Witam
Miałem odłożone samice dubiosi i ikole obie samice wcześniej miały potomstwo. Ryby zostały umieszczone w zbiorniku 160 L dzielonym na dwie części po 80 L. Wystrój stanowiły piaskowce ułożone nieregularnie. Najpierw martwiła mnie samica ikoli, która przenosiła o ok 14 dni. Nie widziałem chwili wypuszczenia młodych ale znalazłem je wszystkie martwe po ataku samicy. Tydzień później samica duboisi zaczęła wypuszczać z pyszczka młode i je zbierać było ich ok 7 szt. Pewnego dnia zobaczyłem 2 szt. zabite tak samo jak u ikoli reszty nie znalazłem. Może ktoś ma wytłumaczenie takiego zachowania.
Michał

A skad wiesz ze zostaly zabite?

WITAM
Nasunęło mi sie to samo pytanie.
Czy widziałeś jak "mamuśki" zabijają maluchy?
To, że znalazłeś je martwe wcale nie musi świadczyć, że tak właśnie było (byłoby to niesamowite przyznam szczerze).)
pzdr
Artur

Wszyskie mlode, ktore znalazlem mialy obgryzione pletwy oraz inne obrazania. U samicy doboisi dzien wczesniej widzialem jak je wypuszcza i bylo z nimi wszystko Ok. Natomisat na drugi dzien znalazlem 2 szt zabite i pokaleczone a pozostale 5 szt gdzies zniknelo. Miot u duboisi nie mial deformacji natomist u ikoli nie wiem bo nie widzialem wypuszczanych mlodych dopiero 2 zabite.
Pozdrawiam
Michał

Wiatm,
A w tym akwarium, oprocz samic sa jeszcze jakies inne ryby? Rozumiem, ze nie.
A musisz wylawiac samice z akwa ogolnego? - dla mnie to zawsze troche sztuczna sytuacja. Co to za ryby? (odlow, f...)
Pzdr.
Fazi64

To, że znalazłeś je martwe wcale nie musi świadczyć, że tak właśnie było (byłoby to niesamowite przyznam szczerze

a czemu niesamowite ?

Myslę, że problem może tkwić w odłowieniu samic do osobnego, małego zbiornika. Nawet jesli nie po raz pierwszy, to jest na pewno duży stres dla samicy. Do tego widzi przez szybę inną rybę z młodymi... To mogłoby ewentualnie powodować agresję samicy względem młodych.
Bardzo prawdopodobna przyczyna to zmiana parametrów(inna biologia, nieco inne pH, stara lub świeża woda), co dla małych ryb tym razem mogło być szokiem.
Kilkakrotnie zdarzyło się nam stracić cały narybek właśnie po przeniesieniu młodych z matka do innego, mniejszego zbiornika. Tak na prawdę nie wiadomo czemu tak się zdarza.
Możliwe, że niektóre były b.słabe lub zniekształcone - wtedy następuje naturalna selekcja.

Robert

Nie wiem, przynajmniej dla mnie byłoby niesamowite.
A daltego, że poproastu się z tym naocznie nie spotkałem i nie słyszałem o takim przypadku.
Wcale nie twierdzę, że to nie możliwe (uwzględniając np. kilka czynników razem wziętych - czemu nie).
Z wypowiedzi Roberta wnioskuję, że to się zdarza, ale tak jak napisał, są to "raczej" czynniki zewnętrzne - a nie agresja matki względem młodych.
Jeśli ktoś widział taką sytuację niech się z nami nią podzieli.
pzdr
Artur

witam,

nie miałem do czynienia z ztakim zjawiskiem u trofeusów a tym bardziej na taka skalę (zabity caly miot) ale kiedyś znalzłem jednego martwego maluszka u samicy C. Horei... było to chyba drugie noszenie tej samiczki ale pierwsze udane, odłowiłem samiczkę do innego akwarium, była wyjątkwow zestresowana, godzinami nie chciałe wypuścic mlodych, wcześniej inna samiczka dużo lepiej znosła przenosiny do kotnika (i to kilka razy) szybko wypuszczała młode, nic się nie działo... wracając do tej zdenerowowanej samiczki to gdy w końcu młode wypuściła szybko zaczęła je nerwow zbierać do pyska, musze przyznac że nie była przy tym zbyt delikatna, gdy wypuściła młode za jakiś czas znowu jeden maluszek był martwy... wyglądało to tak jakby nadopiekuńcza matka łapiąc nerwowo małe do pyska po prostu go zdusiła silnymi szczękami...

Marek

Zabijanie narybku tego samego gatunku ale od roznych samic obserwowalem u Simochromis diagramma. o tym pisalem wczesniej i nie bede sie tu rozpisywal, ale tu jest nieco ina sytuacja.
U trofeusa straty w narybku obserwowalem na poczatku mojej przygody z trofeusem kiedy wpuscilaem do tego samego akwarium z kamieniami i kryjowkami dwie samice inkubujace. Male niestety padly ale po walkach samic za pyszczki i uderzanie glowami wzajemnie miedzy soba. Teraz juz takiego bledu nie robie, ale tez nie wpuszczam samic tak zeby sie wzajemnie widzialy (przegradzam akwaria w ktorych sa umieszczone samice kartonem) i ZAWSZE NALEWAM WODY ZE ZBIORNIKA W KTORYM PLYWALY SAMICE !!!.
Czy twoje samice nie byly zbyt mocno podenerowane w akwarium wzajemna obecnoscia? Z tego co pamietam byl to ten sam zbiornik z jakas przegroda.
niedawno milaem przypadem inkubacji maluszkow bulu pointa i kasangi razem (dopuszcona byla samica kasangi do malych bulupointowjuz po wypuszczeniu). Z Tego moze sie nasuwac wniosek ze to samice sa powodem tych zlych zachowan a nie sam narybek innej odmiany.
Leszek

Niestey przegroda jest szklana, wiec samice sie widzialy. Nasuwa mi sie taka mysl ze wlasnie wzajemny widok ich powodowal agreje. Czy jak np. ikola wypuscila mlode to dubioisi nie probowala atkowac przez szybe a wyzwolilo agresje u ikoli? Co do parametrow wody to woda pochodzila za akwarium ogolnego i gabki tez z pracujacych tam filtrow wiec parametry byly raczej te same i bilogia tez. Te dwie samice juz kilka razy mialy mlode i byly tez juz wczesniej odkladane ale nigdy do tego zbiornika zawsze to takiego ze nie widzialy innych ryb. Co do tego dlaczego odkladam bo ma u ikoli i duboisi straszne agresywne samce i jak nie odloze inklubujacej samicy to ona zaraz jest dreczona przez samce mam za male stado 2+4 tu i tu.
Michał

Skoro samice mialy wczesniej juz maluchy i bylo w porzadku to mysle ze chyba najbardziej prawdopodobna przyczyna padania/nie umyslnego zabijania swoich maluchow bylo to ze samice wzajemnie sie widzialy i stan podenerwowania tym podczas inkubacji i opieki narybkiem.
Leszek

Witam,
A mozesz wyjasnic Leszku, w jaki sposob udaje Ci sie przegrodzic akwarium kartonem???
Pzdr.
Fazi64

Oczywiscie ze mogę:
napisalem" .....przegradzam akwariA w ktoryCH sa umieszczone samice kartonem...",
jak zapewne widac podalem w liczbie mnogiej :-), to sugeruje ze mam namysli dwa oddzielne zbiorniki postwaione obok siebie np. na regale.
Diabeł tkwi w szczegółach ;-).


Czyli moim zdaniem ryby bedace w oddzielnych akwariach i widzace sie wzajemnie moga sobie przeszkadzac podczas inkubacji.
Leszek