Forum Tropheus Tanganika
 - Forum - Rejestracja - Odpowiedz - Szukaj - Statystyki - Faq -
Inne ryby tanganickie Forum Tropheus Tanganika / Inne ryby tanganickie /

210l obsada

Strona  Strona 3 of 3:  « Previous  1  2  3  
Autor admin
Admin
#61 - Posted: 3 Paź 2008 09:43 
Dla mnie najciekawsza w Twoich, Krzyśka i moich obserwacjach jest ogromna róznica w zachowaniach tych ryb, kiedy żyją oddzielnie w jednogatunkowych zbiornikach, a zupełnie inna, gdy żyją w niecce. To taki rodzaj interakcji miedzygatunkowych, których nie umiem w tej chwili nazwać. Czy to jest jest cos na wzór komensalizmu, czy jeszcze inny rodzaj zależnośći? Ważne jest, ze wszsytko w niecce sie zmienia.

Marta

Autor sengir
Użytkownik
#62 - Posted: 6 Paź 2008 09:21 - Edytowany przez: sengir 
Nowe obserwacje:
1. Samiczki L.callipterus też mają swoją hierarchię w grupie. Jedna jest wyraźnie dominująca. Przyjęła jasne ubarwienie, nie boi się samców, pływa po całym akwarium, wyleguje się spokojnie na piasku daleko od gniazda, pierwsza startuje do pokarmu. Dwie pozostałe, trzymają się przy muszelkach i sprawiają wrażenie, jakby były własnością dominującego samca.
2. Dominujący samiec wczoraj upodobał sobie jedną samiczkę. Zaganiał ją do muszelki, stroszył się przed nią i ocierali się o siebie. Ona nie pozostawała dłużna, urządzając mu piękny, być może erotyczny taniec przed pyszczkiem. Wszystko działo się w jednym miejscu, w rogu akwarium, na krawędzi gniazda.
3. Właśnie w to miejsce samiec w nocy przeniósł największą muszlę morską. Musiał to być heroiczny wysiłek, bo przewędrowała dobre 60cm. Przy czym nie było najmniejszych szans, żeby samiec ją toczył, musiał nieść ją przez toń wodną. Mam sporą nadzieję, i podstawy żeby myśleć, że tam właśnie dojdzie do pierwszego tarła. Jest nawet szansa, że już do tego doszło.

Autor compot
Użytkownik
#63 - Posted: 8 Paź 2008 08:11 
Śledzę Waszą dyskusję od dłuższego czasu i jestem pełen podziwu!
Dla Sengira - tak cierpliwego gościa (w kwestii dojrzewania zbiornika i doboru obsady) jeszcze nie widziałem.
Dla Marty(uroczego administratora)za wachowość i umiejętność przekonywania. Czytam, czytam i nie wiem kiedy miłośnika altolamprologusów przekułaś w zwolennika muszlowców i to tych nietypowych i wymagających.
Pozdrawiam
Compot

Autor admin
Admin
#64 - Posted: 8 Paź 2008 09:06 
Widzisz - to jest tak- mam świra na punkcie ryb:)) jedne lubię bardziej inne mniej, ale jest to moja pasja. Uwielbiam obserwować ryby......opowiadać o nich, a ponieważ mam tę możliwość oglądam te relacje na żywo. Widzę jak ryby reagują na swoje towarzystwo, zmieniam i dostosowuję obsady w swojej firmie, tak aby było im jak najlepiej. Uwielbiam przeszukiwaś literaturę i kontaktuję się z naprawdę wieloma osobami na świecie dla których Tanganika to pasja.

O wielu moich obserwacjach nie piszę, bo nie zawsze mam na to czas, a ponadto...może zanudziłabym Was:)).

Opowiem Wam historię o krabach, które obecnie mam w firmie, nie pisałam o tym wcześniej, ale dotyczy to pokarmów, które sprowadzamy (Naturefood) i nie chhciałam być źle zrozumiana.

Otóż mam dwa gatunki krabów tanganickich: jeden sprowadzałam juz kilka razy - Potamonautes platynotus - niezły wojownik, drugi gatunke to krab, którego sprowadzilismy ostatnio, czyli Platythelphusa immaculata - groźny z wyglądu (ogromne szczypce niesymetryczne, długie odnórza itp.). Kraby karmie generalnie krewetkami, pałeczkami dla krabów i krewetek różnych firm. Kraby zwykle podchodzą do jedzenia z mniejszym lub wiekszym apetytem, zgarniaja w szczypce kawałek pokarmu i posilają się. Jednak przy pokarmie dla krabów Naturefood wyglada to inaczej. Jak na zawołanie kraby wychodzą z ukryć natychmiast zabierają po jednej granulce do pyska i przy użyciu odnórzy szczekowych konsumują z apetytem...jednoczenie zgarniają w szczypce dodatkowe granulki robiąc sobie zapas i paradują z uniesionymi szczypcami z granulkami po całym zbbiorniku. Wygląda to niesamowiecie. Jedna granulka jest zjadana, a dwie na zapas trzymane są w szczypcach, które są na prawdę pokaźnych rozmiarów:))

Wygląda to niesamowiecie, jak ktoś przychodzi do nas do firmy to właśnie to pokazuję, bo kraby to robią na zawołanie prawie jak sztuczkę cyrkową:))

Marta

Autor compot
Użytkownik
#65 - Posted: 8 Paź 2008 11:32 
Wow
Niesamowite te kraby! Szczerze zazdroszczę możliwości realizacji życiowej pasji. Mimo że lubię ryby to brak miejsca i czasu ogranicza moje mozliwości.
Jeszcze raz gratuluję.
W moim mieście (Poznań) niestety nie ma takich zapaleńców akwarystycznych, którzy łączą osobiste pasje z biznesem. Jest kilka sklepów i 1 (słownie: jeden) entuzjasta ale na mini skalę.

Autor sengir
Użytkownik
#66 - Posted: 14 Paź 2008 15:32 - Edytowany przez: sengir 
Jeden samiec L.Calipterus musiał opuścić zbiornik. Doszło do tarła dominanta i poziom agresji radykalnie wzrósł. Gdybym miał liczniejszą obsadę podejrzewam, że agresja byłaby znacznie słabsza. W tej chwili wydaje mi się, że w znacznie większym zbiorniku można trzymać więcej niż jednego samca, ale wtedy odrazu minimum 3. W tym, niestety tego nie utrzymam (możliwe, że 3 samce zdałyby egzamin, ale nie będę narazie próbował).
Po odłowieniu w akwarium panuje sielanka. Bardzo ciekawe jest zachowanie samiczki T.Vittatus. Zajęła muszelkę tuż obok samiczki L.Callipterus, tak jakby korzystała z ochrony większej ryby.
Między tymi gatunkami nie ma najmniejszej nawet agresji. Mogłyby sobie nawzajem wpłynąć do muszelek i nic się nie stanie.
Odłowiony samiec nie ma złego życia.
Trafił do większego zbiornika. Okazuje się, że bardzo dobrze i pewnie czuje się w towarzystwie L.brevis.

Marto, kraby rzeczywiście robią wrażenie :) Po obejrzeniu tego karmienia, zupełnie inaczej patrzę na te zwierzaki. Aż chciałoby się dla takich stworzyć ciekawy zbiornik.

Compot, moje przekonanie do L.Callipterus i chęć obserwacji tych ryb wzrosło po lekturze wielu starych wątków tego forum i kilku innych. Także, każdemu polecam najpierw lekturę, a dopiero potem pytanie o obsadę :)
Ja zrobilem odwrotnie, i jak widać tylko zawracałem niepotrzebnie głowę ludziom :)

Autor admin
Admin
#67 - Posted: 14 Paź 2008 15:58 
Jeden samiec L.Calipterus musiał opuścić zbiornik


U mnie jak pamietasz były 3 samce z czego jeden znacznie młodszy, no i sporo multików, to jednak znacznie ograniczało agresję i nawet w czasie tarła nie było żle.

Marta

Autor admin
Admin
#68 - Posted: 18 Paź 2008 07:00 
Moja niecka znowu istnieje. Czasowe odłowienie multików pozwoliło młodemu samcowi L. callipterus na opanowanie gniazda. Także vittatusy zajęły swoje tereny. Multiki teraz są juz potulne jak baranki. Wszystko razem super funkcjonuje. Największym problemem w takim układzie są niekontrolowane zmiany obsady, a właściwie odejmowanie ryb.

Marta

Autor sengir
Użytkownik
#69 - Posted: 27 Paź 2008 07:24 
A u mnie był kolejny problem. W akwarium wydawało się wszystko w porządku. Ryby zdrowe, łapczywie wypływające do pokarmu.
W pewnym momencie zaobserwowałem, że ryby sporo czasu przebywają w ukryciu, a przy pobieraniu pokarmy stają się strasznie nerwowe. Ataki na pokarm były agresywne i po każdym wypłynięciu następowała błyskawiczna ucieczka.
Sprawdziłem azotany i o zgrozo 20 mg/l. Oczywiście wynikało to z sumy moich błędów:
1. brak wyczucia w podawaniu pokarmu - w końcu to tylko 6 ryb, nigdy nie miałem tak małej ilości :)
2. zbyt małe podmiany wody, przyjąłem na początek 20% tygodniowo. Początkowo to starczyło. Ale zmienia się ciągle biologia w akwarium, jak to bywa w młodym zbiorniku. I lepiej jednak robić większe podmiany.
3. Kolonia świderków jest dopiero na etapie stadka o wymiarze osobników 2mm.
Problem zaobserwowany to problem usunięty. Także odpowiednie badanie parametrów i intensyfikacja podmiany wody szybko zaowocowała zejściem poniżej 10mg/l (dzięki wszystkim siłom nadprzyrodzonym za to, że moja kranówka ma niemal 0 mg/l).
No i oczywiście całkowita zmiana zachowania ryb. Pływają aktywnie po akwarium, oba gatunki podeszły do tarła/zalotów.
Także, zanim ktoś zapyta na forum "co mogę dokupić do akwarium, bo moich ryb nie widać", to polecam najpierw sprawdzić azotany.
Ja już zaczynam budować filtr nastawiony na denitryfikację, prawdopodobnie połączony z uprawą hydroponiczną.
Dzięki Nurosław za bardzo fajny artykuł w TM4 z tego zakresu.

Pozdrawiam

Autor admin
Admin
#70 - Posted: 27 Paź 2008 14:32 
Ja już zaczynam budować filtr nastawiony na denitryfikację, prawdopodobnie połączony z uprawą hydroponiczną


A możesz powiedziec na jakim pomyśle oparty?

Marta

Autor sengir
Użytkownik
#71 - Posted: 27 Paź 2008 15:42 
Zamierzam zrobić zewnętrzny zbiornik podzielony na komory, dość długi, ze strefą przeznaczaną na plenum i z komorą wypełnioną kulkami MHK. Jeszcze nie przemyślałem składu poszczególnych komór, ani kolejności elementów.
Za poradami Nurosława, będę starał się stymulować wzrost bakterii tlenowych na wejściu do filtra i obniżać przepływ wody w dalszej części filtra. Dodatkiem będą całkiem spore kosze z keramzytem i uprawą papirusa.

Autor admin
Admin
#72 - Posted: 27 Paź 2008 15:49 
Mam nadzieje, że Twoj pomysł będziesz relacjonował na forum:)) Wygląda interesująco:))

Marta

Autor sengir
Użytkownik
#73 - Posted: 5 Lis 2008 11:48 
Nowa obserwacja :). Samiec L.calipterus zaskoczył mnie swoją determinacją.
Na szybie mam przyklejony niewielki niebieski termometr elektroniczny.
Samiec intensywnie go skubie, aż przyssawka odklei się, po czym zanosi do swojej niecki. Sytuacja powtórzyła się już kilkakrotnie, niezależnie gdzie przyczepiałem termometr.
Uwielbiam tego gościa :)

Autor admin
Admin
#74 - Posted: 5 Lis 2008 14:04 
Samiec intensywnie go skubie, aż przyssawka odklei się, po czym zanosi do swojej niecki. Sytuacja powtórzyła się już kilkakrotnie, niezależnie gdzie przyczepiałem termometr


Zachowuje sie jak przysłowiowa sroka- niesamowite:))

Marta

Autor sengir
Użytkownik
#75 - Posted: 8 Lis 2008 09:16 
Nowa obserwacja:)


Tu widać kilka, w muszlach jest znacznie więcej :) Wyjaśniło się sporo ostatnich zachowań samca calipterusa. Przebudował gniazdo tak, żeby było optymalne do wyprowadzenia młodych.Ewentualny drapieżnik musiałby najpierw sporo muszelek odrzucić zanim do nich dotrze.

Autor admin
Admin
#76 - Posted: 9 Lis 2008 07:46 
Rewelacyjny widok Ryśku

Mam nadzieję, że jakieś maluchy sie uchowają w zbiorniku. Choć myśle, że moze to być trudne.

A jak relacje z telmatochromisami?

Marta

Autor sengir
Użytkownik
#77 - Posted: 9 Lis 2008 10:05 - Edytowany przez: sengir 
A jak relacje z telmatochromisami?

Ciężko odpowiedzieć na to pytanie. Zależności między tymi gatunkami w niecce wydają mi się teraz bardziej złożone, niż przypuszczałem. Tak naprawdę to nie mam nawet punktu odniesienia do obserwacji. Ryby zostały wpuszczone miesiąc i osiem dni temu. Licząc kilka pierwszych dni na stres i aklimatyzację, to tak naprawdę została mi dana możliwośc obserwacji tylko w okresie tarła i wylęgu młodych. Spróbuję opisać co obserwowałem przez ten czas, ale są to tylko moje odczucia i mogę się mylić we wnioskach.

1. Tarło L. callipterus nastąpiło jednocześnie z tarłem T. vittatus. Jednego dnia obserwowałem wzmożona aktywność obu par, wzajemne tańce, stroszenie się, wycieczki po muszelkach itp. Kolejnego dnia obie samice zniknęły w swoich muszlach i nie wypływały z nich praktycznie przez tydzień nawet do pokarmu. W początkowych dniach pewnej nocy, samiec L. callipterus przeniósł muszelkę samicy T.vittatus koło swojej samicy. W ten sposób dwa samce pilnowały tego samego fragmentu terenu. Czyżby forma wykorzystania gatunku sąsiadującego dla własnych celów?
Między samcami nie było najmniejszej agresji. Ale wspólnie odganiali wszystko co się zbliżyło.
2. Po pewnym czasie T. vittatus rozpłynęły się po akwarium. Prawdopodobnie ich tarło zakończyło się niepowodzeniem. Może dlatego, że samiczka jest jeszcze bardzo młoda?
Mimo to para T. vittatus jako jedyne pozostały z "przepustką" w rejon callipterusa i mogły bez obaw podpływać.
3. Następnie nastąpił okres "głodu" samicy pilnującej ikry. Zaczęla w trakcie karmienia odpływać od muszelki. Robiła to bardzo agresywnie. Atak na upatrzony pokarm i błyskawiczny powrót do muszli. Kiedy samiec to dostrzegł, zaczął samiczkę zapędzać "na siłę" do muszelki. Zaborczy?
4. Zaborczy , ale troskliwy. Zaobserwowałem niesamowite zachowanie samca w trakcie karmień w kolejnych dniach. Najpierw bardzo łapczywie rzucał się na jedzenie dla siebie. Następnie zbierał w pysku sporo pokarmu, podpływał do miejsca wylęgu i wszystko wypluwał.
Samiczka korzystała z tego i jadła przyniesiony pokarm. Samiec przynosił jednak zbyt dużo i niezjedzone resztki zalegały między muszelkami.
To był ten okres kiedy pisałem, że skoczyły mi azotany i pozostałe ryby stały się płochliwe.
Potem pojawiło się więcej ślimaków i problem już nie ma szans się powtórzyć.
5. ostatni tydzień był okresem intensywnej przebudowy gniazda. Samiec jakby zmniejszał zasięg niecki w zamian rozbudowując ją w górę, układając muszle warstwowo. Dorzuciłem mu wtedy 50 muszli i wszystkie wykorzystał, tworząc wysoką piramidę. Nie ruszył tylko jednej muszli - nowej posesji T. vittatus. Nie ruszył, bo nie chciał, a nie dlatego, że byla jakoś specjalnie broniona. Czyżby T. vittatus cieszyły się specjalnymi względami?
6. jedno miejsce w gnieździe wyróżniało się. Samiec muszelki poprawiał tam wielokrotnie, do każdej muszelki wejście stanowiła niewielka szczelina. Ilość warstw była największa. I tam właśnie nastąpiło pierwsze wypuszczenie młodych.
7. Absolutnie nic w akwarium nie mogło się zbliżyć do miejsca wypuszczenia młodych. Samiec L.callipterus nie wtrącał się do całej sytuacji. Obrońcą była samica, a jej determinacja była godna podziwu. Widać było jak jest czujna i skoncentrowana. A potem nastąpiło karmienie i szok dla mnie. Samica początkowo zignorowała pokarm. Ale po pewnej chwili dopuściła na teren inną samiczkę. Ta usiadła nad młodymi a matka popłynęła jeść. Po paru chwilach nastąpiła zmiana. Czyżby ciocia została poproszona o opiekę :)?
8. T.vittatus już nie mogły podpływać do miejsca wypuszczenia młodych, ale też nie były odganiane w sposób agresywny. Raczej delikatnie odpychane.

Mam nadzieję, że jakieś maluchy sie uchowają w zbiorniku. Choć myśle, że moze to być trudne.

Myślę że sporo młodych może przeżyć. Zalezy jak będą zachowywać się rodzice. Z karmieniem młodych problemu nie będzie najmniejszego.

Pozdrawiam
R.M.

Autor admin
Admin
#78 - Posted: 9 Lis 2008 11:51 
ostatni tydzień był okresem intensywnej przebudowy gniazda. Samiec jakby zmniejszał zasięg niecki w zamian rozbudowując ją w górę, układając muszle warstwowo. Dorzuciłem mu wtedy 50 muszli i wszystkie wykorzystał, tworząc wysoką piramidę


To zachowanie jest całkowicie mi nieznane. U mnie nigdy nie budowały takich konstrukcji.

Genalnie to wszystko opisałeś:))

Pozdrawiam

Marta

Autor sengir
Użytkownik
#79 - Posted: 9 Lis 2008 12:06 
To zachowanie jest całkowicie mi nieznane. U mnie nigdy nie budowały takich konstrukcji.

Może dlatego, że nie miał o co tego oprzeć. U mnie wykorzystywał załomy skalne i opierał o skały i szybę. Zresztą muszla w której nastąpił wylęg młodych została właśnie przez niego do takiej szczeliny skalnej zaniesiona a następnie obudowana innymi muszlami. Wieczorem wrzucę fotografię całego gniazda. Wygląda to naprawdę ciekawie.

Autor admin
Admin
#80 - Posted: 9 Lis 2008 12:12 
Tak masz rację - u mnie nie miał tego jak zrobić. Ale z tego opisu wynika, ze ryby takze "myślą" i potrafią wykorzystać odpowiednie urządzenie zbiornika w celu budowy swoich gniazd.

Marta

Autor sengir
Użytkownik
#81 - Posted: 9 Lis 2008 12:36 
To jest właśnie dla mnie najciekawsze. Jest kilka rzeczy, które obserwuję i nie mogę w pełni wyjaśnić odnośnie gniazda.
Po pierwsze samiec unika wolnej przestrzeni. Tam gdzie ma szeroką piaszczystą plażę, nie pozostawił ani jednej muszelki. Wszystko przenosi w rejon skał - strefy, która początkowo przygotowana była pod naskalniki, zanim zdecydowałem się na inną obsadę.
Po drugie - oświetlenie. Samiec pozostawił mroczne szczeliny wolne od muszli. Wypełnił muszlami natomiast szczeliny do których dociera całkiem sporo światła. Poza tym całe gniazdo znajduje się w części intensywniej oświetlonej. On sam jednak ustawia się w mrocznym zakątku i obserwuje swoje gniazdo jakby z boku.
Najatrakcyjniejszym miejscem, gdzie doszło do tarła i wypuszczenia młodych jest szczelina pomiędzy skałą a przednią szybą akwarium. Co też mnie zastanawia, gdyż tuż obok jest szczelina identycznych rozmiarów pomiędzy skałą a tłem strukturalnym, gdzie teoretycznie czułby się bardziej intymnie.
Po trzecie mam wrażenie jakby samiec w zależności od sytuacji planował rozmieszczenie elementów niecki wraz z jej mieszkańcami. Na zasadzie - tu będzie teraz T. vittatus a jutro wypuszczę młode, to przeniosę go w inne miejsce. Tak samo z pozostałymi samicami. Każda ma swoje miejsce w nicce i nie wszędzie może przebywać.
Po czwarte, wydaje mi się, że samiec ma dokładnie zaplanowane trasy ucieczki. Praktycznie za każdym razem gdy coś go spłoszy ucieka tą samą trasą i po chwili wystawia głowę w jednym (zawsze tym samym) miejscu, żeby obserwować rozwój sytuacji.

Autor sengir
Użytkownik
#82 - Posted: 10 Lis 2008 18:17 - Edytowany przez: sengir 
A oto niecka:



Autor admin
Admin
#83 - Posted: 10 Lis 2008 21:01 
Widok jest rewelacyjny:))

Mnie bardzo podobaja sie glony na kamieniach - daje to rewelacyjny efekt.

A jak z Twoim planem zrobienia "nalotu" na glonach - czyli prawdziwego "aufwuchs", o którym rozmawialiśmy?

Ja taki efekt uzyskałam w domowym zbiorniku bez najmniejszej ingerencji w jego tworzenie:))

Marta

Autor sengir
Użytkownik
#84 - Posted: 11 Lis 2008 09:16 
U mnie w sumie też się już sam tworzy. Na starszych muszelkach już mam, choć jeszcze niewielki. Tu jest sporo świerzych muszli, dlatego to wygląda jeszcze tak "czysto".
Glony narazie rosną pod kontrolą. Ale na nitkowate muszę jeszcze poczekać. Częste karmienie krylem i krewetkami sprzyja powstawaniu nalotów.

Strona  Strona 3 of 3:  « Previous  1  2  3 
Inne ryby tanganickie Forum Tropheus Tanganika / Inne ryby tanganickie / 210l obsada Top

Twoja wypowiedź Click this icon to move up to the quoted message

 

 ?
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą tutaj pisać. Zaloguj się przed napisaniem wiadomości albo zarejstruj najpierw.
 
 
  Forum Tropheus Tanganika Wygenerowane przez Simple Bulletin Board miniBB ®