Dziękuję.
Cieszę się niezmiernie, zwłaszcza że być może są to miłe miłego początki. Druga samica ma obecnie bardzo wyeksponowane pokładełko, więc może coś z tego będzie...
Zdziwiło mnie natomiast to, że samica, która wypuściła młode właściwie się nimi nie interesuje. Raz na jakiś czas podpływa do miejsca, w którym je wypluła, ale nie widać, aby ich specjalnie poszukiwała, czy chciała się w jakiś sposób nimi zająć.
Maluchy są rzeczywiście śliczne i beztroskie. Gdy patrzę jak odpływają od bezpiecznego schronienia to z przerażeniem patrzę na pływające w pobliżu Altolamprologusy....
Co do obsady, rzeczywiście był to chyba dobry wybór, z którego się cieszę. Śmieszy mnie natomiast dominant wśród Forontos, który nieraz bardzo energicznie przegania swoich pobratymców, natomiast bez problemu zgodził się na zamieszkanie z nim pary Compressicepsów, które w dodatku złożyły ikrę w szczelinie wewnątrz groty. I tak siedzą sobie we troje :))
Myślałem, że ikra zostanie złożona w muszli, którą będę mógł przenieść do innego zbiornika, ale ryby te całkowicie obojętnie traktują muszle.
Para Clavusów, którą przywiozłem półtora miesiąca temu razem z Compressicepsami żyje ze sobą w zgodzie, choć samiec nie adoruje samicy, która niemal cały czas spędza przy dużej muszli (ale do niej nie wchodzi). Zobaczymy co z tego wyjdzie. W ogóle na przykładzie moich ryb widzę, że Calvusy są znacznie bardziej nieśmiałe niż Compressicepsy. Te ostatnie już na drugi dzień po wpuszczeniu pływały po całym zbiorniku, natomiast samca Calvusa przez pierwsze 2 tygodnie niemal nie widziałem.
Potyczki między samcem Compressicepsa i samcem Calvusa są sporadyczne i niegroźne, kończą się na kilku uderzeniach w bok.
Pozdrawiam
Bernard |