Forum Tropheus Tanganika
 - Forum - Rejestracja - Odpowiedz - Szukaj - Statystyki - Faq -
Inne ryby tanganickie Forum Tropheus Tanganika / Inne ryby tanganickie /

Xenotilapia sp. Red Princess - pierwsze uwagi.

Strona  Strona 7 of 9:  « Previous  1  2  3  4  5  6  7  8  9  Next »  
Autor timus
Użytkownik
#181 - Posted: 23 Kwi 2007 12:07 - Edytowany przez: timus 
Ale jak pamiętasz [wspominałeś o tym], Thomas wspominał zę w akrawium jednogatunkowym nie ma problemu z młodzieżą.

Ale Thomas tez mówił o kilkunastu młodych a nie dobrze ponad dwadzieścia ;)
Z całym szacunkiem dla niego. Chodzi o to że każdy zbiornik i ryby to oddzielna sprawa. Nie mniej zaciskam kciuki tak że lada dzień mi uschną ;)


Pisz pisz na bieżąco Arturze bo to bardzo ciekawe ;)))!!

GRATULUJE!!!

Marcin.T <')))><

Autor winiar
Użytkownik
#182 - Posted: 23 Kwi 2007 12:40 
Ale Thomas tez mówił o kilkunastu młodych a nie dobrze ponad dwadzieścia ;)
I tu właśnie i za każdym razem powinno się dodać: "moje ryby" lub "ja zaobserwowałem", czy coś w tym stylu.

marek

Autor artkras12379
Użytkownik
#183 - Posted: 23 Kwi 2007 14:52 
WITAM
Dzięki wszystkim :-)
Wczoraj musiało "coś" samicę wypłoszyć, lub "coś" się w zbiorniku wydarzyć - nie wiem, nic takiego nie zaobserwowałem.
Dziś rano jak wstałem oczywiście pierwsze kroki poczyniłem do baniaka. Ku mojemu zdziwieniu (pozytywnemu oczywiście) samica pływa wśród maluchów i ich pilnowała przeganiając inne ryby - czyli sytuacja wróciła do normy.
Kamień z serca ;-)
Marcinie z tym dobrze ponad 20 to spokojnie. Aktualnie powinno ich być 21 - wczorajsze liczenie. Ale w piątek, czyli na drugi dzień po wypuszczeniu moja druga lepsza połowa przed wyjściem do pracy próbowała je policzyć. Stwierdziła, że było maluchów 32. Teraz pytanie na ile dokładnie udało się jej policzyć? Niby mówiła, że siedziały na piasku spokojnie razem z samicą i że ewentualny błąd to góra 3 sztuki.
Aktualnie fakty są takie, stan na wczoraj to 21 sztuk. Co będzie dalej zobaczymy.
pzdr
Artur

Autor winiar
Użytkownik
#184 - Posted: 23 Kwi 2007 20:21 
Wczoraj musiało "coś" samicę wypłoszyć,
Sorki, następnym razem będę ogolony ;-)


Marek

Autor duch
Użytkownik
#185 - Posted: 23 Kwi 2007 20:48 
Wczoraj musiało "coś" samicę wypłoszyć,
Sorki, następnym razem będę ogolony ;-)
-tosmy Marek narozrabiali:)
Co się dziwisz Artur?Ducha zobaczyły:) na dodatek w towarzystwie nieogolonego Winiara i przyczyna pozostawienia małych przez samicę juz jest:)
Andrzej.

Autor artkras12379
Użytkownik
#186 - Posted: 23 Kwi 2007 21:28 
WITAM
Poczucie humoru to wy macie - i dobrze, tak trzymać.
Przed chwilką położyłem rybcie spać, z liczenia wyszło 16 szt. Stadko topnieje :-(
Prawdopodobnie muszą padać najsłabsze. Dorosłe totalnie juz ignorują maluchy. Przepływają obok nich i nic. Dzisia jnawet samiec czynił zaloty do samiczki wśród maluchów - tak jakby ich nie było. Kolejne dwie samiczki jeszcze noszą. Jestem ciekaw jak się rozegra ich "wypuszczenie" maluchów - chodzi o wybór miejsca i zachowanie względem tych pierwszych malusińskich.
pzdr
Artur

Autor duch
Użytkownik
#187 - Posted: 23 Kwi 2007 21:41 
Przed chwilką położyłem rybcie spać, z liczenia wyszło 16 szt. Stadko topnieje :-(
Prawdopodobnie muszą padać najsłabsze.
-troche mnie to zastanawia.Małe wyglądały żwawo i nie było widac jakichś słabszych.Może jednak któraś ryba podbiera maluchy?Oczywiście Artur wiesz najlepiej bo obserwujesz ryby na codzień i znasz je dokładnie.
Andrzej.

Autor winiar
Użytkownik
#188 - Posted: 23 Kwi 2007 21:45 
A może jakaś nosząca samica potraktowała pływającą młodzież jako jej własne ryby i ja ciach do pyska?


Marek

Autor artkras12379
Użytkownik
#189 - Posted: 23 Kwi 2007 21:56 
Myślałem o tym Marku już nie raz. Chciałoby się żeby tak było - zobaczymy!!!
Okaże się jak powypuszczają :-)
Tych obserwacji to za wiele nie ma. Rano przy karmieniu (jakieś 15 min) i po pracy (po 16.00) godzinka, no w porywach do dwóch. Maluchy rozkoksiły się już chyba na dobre, pływają prawie po całym zbiorniku.
pzdr
Artur

Autor winiar
Użytkownik
#190 - Posted: 23 Kwi 2007 22:51 
Dopytam jeszcze - maluchy pływają tylko przy dnie czy zapuszczają się również w toń? np na otoczaki?

marek

Autor artkras12379
Użytkownik
#191 - Posted: 24 Kwi 2007 07:37 
Witam
Na razie przy dnie, czasami od przypadku do przypadku na kilka centymetrów w toń.
pzdr
Artur

Autor artkras12379
Użytkownik
#192 - Posted: 29 Kwi 2007 21:11 
WITAM
Wczoraj po powrocie ze spotkania w KRAKOWIE moje stado powiększyło sie o trzy kolejne szt. Mam ich teraz 11 w układzie 4/7 - niby o trzy więcej a jaka różnica w stadzie. Dzisiaj widziałem juz nieśmiałe zaloty jednego z dwóch nowych samców - szybki gość ;-)
Dzisiaj rano miałem okazję obserwować po raz pierwszy maluszki wypuszczone przez drugą samicę. Jeśli było to pierwsze wypuszczenie maluchów to samica inkubowała o równy tydzień dłużej od tej pierwszej - zastanawiające ???
Trzecia dalej inkubuje.
Z pierwszego miotu zostało i mam nadzieję, że tak już będzie 7 szt.
pzdr
Artur

Autor jarek_zgr
Użytkownik
#193 - Posted: 30 Kwi 2007 09:26 
Witam

Gratuluje Ci Arturze !!!

pozdrawiam Jarek

Autor artkras12379
Użytkownik
#194 - Posted: 1 Maj 2007 19:52 
WITAM
Dzięki Jarku ;-)
Od wczoraj zaczęła wypuszczać trzecia samiczka. Dwie pierwsze już się maluchami nie opiekują. Średni czas opieki samicy nad maluchami w moim akwa wahał się od 3 do 5 dni. Po tym okresie samice dołączyły do stada dorosłych. Stado maluchów od pierwszej i drugiej samicy połączyło się i jest ich w sumie około 20 szt. Trzecia samica jeszcze sprawuje opiekę nad maluchami, ale sądzę że potrwa to jeszcze góra 2 dni.
Tak jak pisałem wcześniej, dorosłe zupełnie ignorują maluchy, które są już coraz śmielsze i zapuszczają się coraz bardziej w głąb akwa.
Z jedzeniem nie ma problemu. Podaję im roztarty w możdzieżu i namoczony pokarm HIKARI (PLANKTON, GOLD i EXCEL) oraz mrożonego oczlika. Aktualnie czekam na jaja artemii - myślę, że również będą się zajadać.
Problem związany z "padaniem" maluchów chyba się już zakończył - mam wielką nadzieję.

W załączeniu kilka fotek.


Marto, to jest samczyk który przyjechał od Ciebie pociągiem. Spójrz na jego czerwoną plamę i skąd się już zaczyna.


pzdr
Artur

Autor admin
Admin
#195 - Posted: 1 Maj 2007 20:31 
Tak Arturze

Wielkość plam i "długość" jak sam juz zauważyłeś jest bardzo zmienna. Ten jest wyjatkowo piękny, a to przecież młoda ryba. Mozna by zrobić dokumentacje tych plam. Tak dla ciekawości - jak są zmienne.

Marta

Autor trzcinka
Użytkownik
#196 - Posted: 1 Maj 2007 21:06 
Aktualnie czekam na jaja artemii - myślę, że również będą się zajadać.
Wtrące sie choć -nieśmiale 0-w ten pasjonujący temat-technicznie jeno-
Jest taki wspaniały preparat-firmy Aqua Medic LIFE A który jest spreparowaną spreparowanymi jajeczkami artemii-pozbawionymi otoczek-Który służy do karmienia b. elikatnych koników morskich.
Kupilam go w BOTII-to jest sklep morszczakowy.250 ml kosztuje 80 zl-więc nie jest -tani-aleoplaca sie -bo małe naupliusy-są calkiem bezpiecznie i po wykluciu-nie musisz odsysać oddzielając ich od skorupek.
Jakbyś byl zainteresowany-to mam go jeszcze trochę-jakieś 200ml.
Oczywiście -musisz je wykluwać-ole jest to dużo prostrze-i takim -Twoim rybeńkom-maluszkom-powinien przypaść do gustu

Autor winiar
Użytkownik
#197 - Posted: 1 Maj 2007 21:22 
Sliczniutkie!
A jaka jest wielkość maluszków? Czy widzisz różnicę wielkości? Chodzi mi o temat podbierania przez inne inkubujące samice maluszków do pyszczków.

Marek

Autor artkras12379
Użytkownik
#198 - Posted: 2 Maj 2007 08:02 
WITAM
Powiem Ci Marto, że to całkiem niezły pomysł z e stworzeniem dokumentacji TYCH PLAM.
Beato, mam zakupiony ten Life i próbowałem już z wylęgiem - totalna porażka, nic się nie wykluło. Szukałem na opakowaniu daty ważności i jej nie znalazłem (chyba celowo usunęli przed wysłaniem), także towar może być przetrminowany :-(
Marku, niewielkie różnice widać. W tej chwili trzecia samica również przestała się opiekować maluchami i wszystkie maluszki tworzą jedno stado. Czasami sie rozdzielą. Wszystkie trzy samice odbyły tarło na przestrzeni 5 dni - także różnice w wielkości ryb są niewielkie. Poza tym dopilnować, ile pływało większych po wypuszczeniu drugiej (przy założeniu jednakowego wzrostu rybek), itd. byłoby trudne.

pzdr
Artur

Autor worton
Użytkownik
#199 - Posted: 2 Maj 2007 08:21 - Edytowany przez: worton 
Hej,

Arturze a probowales moze podawac pokarm dla mlodych jeszcze przed pierwszym wypuszczeniem maluszkow przez samiczke? Wiem, ze sumy nijak sie maja do pielegnic ale u phyllonemusow tak wlasnie sie robi - samica wtedy czesto wypuszcza mlode wczesniej pozwalajac im jesc no i kurduple nie gloduja ;).

Druga sprawa to sam pokarm. Unikalbym oczlika. Samymi jajami artemii jezeli maja skorupki tez nie wolno karmic maluszkow. Nie pamietam dokladnie dlaczego ale po pierwszym tarle phyllonemusow strasznie duzo sie oczytalem o karmieniu ich mlodych (byly to glownie informacje bezposrednio od ludzi, ktorzy hoduja phyllonemusy wiec poparte doswiadczeniem). Wszyscy zgodnie twierdzili to samo - oczlik - nie, jaja ze skorupkami - nie, no i sucha karma tez nie dopoki mlode nie podrosna ;/. Wybor pozostaje niewielki - zywiki artemii badz mikroorganizmy z wlasnej hodowli. Ale mlode przestawaly padac. Postanowilem napisac bo widze analogie wsrod Twoich mlodych - padaja nie wszystkie, a te co padaja nie robia tego na raz tylko w pewnych odstepach czasu. Tak samo jak mlode phyllonemusy.

Pozdrawiam.

Autor artkras12379
Użytkownik
#200 - Posted: 2 Maj 2007 08:27 
Jakby tu zacząć ???
Wychodzę z domu do pracy o 7.00 a wracam o 16.00. Wcale nie wykluczone, że w tym czasie samiczki już wcześniej wypuszczały maluszki. Niestety nie mogłem tego zaobserwować.
Podając pokarm rybom zawsze go namaczam i rozcieram, prawie na papkę. Dlatego jeśli nawet wcześniej samiczki wypuszczały maluchy to chyba miały co pojeść.
pzdr
Arturworton

Autor artkras12379
Użytkownik
#201 - Posted: 2 Maj 2007 08:28 
Sorry ;-)
Powinno być
pzdr
Artur

Autor worton
Użytkownik
#202 - Posted: 2 Maj 2007 08:32 
Troszke jeszcze uzupelnilem swoj post, troche sie wahalem ale moze akurat?

Autor artkras12379
Użytkownik
#203 - Posted: 2 Maj 2007 08:50 
Niepotrzebnie sie wahałeś - wymieniać poglądy zawsze trzeba. Każda rozmowa i wymiana poglądów czegoś uczy.
Z tym oczlikiem to przyznam, że się wahałem - no ale decyzję o użyciu podjąłem. Od momentu karmienia oczlikiem (jakieś 2-3 dni) nie padł - jak na razie - żaden maluch. Ale to co napisałeś daje do myślenia - na pewno oczlika ograniczę (a może i wyeliminuję na jakiś czas). Odnośnie jaj solowca to oczywiście pisząc o tym miałem na myśli jaja do wylęgu. Zdaje sobie sprawę, że należy zwracać szczególną uwagę na podawanie wyklutej artemii żeby jej nie podać z osłonkami jaj - zaparcia przewodu pokarmowego i śnięcie maluchów.
Dzięki za uwagi i podpowiedzi.
pzdr serdecznie
Artur

Autor worton
Użytkownik
#204 - Posted: 2 Maj 2007 16:27 
Moze w przypadku mlodych ksiezniczek szkodliwy nie bedzie oczlik a cos innego? Szkoda kurcze, ze nie pamietam dlaczego odradzali tego oczlika, a nie moge znalezc tych wiadomosci :(. Cos mi sie po glowie kolacze, ze chodzilo o tluszcz ale to takie kolatanie, ze rownie dobrze moglo chodzic o pancerzyki ;). Taka magia trzymania bardzo rzadkich ryb :)))) trzeba kombinowac ;) ale za to najdrobniejszy sukces cieszy niemilosiernie :D.

Jeszcze taka uwaga ode mnie - jezeli zauwazyles, ze po oczliku mlode przestaly padac to moze lepiej nie ograniczac? Phyllonemusy mimo, ze tez zyja dosc gleboko diete maja dosyc rozna od ksiezniczek. W naturze mlode phyllonemusy dorastaja w przybrzeznych partiach wody na glebokosci siegajacej 1m wsrod kamieni - czort wie co one tam zra ;).

Pozdrawiam i trzymam kciuki za kurduple ;).

Autor tooold
Użytkownik
#205 - Posted: 2 Maj 2007 17:52 
Ale to co napisałeś daje do myślenia - na pewno oczlika ograniczę (a może i wyeliminuję na jakiś czas).

nie rozumiem czemu - mozecie przez nieuwagę pisać o dwu różnych sprawach !!!!

Żywy oczlilk jest niebezpieczny dla wylęgu, mrożony moim zdaniem nie.

Autor worton
Użytkownik
#206 - Posted: 2 Maj 2007 18:45 
Czesc Tooold ;).

nie rozumiem czemu - mozecie przez nieuwagę pisać o dwu różnych sprawach !!!!

Bardzo sluszna uwaga.

Mam nadzieje, ze Artur zorientowal sie, ze nie chodzilo mi jedynie o drapiezny tryb zycia prowadzony przez oczlika.

Pozdrawiam.

Autor drwie
Użytkownik
#207 - Posted: 4 Maj 2007 07:55 
Witam,
Arturze jak tam maluchy?
Jak wygląda sytuacja z umieralnością młodych?
Poza tym zastanawia mnie jedna kwestia, Jak jest z przyjmowaniem nowych ryb przez starą gwardie? Masz teraz większą liczbe samców czy nie zauważyłes zwiększonej agresji w śród stada?
Pzdr
Przemek

Autor artkras12379
Użytkownik
#208 - Posted: 4 Maj 2007 08:20 
WITAM
Padanie maluchów myślę, że mam już za sobą. Od kilku dni jest spokój. Po wpuszczeniu nowych 3 szt. agresja jakby spadła. Na razie jest spokój, przymiarek do tarła na razie nie widzę - zobaczymy ewentualnie co się będzie działo jak do tego dojdzie. Jeśli chodzi o przyjęcie nowych osobników to bez żadnych problemów, jakby się znały od lat - totalna ignorancja.
I na koniec takie spostrzeżenie - stado funkcjonuje jakby nieco lepiej, takie mam wrażenie.
pzdr
Artur

Autor admin
Admin
#209 - Posted: 4 Maj 2007 09:01 
Sam widzialeś Arturze u mnie spore stado - jest ich kilkanaście - do tego fluorescenty. Myśle, ze agresja w takiej sytuacji jest minimalna.

Marta

Autor drwie
Użytkownik
#210 - Posted: 4 Maj 2007 09:17 
witam,
Czyli w tym przypadku też można podac takie wnioski, im wieksze stado tym mniejsza agresja w zbiorniku! :)
Cieszę sie, ze nie masz juz tego dziwnego problemu z umieralnością maluchów. Cały czas zastanawiam sie co było przyczyną?
Jak teraz robisz z podmianą wody?
Poza tym jak szybko maluchy rosnał?

Strona  Strona 7 of 9:  « Previous  1  2  3  4  5  6  7  8  9  Next » 
Inne ryby tanganickie Forum Tropheus Tanganika / Inne ryby tanganickie / Xenotilapia sp. Red Princess - pierwsze uwagi. Top

Twoja wypowiedź Click this icon to move up to the quoted message

 

 ?
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą tutaj pisać. Zaloguj się przed napisaniem wiadomości albo zarejstruj najpierw.
 
 
  Forum Tropheus Tanganika Wygenerowane przez Simple Bulletin Board miniBB ®