Wśród kyfotilapii każdy może znaleźć coś dla siebie. Tyle wariantów geograficznych, odmian, a każda odrobinę inna...
To prawda :)
Właśnie przeglądałem sobie fotki różnych "Cyphotilapii" na :
www.cyphos.com
Jest kilka ładnych zdjęć.
Jednak generalnie utwierdziłam sie w przekonaniu, że nie mamy sie czego wstydzić !
Większość ludzi na świecie, nawet entuzjastów, ma jakoś dziwnie urzadzone zbiorniki z kyfotilapiami, tzn. sztucznie (doniczki, nierzadko ceramiczny nurek, zameczek lub inny kicz).
Co gorsze, mieszanie odmian i wariantów geograficznych jest nagminne.
Na dodatek kyfotilapie i różni przedstawiciele zaprzyjaźnionego jeziora Malawi to obrazek bardzo częsty.
Krótko mówiąc, wyleczyłem sie z kompleksów, których nabawiłem się oglądając zbiorniki Jespera ;)