.....chyba tylko Ci najbardziej pozytywnie zakreceni....
Witam,
Jako przedstawicel tych "negatywnie zakreconych" (tylko nie bardzo rozumiem w stosunku do kogo/czego) sadze, ze nie obsada jest powodem problemow (ale czy od razu problemow) Slawo.
Czytajac jego posty wydaje sie, ze prawie wszystko robi wg zasad i zalecen niejednokrotnie juz tu powtarzanych. Prawie, bo zasadnicza ingerencja w filtry w tak krotkim czasie od zalozenia zbiornika (choc i tu sa niedomowienia - 3 m-ce od zalania, zarybienia, stabilizacji parametrow???) czesto moze byc powodem klopotow. Sadze, ze spadek wydajnosci w przypadku filtra biologicznego, to akurat pozytywny efekt (oczywiscie przy wlasciwie rozwiazanym doprowadzeniu wody do kubla - poprzez prefiltr np. w postaci gabki na rurze ssacej) i nie nalezalo zwiekszac przeplywu. A pomiar twardosci (szczegolnie ogolnej) przy naszych trofciach powinien byc rownie istotny, jak inne pomiary (azotyny, azotany, pH). Szorowanie nosami po szybach nie zawsze musi byc objawem stresu, a wyblakle Maswy, to moze efekt nabycia narybku z wsobnej hodowli. Tych gdyby mozna jescze pewnie troche wymyslic - wazne to nie wykonywac zbyt gwaltownych ruchow, zeby poprawic cos, co wcale nie jest zepsute.
Pzdr.
Fazi64 |