Witam
Z jednej strony - dobra filtracja biologiczna, z drugiej - jak na takie gabaryty - niewielkie dno, myślę że trzeba to wziąć pod uwagę planując zarybienie.
Na moje oko - to zbiornik na nie więcej niż 25-30 dorosłych trofeusów.
Po rozmaitych próbach uważam, że dla dobra ryb i własnej frajdy powinno się trzymać po co najmniej 20 osobników jednej odmiany, idąc dalej - albo należy potraktować to akwarium jako jednoodmianowe, albo znacznie przerybić - docelowo do ok. 40 osobników dorosłych (20+20).
Tworząc spore grupy jednej odmiany (20-30 szt.) mniej ważny staje się układ płci, przy takiej ilości ryb 2/3 samce mniej, czy więcej - niewielka różnica w funkcjonowaniu stada, choć - jak pisze Bogdan - zwykle, dla pewności, kupuje się narybek w nadmiarze. Myślę, że jeśli już kupować więcej młodych ryb, niż docelowo planuje się trzymać dorosłych, to głównie z innej przyczyny - maluszki mogą być zestresowane w "zbyt dużym" dla nich akwarium, ale nie jest to regułą - można to sprawdzić i dorybić w razie potrzeby.
Co do eretmodusów - radzę przejrzeć wszystko, co było tu o nich napisane, to trudne ryby o mylącym wyglądzie, które właściwie chyba niewiadomo jak trzymać. Podchodząc po raz kolejny do ich hodowli pomyślałbym nad grupą kilkunastu osobników z przewagą samców(ograniczając nieco liczebność trofeusów i pozostając przy stadzie jednoodmianowym). O ile wiem, w ten sposób i z dobrym skutkiem trzyma eretmodusy tylko Marta.
Co do krzyżowania w pokrewieństwie ryb F1 - przy braniu narybku z jednego zbiornika, tak prowadzonego, że wiele osobników obojga płci ma możliwość przystąpienia do tarła (np. u mnie wycierają co najmniej 4 samce) i przy założeniu, że ryby pochodzą z kilku miotów - zagrożenie chowem wsobnym jest minimalne.
Nie mając pewności, że zbiornik prowadzony jest w ten sposób, lepiej skorzystać z kilku źródeł, jednak tu pojawiają się inne zagrożenia - np. zróżnicowanie flory bakteryjnej mogące przy zetknięciu się ryb (wcześniej zdrowych) doprowadzić do zachorowań, trudność ze znalezieniem kilku rzetelnych hodowców posiadających interesującą Cię odmianę, itp.
Nie odpowiedziałem wprost na Twoje pytania... i nawet nie miałem takiego zamiaru, może tu paść wiele różnych opinii i wszystkie będą słuszne, są różne szkoły, różne doświadczenia, to co sprawdza się w jednym zbiorniku nie ma racji bytu w innym, na pozór identycznym. Jakbyś nie postąpił - będzie OK, musisz tylko mieć świadomość zagrożeń, aby w porę sobie z nimi radzić.
Aha, jeszcze jedno:
Wole młode rybki bo chciałbym patrzeć jak dorastają
To nie do końca jest tak.
Owszem - jeśli wystarczy Ci cierpliwości będziesz widział jak kilkucentymetrowy trofeus osiąga dorosły rozmiar, dojrzałość płciową, ale z drugiej strony - kupując ryby dorosłe też za chwilę ogląda się dorastające maluchy i to takie od pierwszych dni życia - Ty długo tego nie zobaczysz, do tego jest możliwość obserwowania tarła, inkubacji i całej gamy ciekawych zachowań ryb dorosłych. Nie znaczy to oczywiście, że neguję Twój wybór.
Jarek |