Witajcie,
W związku z tym, że przez ostatnie kilka lat musiałem odchować swój narybek w ilości 2 szt nie za bardzo miałem czas myśleć jeszcze o akwarium. Tym bardziej, że założenia sprzed lat są ambitne.
Jak na razie dysponuję miejscem :), które zostało przygotowane na etapie budowy domu na potrzeby sporego akwarium:
wzmocniona posadzka, doprowadzenie wody do systemu ciągłej podmiany, kanalizacja do odprowadzenia wody.
Planowany zbiornik to 250 x 60 x 70 wys. W sumie 1050 l brutto.
Czytając forum widzę, że przez ostatnie parę lat podejście do Tanganiki zmieniło się (wymagania dla ryb "urosły"). Bezdyskusyjnymi mieszkańcami przyszłego akwa będą Tropheusy (myślę o 2 stadach np. Kasanga i Kiriza lub Ikola). Na dno Eretmodusy żeby było wesoło :). Patrząc na gliwicką Palmiarnię zamarzyły mi się do tego także mniej ortodoksyjne zestawienia. Boję sie je nawet wyartykułować, żeby na moją głowe nie posypały się gromy. Myślałem o muszlowcach. Czy przy takim długim zbiorniku sa w stanie wywalczyć sobie terytorium, w którym możnaby podawać im mniej wegetariański pokarm? Czy mogliby wypowiedzieć się posiadacze zbiorników o zbliżonej długości i pojemności.
Jeśli mój pomysł jest z kosmosu, to zaproponujcie coś sensownego. Lektura forum często daje sprzeczne informacje (w zalezności od wieku postów) Za wszelkie uwagi i konstruktywną krytyke dziękuję.
Maciek |