Witam!
Co prawda to dzial o innych rybach tanganikanskich a ancistrus do niego nie nalezy, ale musze sie podzielic spostrzezeniami.
Zbiornik ma trojkatny komin o dlugosci kazdej z przyprostokatnych 18 cm. W zasadzie codziennie jeden z moich ancistrusow [moze jest ich kilka?] odwiedza komin. Na poczatku wylowilem go bo balem sie ze biedak zamartwi sie tam na smierc, poza tym ma malo miejsca do plywania. Wylowilem go. Nastepnego dnia rano znow byl w kominie - tak jak dnia poprzedniego znow go wylowilem. Zaznaczam ze nie jest prosto manewrowac mala siatka w kominie gdzie sa 3 rury 3/4".
Nastepnego dnia z rana byl tam znowu- co za uparciuch. Postanowilem go zostawic, poza tym, nie mialem czasu by go wylawiac. Poprzyjsciu z pracy nie bylo go - tak jak wszedl tak samo wyszedl z komina do baniaczka. Sytuaja w zasadzie powtarza sie codziennie - raz jest w kominie a za jakis czas go nie ma. Co za glupol....
Rurka zlewowa zaslonieta jest siatka - wlasnie aby ryba nie przedostala sie do komina. Tu fotka
Czy spotkaliscie sie z takimi przypadkami?
Marek