Kotnik= ramka z plastiku "naciągająca" drobną siateczkę nylonową. Całość ma wymiary 20x30x20 cm.
Maluchy cały czas "trzymają się kupy" na dnie lub narożników, raczej nie poruszają się swobodnie po całym kotniku.
Nie czekałem na to by je pozbierała ponieważ odpłynęła/uciekła na drugi koniec akwarium (3 metry), nie wróciła poszukać malców, nie wykazywała zainteresowania miejscem, gdzie je zostawiła za to pojawiły się tam 7-10 cm podrostki i synodontisy... więc uznałem, że trzeba ratować "sierotki"...
Już gdzieś czytałem o skutkach ubocznych "wydłubywania" maluchów samicom. Pocieszam się, że może były już na tyle duże (ponad cm), że "przyjęły" najlepsze wzorce od mamy...
Dzisiaj rano podpatrywałem tą samiczkę (na szybko podczas porannej kawy) i zauważyłem, że "coś" tam jeszcze w pyszczku chowa... normalnie "matka roku"...:):):) |