Mam calkiem odmienne zdanie. Mam Bulu Pointy (34 szt, 8samcow) i ich agresja jest na pozimie normalnym jak na Trofeusy. Akwarium niecale 500l, trzy kamienie (nie groty) rozlozone rowno wdluz dlugosci akwa. W stadzie sa dwa samce dominujace i od roku nie stracilem zadnej ryby. Wczesniej trofcie zabily jedna sztuke (wydaje mi sie, ze bylo to zwiazane z aklimatyzacja i ustawianiem hierarchii w stadzie). Noszace samice nie sa bardziej atakowane niz pozostale ryby a juz na pewno nie ma widocznych ran ani poszarpanych pletw. Z doroslymi czesto plywaja mlode i tez im sie krzywda nie dzieje jesli nie probuja zdenerwowac doroslych ryb.
W/g mnie ciezko jest jednoznacznie poweidziec, ze jedna odmiana jest bardziej agresywna od drugiej. Wszystko zalezy od temperamentu ryby i tego czy warunki, ktore stworzymy odpowiadaja stadu.
Mam u siebie jednego kilera Kipili. Probowalem polaczyc go dwa razy z roznymi wielkosciami ryb tej samej odmiany i zawsze konczylo sie to wybiciem towarzystwa (w sumie stracilem 15ryb). Zostawil w spokoju tylko jedna samice po okolo 6miesiacach walki ze mna. Oskubywal ja, bil itp. Samica za kazdum razem byla leczona najpierw w osobnym akwa (glupi pomysl w/g mnie) potem trzymalem ja w akwa ogolnym w kotniku. Samiec dopiero uspokoil sie gdzy samica leczyla rany w komorze filtra i mogl ja caly czas widziec. Oczywiscie atakowal, ale "glowa muru nie przebijesz". Moze z tej przyczyny, moze dlatego, ze wydoroslal zostawil ja w spokoju. Teraz plywa ta parka z duzym stadem Maswy wyciera sie regularnie i samica w spokoju donosi w akwa ogolnym. Dodtkowo samiec Kipili dziala jak policjant na Maswe. Wieksze walki w stadzie sa przez niego rozbijane w zarodku. Juz pare razy mialem go dosc, ale lubie dziada. Byl to moj pierwszy Tropheus. A jak pieknie potrafi nabrac piachu do pyska, podplynac do powierzchni i "opluc" inne ryby tym piachem. Cos w nim jest.
Pozdrawiam
grzegorz |