Hej,
ojoj! Ale sie dyskusja rozwinela :)
No to po kolei.
Trzymam sie muszli bo na filmiku oraz relacji Jacka Maciejewskiego, ktora jest tutaj:
http://www.tropheus.com.pl/index.php?option=articl es&Itemid=3&topid=15#
wynika ewidentnie, ze Synodontisy maja cos wspolnego z muszlami. Za jest tez fakt, ze nie rozmnozono ich do tej pory w niewoli mimo, ze wiekszosc Tanganickich synodontow obecnie rozmnaza sie bez wiekszych problemow (no moze niektore, troche ciezej niz inne ale sie rozmnazaja) a o polli nie wiadomo nic. Tarlo Jacka bylo I o jakim slyszalem. Wiec to, ze w gre wchodza muszle jest praktycznie pewne.
Nie wiem po prostu na jaki gatunek sie zdecydowac. Najchetniej sprawdzilbym callipterusy bo maja terytorium pelne muszli i Synodontisy nie musialy by sie bawic w celowania w wybrana, jedna musze co jak widac za bardzo sie nie udaje :). To byl moj pierwszy wybor ale jezeli rzeczywiscie samice dbaja o czyszczenie terytorium no to lipa. Chyba, ze w swoim obrebie terytorium takie zawiera muszle za male dla doroslej samiczki ;) i wtedy np. w gre wchodza juz wspomniane multifasciatusy.
Marto - nie u mnie po prostu samiec plynal za samica a potem przy bocznej szybie kilka samcow "masowalo" brzuszek samiczce ;). Mam na boczna szybe piekny widok z legowiska wiec sie za bardzo nie wyspalem tej nocy :)).
Topielec: fakt, tez myslalem o ikrze. Tylko wydaje mi sie, ze ikra powinna sie znajdowac na terytorium chronionym przez samca/pare pielegnic ale nie w bezposrednim kontakcie z rybami. Dlatego moje mysli kieruja sie ku pielegnicom, ktore zajmuja terytoria z duza iloscia muszli :). Ikra synodontisow nie jest lepka tak jak muszlakow wiec ryby bez problemu by ja od swojej odroznily. Starczyl by ruch pletwami ;).
Mozliwa jest tez opcja, ze w gre jednak wchodzi szczelina skalna a dookola niej duzo drobnych kamykow, miedzy ktorymi ikra moglaby sie schowac :((.
No i wez tu czlowieku i badz madry ;).
Moze zrobimy glosowanie hehehe kto jest za calvusami a kto za callipterusami? :)