Witam
Długo nie odświeżałem tematu, bo nic szczególnego się nie działo i nie było mnie przez ponad miesiąc w domu (z wyjątkiem weekendów) a rybami opiekowała się moja córka, za co jej dziękuję.
Tarła się odbywały - owszem, było ich już około 20, może więcej (przestałem liczyć). Ale od 31 marca sytuacja się zmieniła, tzn. zmieniłem ją. Tego dnia odbyło się tarło na czas, którego wyłączyłem prawie całą filtrację. Prawie tzn. filtr przesiąkający tzw. SUMP i EHEIM 2229, pracował tylko wewnętrzny EHEIM Aquaball 2212. Samiczka inkubuje ikrę do dnia dzisiejszego. Wczoraj widziałem larwy, ale w jakich okolicznościach? Po podaniu rybom karmy dominujący samiec (jak się już najadł) zaczął natarczywie odganiać pozostałe ryby. Postanowiłem na ten czas wyłączyć światło (w akwa było widno, ponieważ była godz. około 16.30). Sytuacja się nieco uspokoiła i wtedy inkubująca samica wypłynęła z kamieni (gdzie z reguły przebywa) i po prostu wypluła na piach larwy. Siedziałem w odległości około 1,5 m od przedniej szyby i jak zacząłem się powoli zbliżać zaczęła je zbierać z powrotem do pyska. Pozostałe ryby były w pewnej odległości (40-50 cm) od niej i w ogóle na ten fakt nie zareagowały. Dlaczego tak się zachowała? Nie mam pojęcia.
Co jeszcze zmodyfikowałem a w zasadzie poddałem eksperymentowi? Przestałem podmieniać wodę, ostatnio robiłem to prawie dwa miesiące temu. Czy ten eksperyment przyczynił się do przysłowiowego ZASKOCZENIA ryb, nie wiem.
Aktualnie inkubują trzy samiczki. Jedna nosi już larwy (jak wspomniałem), co będzie w przypadku dwóch pozostałych – zobaczymy.
W jakim stopniu i czy w ogóle przyczyniło się wyłączenie na czas tarła filtrów, na razie nie wiem. Doświadczenie to postanowiłem wykonać po rozmowie z Andrzejem (forumowym DUCHEM), poruszał tą kwestię w temacie dotyczącym „napięcia” panującego w wodzie w akwa.
Na czas tareł dwóch pozostałych samic filtry również były wyłączone – ale przestanę to robić i zobaczymy jaki będzie efekt ewentualnych kolejnych tareł. Nadmieniam, że cyrkulację w akwa mam w miarę możliwości wytłumioną (oczywiście jakiś ruch wody jest), ale czyżby to właśnie nawet on miał taki wpływ na udane tarło?
A może po prostu rybcie dojrzały?
O ewentualnych kolejnych ciekawych wydarzeniach postaram się Was informować.
pzdr
Artur |