bardzo różnie, w zależności od gatunku. Tworzenie niesymetrycznego układu skał, przy zdecydowanej atrakcyjnosci jednej kryjowki spowoduje, ze np. w przypadku tropheusow, obejmie te kryjowke dominujacy samiec, a w raz z nia, przejmie wiekszosc akwarium. tego nalezy sie ustrzec. jesli chodzi o ryby drapiezne sytuacja jest podobna.
hierarchia a zbiorniku ma charakter zlozony. mamy hierarchie w obrebie ryb tego samego gatunku ale i hierarchie samcow roznego gatunku. taka sytuacje obserwuje u siebie. stworzenie jednej super kryjowki, ktora obejmie najsilniejszy samiec spowoduje, ze "samiec konkurencyjny" innego gatunku bedzie nadmiernie oslabiony; moze to wywolac jego agresje wobec samic(y). optymalnie jest oczywiscie to wszystko wywazyc, dostosowac wielkosc (!) kamieni to rozmiarow drapieznikow, nie bac sie wysokich glazow )u mnie np. jeden 40 cm glaz stal sie domem zarowno dla samca Altolamprologusa - zajmuje okolice dna, jak i pary Julidochromisow - mieszkaja u szczytu w szczelinie przy tle "strukturalnym");
kamienie nalezy ukladac w zaleznosci od ilosci gatunkow i stosunku płci - w skupiska lub w łańcuchy, starajac się raczej tworzyc odseparowane od siebie szczeliny niźli zadaszone jaskinie;
Przy drapieznikach wazne jest tez umozliwienie rybom wlasnej adaptacji przestrzeni; przy muszlowcach sprawa jest oczywista jednak nie tylko muszlowce z zamilowaniem kopią i "personalizuja" sobie terytorium;
w moim zbiorniku "kopaczami" są też Alto, Julidy i N. Obscurus; te ostatnie to kochaja, zawsze jednak podkopuja duze glazy, uwielbiaja tworzyc labirynty pomiedzy kamieniami i muszlami; w zaleznosci od dynamiki w akwarium, buduja takze wały oddzielajace ich terytorium od drapieznych "sasiadow". Sytuacja jest w ciągłym ruchu stąd przerybianie zbyt małego akwarium pozbawia ryby "opcji" zmiany terytorium.
W praktyce ryby, niemal jak w stosunkach miedzynarodowych", przy dobrze dobranej obsadzie, "wymieniaja" się terytoriami bez uszczerbku dla zdrowia. Pod warunkiem, ze panuje odpowiedni bilans sił pomiędzy dobranymi gatunkami i ryby tak, czy inaczej, maja podobny potencjał agresji/obrony. Tak jest w przypadku mojej kombinacji Alto/Julido/n.Obscurus.
nikt nikogo nie dręczy.
Zauazylem, ze sporo daje trzymanie sie zasady, ze im mniej sie ryby ogladaja tym mnie jest w akwarium agresji. Stad tak wazne wydaje mi sie wstawianie naprawde duzych, wysokich kamieni. Zauwazylem, ze akwarysci maja tendencje do dobierania nieproporcjonalnie malych kamieni w stosunku do wielkosci ryb i litrazu akwarium.
i jeszcze jedna, przetestowana wskazowka: swietnym rozwiazaniem, pomagajacym np moim obscurusom tworzyc sieci zakamarkow, w ktorych zyja mlode juz z 4 pokolen (ciekawy sposob zachowan; tworza u mnie kolonie podobna do Julidochromisow ale z mniejsza agresja rodzicow wobec podrosnietych dzieci) jest ulozenie na dnie - przed zasypaniem piaskiem - kratek do filtra podzwirowego jednak nie tak skrupulatnie; raczej pod skalami i w sasiedztwie;
sprawia to, ze kopiące neolamprologusy, julidochromisy i alto, maja dodatkowe mozliwosci na tworzenie sobie nisz; trzeba jednak ostroznie przemyslec dno vs skaly by nie zbudowac przez przypadek smiertelnych pulapek dla ryb.
Generalnie cala ta sprawa daje sporo satysfakcji; mozna poczuc sie troche architektem a troche strategiem :)) kto grał troche w dobe gry komp. lub kto oglada filmy z jeziora - wie co mam na mysli ;) |