Przeszedłem przez to, mam wyleczone stado i NIGDY więcej.

Ale pewnego dnia pewnie najdzie dzień, który będzie trzeba wpuścić rybę do akwarium. Mam TYLKO 8szt. nkonde bright yellow (szukam kolejnych, ale marnie mi to idzie - czekam, aż moje się rozmnozą, są dorosłe). Z bembami nie ma problemu, ale w przyszłości pewnie zrobię u nich selekcję, zostawie osobniki które mają idealny pas, a nie rozmnazany. I być moze trzeba wpuscić jakies nowe, ale się obawiam, ze znowu wybuchnie ta wredna bakteria.

Więc jak wpuszczac i aklimatyzowac ryby, zeby infekcja byla prawie zerowa? :D

Kwarantanna, to i ja wiem. Ile musi ona trwać? Aeromonas chyba ujawnia się po 3tyg., ale co będzie jak na kwarantannie wszystko ok, sie wpusci ryby do akwarium a po 3 tyg. kiszka? Bo zmieszałem ryby z dwóch zrodel i naruszylem biologię? Słyszałem coś o codziennych podmianach wody, soli, ale nie mogę juz znalezc tamtego zrodla informacji. Poprosilbym o uzupelnienie mojej wiedzy ;)

Autor admin
Admin
#2 - Posted: 18 Sty 2010 21:07 
Wg mnie stado ryb powinno być stałe i nie powinno się dodawać ryb. To nie tylko ze względu na Aeromonas, ale głównie na hierarchię w stadzie trofeusów. Dodawanie pojedynczych osobników to tylko zagrożenie dla stada.

Marta

Autor Raffy
Użytkownik
#3 - Posted: 18 Sty 2010 22:35 
No niby tak, ale prędziej czy później akwarysta wpuści/wymieni inną odmianę tropheusa, niekoniecznie pojedynczego, ale i stado.

Albo jak to, zakupimy stado, a potem się okazuje, że mamy za dużo samców. A jest okazja nabycia samic z innego źródła, to co robić?

Mam młode tropheusy bemby i duboisi, więc wszystko przede mną jeszcze.

Pozdrawiam.

Autor admin
Admin
#4 - Posted: 19 Sty 2010 05:51 
To kupijesz zawsze znacznie więcej młodych ryb i robisz selekcję jak jest oczywiście potrzeba.

Pisaliśmy już o tym wielokrotnie, że łaczenie ryb roslinożernych wiążę się z dużym ryzykiem.

Lepiej jest więc tak postępować. Gdy ryby są z jednego źródła, wtedy sparwa wygląda inaczej.

Marta

Autor sander
Użytkownik
#5 - Posted: 19 Sty 2010 07:36 
Więc jak wpuszczac i aklimatyzowac ryby, zeby infekcja byla prawie zerowa? :D

Jakiś czas temu pisałem na ten temat. Aby przeprowadzić bezpiecznie takie łączenie należy przez pewien czas karmić obie grupy ryb probiotykiem (zawierającym neutralny szczep Aeromonas). Po wyrównaniu flory podłączamy w obiegu sterylizator UV i możemy wtedy podjąć próbę łączenia. Pozostają jeszcze inne aspekty związane z reakcją stada na nowe osobniki itd. W każdym razie dobre probiotyki powodują, że w przewodzie pokarmowym występuje tylko jeden konkretny szczep Aeromonas. Poprzez eliminację na drodze konkurencji w stanach zachorowania wywołanego przez A.sp probiotyk może być skuteczniejszy niż antybiotyk lub inne leki.

Autor admin
Admin
#6 - Posted: 19 Sty 2010 08:57 
Kuba

A jakie są postępy nad opracowaniem karmy z probiotykiem?

Marta

Autor sander
Użytkownik
#7 - Posted: 19 Sty 2010 09:33 
Opracowane jest już wszystko tylko teraz trzeba podjąć decyzję czy robić produkt czy sprzedać technologię dla firmy, która już pokarmy produkuje?

Autor admin
Admin
#8 - Posted: 19 Sty 2010 09:36 
Czyli jesteśmy coraz bliżej produktu, oby:))

Marta

Autor Raffy
Użytkownik
#9 - Posted: 19 Sty 2010 18:14 
Witam.

Pracuję w sklepie zoologicznym, niestety wprowadzanie stada do istniejącego już, zmiany ryb itp. są na porządku codziennym, więc dlatego stąd pytanie o tym, co należy zrobić, aby uniknąc infekcji.

Obecnie jak wyżej wspomniałem, mam w domu zbiornik 450L z nkonde (za małe stado) i młodymi bembami, rozważam zamianę bemb na ikola, lub dołożenie bulu point/ujiji.

Nie wiem, czy kombinuję ale wpadłem na pewien pomysł.

Pod akwarium postawić zbiornik kwarantannowy, do którego wpuszczamy nowe ryby na okres. 3tyg. Po 3tyg. zacząć powoli aklimatyzację do nowej biologii, mianowicie poprzez dolewki wody z akwarium głównego, do nowych ryb. I tak z czasem, coraz więcej wody dolewać, aby biologia w "kwarantannowym" była już podobna do głównego. I potem przesiedlamy ryby, po czym robimy codzienne podmiany z solą i witaminami w pokarmie.

Co o tym sądzicie?

Autor admin
Admin
#10 - Posted: 19 Sty 2010 19:11 
Co o tym sądzicie?

O tym sposobie już wielokrotnie pisaliśmy na forum:))

Marta

Autor Raffy
Użytkownik
#11 - Posted: 19 Sty 2010 20:11 
Poczytałem trochę, i wynika z tego, że to dobry pomysł?

Właśnie znalazłem, że ktoś tak robił przy aklimatyzacji tropheusów ikola z odłowu.

2 akwaria, kwarantanna, podmianki z glownego do nowych, witaminki,pare dni glodowki, balast,sól i te sprawy...

Czy nkonde w za małej grupie, liczącej 8szt. mają szansę się rozmnożyć? Bo chciałbym sobie stadko tych przepięknych tropheusów powiększyć, a na północy polski jest b. kiepsko z tropheusami, same bemby i duboisi.


I czy warto zamieniać bemby na ikole? Ikole to takie przepiękne tropheusy, a bemba to ikona tanganiki. Dwóch nie mogę mieć, bo się krzyzują... mam już bemby, ale z niewiadomego źródła i pewnie beda brzydkie z rozmazanymi pasami :((

No i ujiji.... ahh, a może za duzo kombinuję :(

Autor sander
Użytkownik
#12 - Posted: 20 Sty 2010 07:58 
2 akwaria, kwarantanna, podmianki z glownego do nowych, witaminki,pare dni glodowki, balast,sól i te sprawy...

W tym działaniu nie dostrzegam mechanizmów mogących wykluczyć problem "mieszania biologii". Wrażliwość ryb na specyficzne bakterie działa w obie strony, tak samo wrażliwe mogą być autochtony jak i nowe ryby. Biorąc pod uwagę miejsca bytowania tych specyficznych kultur i drogi ich przenoszenia się przelewanie wody na nic się nie zda. Flora przewodu pokarmowego nie osiąga wysokiego miana w słupie wody a ryby w wyniku agresji niespecyficznych dla nich szczepów zwykle przejawiają zachorowalność po czasie co jest zwykle wynikiem żucia przez nie kału ryb z drugiej grupy. Tak to wygląda w rzeczywistości.

Autor Raffy
Użytkownik
#13 - Posted: 20 Sty 2010 18:52 
zy nkonde w za małej grupie, liczącej 8szt. mają szansę się rozmnożyć?

Rozmnożyły się, samica nosi!!!!! :D:D No i nie będę nic dokładał, niech nkonde zadbają o swoją populację :D:D

Autor Raffy
Użytkownik
#14 - Posted: 20 Sty 2010 19:13 
Podjąłem decyzję, nie bedę nic w akwarium zmieniał.KŁOPOTU SOBIE NAROBIĘ. Niech te tropheusy które mam, żyją i rozmnażają :D Coś pięknego, samica nosi... nawet zrezygnowała z pokarmu i opiekowała się ikrą :D Pewnie to jej pierwsze tarło, widziałem ikrę w jej pysku :)))) Ciekawe, z którym samcem się wytarła, bo mam chyba 2 samce. Podzielili akwa 450L na pół, Maniek broni lewej połowy, Waldek prawej :D

Z Waldkiem miałem dłuugą historię, poznałem go skrajnie chudego w pracy, gdzie pływał z bembami i ndolami, oraz ze swoimi towarzyszami. Część nkonde padła i zostało 8. Waldek i jego towarzysze przeżyli jakoś to wszystko, bemby potem zostały przeniesione, ndole sprzedane. Podkarmiłem go, dochodził do siebie powoli dalej w tym samym zbiorniku. I to właśnie dla niego i dla jego towarzyszy podjąłem ważną decyzję i założyłem 450L tanganikę w domu, inaczej by było normalnie - roślinniakami od zawsze się zajmuję. Ale Tanganika jest wyjątkowa :)) Dzięki temu samcu, pomogłem mu i dla mnie to się liczy, z powrotem stał się zdrową rybą :DPo prostu radość z inkubującej samiczki :DDD Jesli raz sie wytarła, to chyba już zawsze będzie :DD

Kiedy mogę się spodziewać malutkich nkodniaczków w jej pysku? :)))))

Autor admin
Admin
#15 - Posted: 21 Sty 2010 05:55 
Maluchy po kilku 3-5 dniach wyklująa się z ikry. Potem matka będzie je inkubować przez jeszcze conajmniej 4 tygodnie. Samiczka wypuszcza z pyska około 1cm maluchy.

Marta

Autor sander
Użytkownik
#16 - Posted: 21 Sty 2010 14:00 
W tym przypadku musisz się także liczyć z tym, że inkubacja może skończyć się szybciej i nie będzie małych rybek. Solidnie poczytaj forum i ogólne informacje o gębaczach bo skoro pracujesz w sklepie zoo to wypada znać podstawy behawioralne ważniejszych grup ryb.

Autor Raffy
Użytkownik
#17 - Posted: 21 Sty 2010 22:04 
Rozumiem, że samica po prostu musi się nauczyć opieki nad młodymi?

Podstawowe wieści o gębaczach juz trochę znam :) dlatego pytałem o aeromonas bo uznałem tę sprawę za b. ważną :) W pracy rozmnazam duboisi i bemby, ale one są w sporych grupach i same się mnozą. Z Nkondami miałem problemy i obawy wynikające z małej liczbie tych ryb, a trofeus to ryba wybitnie stadna. No i wiem tez, ze nie nalezy lączyc roznych odmian w jednym akwarium, a nkonde to niestety bardzo plastyczny tropheus. Ta moja wiedza w pracy się NIE PRZYDA, ludzie się pytają czy tropheusom mozna dawać ochotkę :((( albo sie chwalą ze trzymają je w zupie rybnej i jest ok :((( albo w za malym akwarium, ale tez jest ok bo sie mnoza... Jeden kupuje rózne rzadsze odmiany jakie mamy i łączy je razem ze soba... z frontosami, no co - jeden biotop i ochotka leci :(( Czasami trafi się porządny, ale mozna pomarzyc. Sa tez i tacy rozpaczeni przychodza bo trofeusy chore...

Tropheini Forum Tropheus Tanganika / Tropheini / Łączenie tropheusów - aby uniknąc infekcji aeromonasu Top

Twoja wypowiedź Click this icon to move up to the quoted message

 

 ?
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą tutaj pisać. Zaloguj się przed napisaniem wiadomości albo zarejstruj najpierw.
 
  Forum Tropheus Tanganika Wygenerowane przez Simple Bulletin Board miniBB ®