witam,
na początek kilka faktów: zbiornik 240 litrów (wiem że mógłby być większy i wierzcie mi że pracuje nad tym :-), obsada: para dorosłych N. Sexfasciatus Gold Tembwe, i 4 prawie dorosłe C. Horei w układzie 2 + 2, w akwa piasek i konstrukcja grot i szczelin z wapienia muszlowego, 1 spory anubias (nie jestem wielkim fanem roślin)
powyższy wstęp choć przynudnawy może być przydatny do analizowania sytuacji, którą poniżej postaram się dokładnie opisać...
moje Horei choć jeszcze nie osiągnęły ostatecznych rozmiarów podchodzą już do tarła (od jednej z samiczek z jej z pierwszego i zarazem udanego tarła mam 11 wiecznie głodnych maluchów :-) niedawno po raz drugi wytarła mi się samiczka która za pierwszym razem nie donosiła, od momentu tego tarła tj. gdzies od zeszłego piątku samiec dominant stał się bardzo pobudzony żeby nie powiedzieć agresywny (choć może to byłoby lepsze słowo), zmiana zaszła dosłownie z dnia na dzień, wcześniej gonił inne Horei ale to co ostatnio wyprawia to zupełnie coś innego, druga samiczka która obecnie nie nosi (to ta od której mam już przychówek) jest od niego znacznie mniejsza i raczej z łatwością unika jego szorstkich zalotów i poszturchiwań, samiczka inkubująca trzyma się na uboczu, gdzieś się schowa i jej dla niego nie ma, najgorzej obrywa drugi samiec... zupełnie nie wiem dlaczego mu się nie postawi, choc jest od niego odrobine większy ucieka przed nim i szuka kryjówek, u innych pyszczaków samce raczej najpierw walczą, siłują się, a ten od razu ucieka i dlatego obrywa, nawet nie próbuje przejąć roli dominanta, choć w czasie tarła zauważyłem że też był pobudzony i dosłownie wpływał między wycierające się ryby żeby zastąpić w całym rytuale dominanta ale po kilku sekundach był przeganiany, czyżby u Horei nie istniała instytucja siłowej zmiany dominanta i raz zdominowany samiec godzi się na tę rolę dopóki w akwa przebywa inny wybarwiony domnant? z mojego doświadczenia z malawijskimi pyszczakami wynika że młodsze samce choć uznają wyzszość starszego i silniejszego samca co jakiś czas sprawdzały czy ciągle jest on taki silny, nawet gdy dominant je przeganiał to nierzadko potrafiły się postawić, poprzepychać pyszczkami a ten mój zdominowany Horei na widok dominanta ustawi się tylko trochę bokiem i zwiewa... obecnie siedzi przeważnie gdzies schowany za filtrem a dominujący Horei patroluje środek zbiornika, muszę przyznać że zdominowany ma już gdzieniegdzie postrzępione płetwy, w tym wszystkim Sexfasciatusy raczej ignorują ich gonitwy, tylko czasem troche sie postroszą na siebie i tyle z wzajemnych interakcji (no chyba że spojrzymy jeszcze na karmienie to często dochodzi do sytuacji gdy Sexfasciatus zamierza się na jakiś kąsek i podpływa, wcale nie wolno, gdy nagle jak torpeda przepłynie mu Horei i sprzątnie jedzenie sprzed nosa :-)
być może mam za mało tych Horei? ta "eksplozja" agresji nastąpiła praktycznie z dnia na dzień (od dnia wspominanego przez mnie tarła), od tego momentu mam jakby trzy Horei bo samiczka inkubująca gdzieś się skutecznie chowa, sądze że jakbym odłowił tego zdominowanego samca to by się gorzej obrywało samiczkom, a może po okresie inkubacji dominatowi przejdzie? przy pierwszej inkubacji nie zachowywał się tak agresywnie a było to całkime niedawno bo na przełomie grudnia i stycznia także dużo od tamtego czasu się nie zmieniło (w sensie że Horei nie urosły), jesli jedyną rada na utemperowanie jego temperamentu byloby zwiększenie ilości Horei to mam mały problem bo z moim budżetem jest jak jest a moje maluch jeszcze przez kilka miesięcy będą rosły do rozmiarowu możliwiających wpuszczenie do głownego akwa (oczywiście nie całej 11 :-)
jakieś rady, sugestie, spostrzeżenia własne, komentarze... za wszystko będę bardzo wdzięczny no i moje ryby zapewne też (zwłaszcza ten zdominowany samiec bo to on jest tak jakby głównym bohaterem tego tematu)
na koniec pozwolę sobie przytoczyć fragment maila od Pani Marty:
"Ja mam około 20 sztuk w 400l akwarium Horei i są momenty
przed tarłem, ze dominant wszystko rozstawia po kątach. (...) Horei to naprawde trudne ryby!!!! Nie wiem czy pomoze coś dołożenie 2-3 sztuk."
no cóż C. Horei to piękne ryby ale dominujące samce potrafią być wredne... no i jak tu je obłaskawić?
pozdrawiam,
Marek |