Jakiś czas temu poruszyłem podobny wątek dotyczący N. sexfasciatus.
Zastanawialiśmy się wtedy co mogło spowodować takie obrażenia.
Dla przypomnienia wkleję fotkę sprzed 8 miesięcy :
- tak wyglądał 2 dni po zaatakowaniu.
- a tak 2 tygodnie później
następne 5 dni i widać że rana ładnie się zagoiła
i 6 tygodni po ataku, nie ma śladu.
Pamiętam, że były różne 2 hipotezy powstania tej rany.
Pierwsza mówiła o walkach wewnątrzgatunkowych i tą obstawiała większość.
Druga mówiła o tym, że to Cyphotilapie są sprawcami poturbowania Neolamprologusa.
Tą drugą hioptezę potwierdziło dzisiajsze zdarzenie.
Podona sprawa przytrafiła się N. tratocephalus, które jako jedyne pływają obecnie z kyfotilapiami. Nie ma w zbiorniku innych ryb poza tymi dwoma gatunkami.
Dominujący osobnik N. tratocephalus, również został podobnie potraktowany i wygląda niestety tak :
A oto sprawcy :