Szkoda, że wczorajszy wieczór mi umknął ale żeby nie zanudzać (korzystając z tego, że sander jest ;)
Uważam, że jak zawsze diabeł tkwi w szczegółach. Raczej byłbym ostrożny w prognozowaniu zwycięstwa na rzecz gąbki, ponieważ pory gąbki mają to do siebie, że się w końcu zapychają, bakterie się nie namnażają i śmiem sądzić, że biologia po prostu umiera i pogarsza warunki w akwarium!!!(wtedy przejmuje kontrolę filtr zew. a raczej jego złoże). Jak sądzę szczegóły to wielkość oczek w gąbce oraz częstotliwość jej oczyszczania (wyczucie w czasie aby nie doprowadzić do tragedii). Czy wobec powyższego można powiedzieć, że jest to taki „na krótką metę biolog, bo na pewno mechanik” czyli przede wszystkim jednak odpowiedzialna maszyna za wciągnięcie no wiecie sami czego….. ;)))
Przy tym nie mam wątpliwości, gąbka to nie tylko mechanik i biologia jest, ale do czasu, w tym od razu nadmieniam, że czas ten przy Tropheusach jest krótki).
PZDR
Darek |