niektóre trofy w naturze żyją w parach, a nawet pojedynczo
Potrzeba, moim zdaniem, dużo rozwagi przy tego typu sformułowaniach, szczególnie jeśli kierujemy je do początkującego akwarysty. W każdej populacji jest tak, że zdarzają się osobniki samotnicze, nawet wśród ludzi bywają samotnicy z wyboru, jednak dostrzeżenie takich jednostek nie świadczy o samotnictwie rodzaju, czy gatunku. Rodzaj Tropheus to zdecydowanie ryby stadne, przy czym pisząc o stadzie nie mam na myśli grupy kliku osobników.
Należałoby się też zastanowić nad utartymi opiniami dotyczacymi T. duboisi. Właściwie wszystkie chyba opisy, które spotkałem, traktujące o tych rybach jako o samotnikach, są przedrukami, czy streszczeniami pojedynczego spotrzeżenia, jakie poczynił kiedyś Ad Konings, który to sam przyznaje, że to Malawi, a nie Tanganika jest tym ekosystemem, o którym posiada największa wiedzę.
Moje zdanie jest takie, że duboisi okrzyknięto samotnikami pochopnie, może to być wynikiem występowania tych ryb na większych głębokościach niż pozostałe trofeusy, co utrudnia obserwację, przyczyną spotykania pojedynczych osobników może też być przetrzebienie populacji.
Nie twierdzę, że nie zauważam "inności" duboisi, pamiętam też słowa Łukasza, który tu opisywał kłopoty z utrzymaniem duboisi w większej grupie, jednak dla mnie to wszytko jest mało, aby kreować wizerunek T.duboisi-samotnika. Osobiście znam kilka przypadków poprawnego funkcjonowania tej ryby w stadach o liczebnosci powyżej 20 osobników, mam też kolegę, który kilkanaście lat temu hodował duboisi w parach, bo taki wówczas panował trend, jednak od kilku lat trzyma je z powodzeniem w stadach.
Staszku, musisz mieć świadomość, że rynek akwarystyczny, nie odbiega swoimi prawami od rynków innych branży, gdzie cena zwykle odzwierciedla jakość, ale może trafisz na kogoś kto zrobi Ci prezent.
Co do trzymania razem cyprichromisów lub paracyprichromisów i trofeusów - sam nigdy tych ryb nie łączyłem, owszem - widywałem takie obsady, to dość popularne zestawienie, ale czy poprawne? - nie wiem. W tych zbiornikach, które widziałem, leptosomy wydawały się być mocno onieśmielone obecnością dynamicznych trofeusów, paracyprichromisy to chyba w ogóle nie trafiony pomysł - to spokojne i potrzebujące spokoju ryby.
Ja proponowałbym Ci poprzestanie na jednym rodzaju ryb, tak jest po prostu łatwiej. Po kilku miesiącach zawsze możesz pomyśleć o dokupieniu innych, a mając już jakieś doświadczenie będzie Ci łatwiej podjąć decyzję.
Życzę powodzenia.
Jarek |