Forum Tropheus Tanganika
 - Forum - Rejestracja - Odpowiedz - Szukaj - Statystyki - Faq -
Inne ryby tanganickie Forum Tropheus Tanganika / Inne ryby tanganickie /

agresja u Ctenochromis Horei...

Strona  Strona 1 of 2:  1  2  Next »  
Autor drozd
Użytkownik
#1 - Posted: 19 Sty 2006 02:42 
witam,

na początek kilka faktów: zbiornik 240 litrów (wiem że mógłby być większy i wierzcie mi że pracuje nad tym :-), obsada: para dorosłych N. Sexfasciatus Gold Tembwe, i 4 prawie dorosłe C. Horei w układzie 2 + 2, w akwa piasek i konstrukcja grot i szczelin z wapienia muszlowego, 1 spory anubias (nie jestem wielkim fanem roślin)

powyższy wstęp choć przynudnawy może być przydatny do analizowania sytuacji, którą poniżej postaram się dokładnie opisać...

moje Horei choć jeszcze nie osiągnęły ostatecznych rozmiarów podchodzą już do tarła (od jednej z samiczek z jej z pierwszego i zarazem udanego tarła mam 11 wiecznie głodnych maluchów :-) niedawno po raz drugi wytarła mi się samiczka która za pierwszym razem nie donosiła, od momentu tego tarła tj. gdzies od zeszłego piątku samiec dominant stał się bardzo pobudzony żeby nie powiedzieć agresywny (choć może to byłoby lepsze słowo), zmiana zaszła dosłownie z dnia na dzień, wcześniej gonił inne Horei ale to co ostatnio wyprawia to zupełnie coś innego, druga samiczka która obecnie nie nosi (to ta od której mam już przychówek) jest od niego znacznie mniejsza i raczej z łatwością unika jego szorstkich zalotów i poszturchiwań, samiczka inkubująca trzyma się na uboczu, gdzieś się schowa i jej dla niego nie ma, najgorzej obrywa drugi samiec... zupełnie nie wiem dlaczego mu się nie postawi, choc jest od niego odrobine większy ucieka przed nim i szuka kryjówek, u innych pyszczaków samce raczej najpierw walczą, siłują się, a ten od razu ucieka i dlatego obrywa, nawet nie próbuje przejąć roli dominanta, choć w czasie tarła zauważyłem że też był pobudzony i dosłownie wpływał między wycierające się ryby żeby zastąpić w całym rytuale dominanta ale po kilku sekundach był przeganiany, czyżby u Horei nie istniała instytucja siłowej zmiany dominanta i raz zdominowany samiec godzi się na tę rolę dopóki w akwa przebywa inny wybarwiony domnant? z mojego doświadczenia z malawijskimi pyszczakami wynika że młodsze samce choć uznają wyzszość starszego i silniejszego samca co jakiś czas sprawdzały czy ciągle jest on taki silny, nawet gdy dominant je przeganiał to nierzadko potrafiły się postawić, poprzepychać pyszczkami a ten mój zdominowany Horei na widok dominanta ustawi się tylko trochę bokiem i zwiewa... obecnie siedzi przeważnie gdzies schowany za filtrem a dominujący Horei patroluje środek zbiornika, muszę przyznać że zdominowany ma już gdzieniegdzie postrzępione płetwy, w tym wszystkim Sexfasciatusy raczej ignorują ich gonitwy, tylko czasem troche sie postroszą na siebie i tyle z wzajemnych interakcji (no chyba że spojrzymy jeszcze na karmienie to często dochodzi do sytuacji gdy Sexfasciatus zamierza się na jakiś kąsek i podpływa, wcale nie wolno, gdy nagle jak torpeda przepłynie mu Horei i sprzątnie jedzenie sprzed nosa :-)

być może mam za mało tych Horei? ta "eksplozja" agresji nastąpiła praktycznie z dnia na dzień (od dnia wspominanego przez mnie tarła), od tego momentu mam jakby trzy Horei bo samiczka inkubująca gdzieś się skutecznie chowa, sądze że jakbym odłowił tego zdominowanego samca to by się gorzej obrywało samiczkom, a może po okresie inkubacji dominatowi przejdzie? przy pierwszej inkubacji nie zachowywał się tak agresywnie a było to całkime niedawno bo na przełomie grudnia i stycznia także dużo od tamtego czasu się nie zmieniło (w sensie że Horei nie urosły), jesli jedyną rada na utemperowanie jego temperamentu byloby zwiększenie ilości Horei to mam mały problem bo z moim budżetem jest jak jest a moje maluch jeszcze przez kilka miesięcy będą rosły do rozmiarowu możliwiających wpuszczenie do głownego akwa (oczywiście nie całej 11 :-)

jakieś rady, sugestie, spostrzeżenia własne, komentarze... za wszystko będę bardzo wdzięczny no i moje ryby zapewne też (zwłaszcza ten zdominowany samiec bo to on jest tak jakby głównym bohaterem tego tematu)

na koniec pozwolę sobie przytoczyć fragment maila od Pani Marty:

"Ja mam około 20 sztuk w 400l akwarium Horei i są momenty
przed tarłem, ze dominant wszystko rozstawia po kątach. (...) Horei to naprawde trudne ryby!!!! Nie wiem czy pomoze coś dołożenie 2-3 sztuk."

no cóż C. Horei to piękne ryby ale dominujące samce potrafią być wredne... no i jak tu je obłaskawić?

pozdrawiam,

Marek

Autor JGr
Użytkownik
#2 - Posted: 19 Sty 2006 08:48 
Marku, postaram się zrobić dla Ciebie zdjęcie jak 3 samce horei (w tym jeden większy od dominanta) siedzą stłoczone jeden na drugim w kącie zbiornika, przy lustrze wody.

Nie sądzę, żeby dołożenie ryb, zwłaszcza w 240 litrach, cokolwiek dało.

Nie mam w tej chwili czasu, ale w ciągu dnia napiszę więcej.

Jakiej wielkości są Twoje ktenochromisy, bo dojrzałośc płciowa, a osiągnięcia pełnych rozmiarów to u nich dwie zupełnie inne sprawy?

Jarek

Autor JacekK
Użytkownik
#3 - Posted: 19 Sty 2006 10:17 
przepiekna ryba . ale tu zachodzi zjawisko ktore postaram sie w paru slowach opisac .....
U niektorych gatunkow ryb agresja sie nasila po tarle !!!!
/odniesienie do zbiornikow /
Niektore gatunki ryb w naturalnych warunkach raczej po tarle nie chca miec z soba za duzo wspolnego !!!!
Z mej wiedzy winika ze Horei sa spotykane w malych grupach tylko w okresie ..mlodocianym,, nie znam zakresu wieku wiec sie nie pokusze o podzialy. natomiast opisy doroslych grup dotycza mym zdaniem samego cyklu polwan w naturze . Mym zdaniem ryby te w okresie w ktorym nie poluja i nie odbywaja tarla sa samotnikami .

Jak radza sobie hodowcy...odlawiane sa samce dominujace do osobnych zbiornikow w momencie ustawienia nowego dominujacego samca tamtem jest wpuszczany a ten odlawiany i tak caly czas.

Pozdrawiam

Autor JGr
Użytkownik
#4 - Posted: 19 Sty 2006 10:21 
Marek, u mnie żadnemu samczykowi horei nie dzieje się krzywda (jak na razie) w sensie "fizycznym", nie lecą łuski, promienie płetw są całe. Powodem może być to, że dominant ma do pilnowania trzech konkurentów, a nie jednego jak u Ciebie. Jednak jakość życia podległych samców pozostawia wiele do życzenia, jak pisałem - większość czasu przebywają stłoczone w rogu zbiornika, gdzie codziennie rano zagania je dominant, przy takiej akcji woda wychlapuje się z akwarium.

Powodem, dla którego nie pozbyłem się jeszcze tych 3 samców, jest to o czym sam napisałeś - być może ich obecność powoduje, że dominant jest łagodny wobec samic. Nie mniej mam zamiar to sprawdzić, bo taka sytuacja jaka jest teraz nie powinna dłużej trwać. Niedługo dam znać jak zachowuje się grupa 1+3 (lub >3 w razie potrzeby). Podległe samce odłowię, ale z możliwością powrotu.

Jarek

Autor JacekK
Użytkownik
#5 - Posted: 19 Sty 2006 10:30 
,,Podległe samce odłowię, ale z możliwością powrotu.

Jarek moze to doprowadzic do przeniesienia agresji na inne gatunki !!!!.
Pozdrawiam

Autor JGr
Użytkownik
#6 - Posted: 19 Sty 2006 10:55 
Wiem i bardzo bym nad tym ubolewał, bo tym innym gatunkiem przebywającym w akwarium z ktenochromisami sa moje ulubione sumy, ale cóż - chyba musze zaryzykować.

Jarek

Autor JacekK
Użytkownik
#7 - Posted: 19 Sty 2006 10:57 
Jarek
PS
pamietasz nasza rozmowe o malym sumiku ktory sie chowa w muszlach ???
znalazlem Leptoglanisa.....w holandi..negocjacie trwaja :):).

Pozdrawiam

Autor JGr
Użytkownik
#8 - Posted: 19 Sty 2006 11:10 
Pewnie, że pamiętam.

Jarek

Autor drozd
Użytkownik
#9 - Posted: 19 Sty 2006 11:29 - Edytowany przez: drozd 
witam,

dziękuje za zainteresowanie moim "problemem", u mnie też zaraz jak pierwsze prominie światła padną zbiornik dominant przypomina reszcie Horei kto rzadzi w akwa, dziwi mnie że zdominowanysamiec nawet nie próbuje się postawić tylko od razu włącza 5 bieg i byle dalej między skały za filtr... co do wielkości moich Horei to dominant ma ponad 10cm może 11 (cięzko zmirzyć) to już kawał rybska, zdominowany samiec jest ciut większy, smiczki mają po 6 - 7cm jak sądze, czyżby była możliwośc że zdominowany samiec nie jest dojrzały płciowo i nie będzie aktywny na tym polu dopóki w akwa jest dominant? tak jak pisałem próbował wplywać między wycierającego się dominanta i jedną z samiczek jakby jednak jakiś instynkt kazał mu spróbować ale zaraz był szorstko przeganiany z miejsca tarła...

Jarku wyniki twojego "eksperymentu" z Horei 1 plus 3 bardzo by mnie inetresowały - też coś podobnego chodziło mi po głowie tylko nie mam obecnie gdzie odłowić zdominowanego, także jak tylko dokonasz takiej zmiany daj znać... oby agresja nie przeniosła się na samiczki... a może tych samiczek musiałoby być z pięć? tylko jakby się wszystkie wytarły niemal równocześnie co przy tak jurnej rybie jak Horei może być mozliwe mogloby znowu brakowac "etatowego chłopca do bicia" bo samiczki inkubujące mają właściwosci znikania jak się im przeszkadza (szczelina, zakamarek za filtrem, grzałką, nieważne... waże żeby był spokoj :-) mimo wszystko warto by spróbować i sprawdzić czy układ jeden samiec kilka simiczek się sprawdzi... jesli tak to byłoby super :-)

tak jak pisze Jacek może i Horei to bardziej samotniki? pomysł z odławianiem dominanta pewnie by się sprawdził tylko rodzi kilka problemów np. osobny zbiornik, stres całej obsady w związku z odławianiem...

ale po to jest akwarytyka żeby rózne rzeczy odkrywac i po to jest to forum żeby spostrzeżeniami się dzielić :-)

pozdrawiam,

Marek

Autor drozd
Użytkownik
#10 - Posted: 20 Sty 2006 18:16 
no i przez te gonitwy i poszturchiwania ikubująca samiczka już nie inkubuje... to już drugi raz jak straciłą ikrę... może za trzecim razem jej się uda?

Jarku jak tam "eksperymet" z Horei? sprawdziłes już czy 1+3/4 lepiej funkcjonuje niż gdy w akwa jest więcej samców? bardzo jestem ciekaw twoich ustaleń w tym zakresie

pzdr,

Marek

ps. chyba niewielu forumowiczów hoduje C. Horei... :-)

Autor JGr
Użytkownik
#11 - Posted: 21 Sty 2006 17:29 
Marku, jeszcze nie sprawdziłem. Od kilku godzin pływają 2 nowe samiczki, (w sumie 4), ale muszę pomyśleć gdzie odłowić podległe samce.

Łączysz utratę ikry u Twoich samiczek z zachowaniem samca. Pewnie masz rację, ale myślę, że głównym powodem jest niedoświadczenie samic, to przecież młode ryby.

Jarek

Autor drozd
Użytkownik
#12 - Posted: 21 Sty 2006 18:58 
Jarku, co do utraty ikry to pewnie masz rację i głownym powodem było niedoświadczenie samiczki ale szturchańce samca i gonitwy chyba też do tego się przyczyniły także recepta na utemperowanie temperamentu dominanta jest pilnie poszukiwana... a jak duże samiczki dołączyłes do swoich Horei? nowe ryby to też f1 z tego samego źródła? z niecierpliwością czekam na info o skutkach tego przemeblowania wśród Horei...

Marek

Autor JGr
Użytkownik
#13 - Posted: 21 Sty 2006 22:19 
Tak, to F1. Dostawca wiadomy ;-)

Niestety, zdecydowanie nie mam u siebie miejsca na te samce (wieczny brak zbiorników - przekleństwo!), rozmawiam z kolega dysponującym takim miejscem, może jakiś zbiornik wygospodarujemy. Na razie nie chcę się ich pozbywać definitywnie.

Będę się odzywał.

Jarek

Autor drozd
Użytkownik
#14 - Posted: 22 Sty 2006 02:09 - Edytowany przez: drozd 
w takim bądź razie trzymam kciuki za powodzenie całego przedsięwzięcia no i czekam na wieści... a czy były w ogóle jeakies zgrzyty przy wprowadzaniu do akwa tych dwóch samiczek w dotychczasowej konfiguracji czy też może "stare" Horei nawet nie zauważyły nowcyh współtowarzyszy? sumy pewnie nawet nie zwróciły na nie uwagi :-)

Marek

ps. co do wiecznego braku zbiorników zgadzam się w 100%... moje akwa już dawono przestało mi wystarczać tylko na większe jakby nie ma miejsca no i środków... marzy mi się coś ponad 500 litrów i frontozy no i chodzą mi po głowie tanganickie synodonty min. dzieki twoim Jarku opiniom na ich temat :-)

Autor JGr
Użytkownik
#15 - Posted: 23 Sty 2006 21:57 
Marto, Marku (może ktoś jeszcze hoduje/hodował kteno?) - czy w zbiorniku z C.horei macie świderki? Bo ja miałem... i chyba nie mam!

Acha - Marek, na wprowadzanie nowych samic miałem wolny dzień, obserwowałem co się dzieje i byłem przygotowany na interwencję, ale obyło się bez zgrzytów.
Sumy - tak jak piszesz - niespecjalnie zwracają uwagę na wybryki kteno. Czasem, gdy dominant horei wpada w stan maniakalny, wycofują się do swoich kryjówek, nie lubią rejwahu w akwarium. Ale generalnie linia synodonty-kteno nie istnieje, one się jakby nie widzą.

Jedna z nowych ktenochromisek od dzisiaj nosi.

Jarek

Autor admin
Admin
#16 - Posted: 23 Sty 2006 22:06 
Muże sprawdzić z tymi swiderkami. Ale kteno to straszne obżarciuchy. Jak nie ma co jeść z "nieba" to chyba zjedzą wszystko. Ja nazywam te ryby wszystkożercami. Co Wy na to?

Marta

Autor JGr
Użytkownik
#17 - Posted: 23 Sty 2006 22:16 
Wiesz, że testowałem w tym zbiorniku różne pokarmy ze względu na sumy. Sumy reagowały rozmaicie, natomiast kteno nie pogardziły niczym.

Jarek

Autor drozd
Użytkownik
#18 - Posted: 23 Sty 2006 23:22 - Edytowany przez: drozd 
Jarku, chyba jeszcze mam świderki w moim akwa ale musze przyznać że też zastanawiam się czy Horei nie podjadają mi tych slimaków bo widywałem juz fragmenty zmiarzdżonych skorupek po świderkach a po ich mieszkańcach nie było śladu... Sexfasciatusów o to nie podejrzewam pozostaja więc tylko Horei, jestem przekonany że lubią sobie skubnąć świderka, widywalem już Horei przenoszące śiderki w pysku ale może to nie było wcale przenoszenie tylko próba zjedzenia? ale fakty są takie że choć świderkow ci u mnie (jeszcze) dostatek to roztrzaskaną muszelkę też można znaleźć, wychodzi na to że one nie wysysają ślimaków tylko po prostu miażdzą ich skorupki, zresztą szczęki mają bardzo silne, często widywałem że jak czegoś nie mogły połknąć to chwytały i energicznymi ruchami głowy rozrywały na strzępy, ja nie widzę żeby miały one zęby ale szczęki mają bardzo silne i to im chyba wystarcza, mógłbym chyba nawet powiedzieć że są one bardziej mięsożerne niż moje Sexfasciatusy które natura wyposazyła w piękne ostre zęby... mogłbym się też pokusić o pewien ogólny wniosek że nie zęby znaczą drapieznika, zgodzicie się?

Jarku super że wprowadzenie dodatkowych samiczek udało się w 100% czego znakiem jest inkubująca nowa samiczka, ciekaw jestem czy sytuacja w twoim akwa uległa zmianie na lepsze? co do interakcji Horei inne ryby u mnie z kolei linia Sexfasciatusy - Horei nie istnieje, no może czasem dominnat się postroszy z którymś z Sexfasciatusow i tyle... możnaby jeszcze wspomnieć że Horei mają taki wpływ na Sexfasciatusy że jak te drugie się nie pospieszą to się nie najedzą za bardzo... :-)

określenie Horei jako wszystkożercy jest jak najbardziej trafne, jedzą wszystko, jedzą dużo, jedzą szybko i intensywnie... generalnie połykją wszystko co im podam choc był jeden wyjątek... jakoś nie smakowała im jedna z mrożonek Discus Mix z czosnkiem (mielone mięso skorupiaków z czosnkiem) nie wiem czy byly czymś najedzone (np. świdrekami :-) jak im to podałem ale nie zapałały miłością do tego pokarmu...

moje maluchy Horei rosna jak na drożdzach, od momentu wypuszczenia do dziś czyli w ciągu 17 dni osiągnęły juz prawie 2cm (cięzko je dokładnie zmierzyć :-) dokładniej można powiedzieć że rozmiar ten osiągnęły w ciągu 38 dni od tarła (samiczka inkubowała 21 dni)

alez mi się troche napisało :-) ale powoli z tego wątku zrobi nam się mała encyklpodeia na temat C. Horei i z tego bardzo się cieszę...

Marek

Autor JGr
Użytkownik
#19 - Posted: 24 Sty 2006 06:11 
"mogłbym się też pokusić o pewien ogólny wniosek że nie żeby znaczą drapieznika, zgodzicie się?"

Otóż to, otóż to! Co prawda pojęcie drapieżnika bywa źle rozumiane, zwykle określa się nim ryby zjadające inne ryby (nektonożerców?), a drapieżnik będzie zawsze tam, gdzie istnieje ofiara, równie dobrze może być planktonożercą, czego dowodził Jacek w wątku o altlamprologusach.

Porzucając dygresje - też zauważyłem, że kteno nie mają imponującego uzębienia, ich atrybuty do polowań to szybkość, rozmiar, siła, duże i bardzo silne szczęki (próbowałeś kiedyś zgnieść skorupę świderka?), połozenie i rozmiar otworu gębowego.

O sposobach zdobywania pożywienia przez kteno napiszę więcej, ale to za parę dni.

Marek, a jak u Ciebie z rozmnażaniem sexfasciatusów?

Jarek

Autor drozd
Użytkownik
#20 - Posted: 24 Sty 2006 15:16 - Edytowany przez: drozd 
Jarku, moje Sexfasciatusy na razie się "lenią" jesli chodzi o podchodznie do tarła, dlaczego tak jest? mam kilka podejrzeń... otóż są to ryby monogamiczne zyjące w parach, ja kupując dwie dorosłe ryby niejko narzuciłem im wzajemne towarzystwo nie pozostawiając wyboru, początkowo samica sama przebywała w swojej grocie, stroszyła się na samca, byli wobec siebie "szorstcy" w okazywaniu uczuć :-) już jakiś czas temu zauważyłem dużą zmianę, otóż ryby często razem przesiadują w grocie, razem pływają, czy razem sobie "wiszą" koło jednej ich ulubinej skałki :-) czasem oczywiście jeszcze poprzepyachją się pyszczkami ale tak podobno i czasem bywa w najlepszych małżeństwach :-) mam nadzieje że powoli można mówić że mam parę... ale jest jeszcze druga kwestia, otóż moja samiczka jest większa od samca, osiągnęła już na pewno maksymalny swój wymiar (na oko około 15cm), samiec jest mniejszy o jakieś dwa, trzy centymetry gdy tymczasme biorąc pod uwagę, że "Neolamrplogus sexfasciatus dorasta do 15cm długości przy czym samice są nieco mniejsze od samców" wychodzi na to że dobrze by było żeby mój samiec przegonił wielością samiczkę, sądze że wtedy będzie dużo łatwiej o udane tarło... ale oczywiście i teraz coś może się zdarzyć, obserwuję ryby i jestem dobrej myśli :-)

O sposobach zdobywania pożywienia przez kteno napiszę więcej, ale to za parę dni.

Jarku zachęcam cię do napisania jakiegoś dużego artykułu na ich temat :-) tak bardzo malo jest informacji na temat tych ryb po Polsku że z chęcią bym przeczytał o nich coś więcej, kiedyś jeszcze na "starym forum" podesłałeś mi linka z info o Horei http://www.destin-tanganyika.com/Articles/index_ct enochromis_horei.htm wygląda na to że jest tam dużo info ale niestety mój francuski ogranicza się tylko do przedstawienia się i zapytania o drogę... :-) także jakbyś miał czas i ochotę to może od razu popełnij cały artykuł...

ich atrybuty do polowań to szybkość, rozmiar, siła, duże i bardzo silne szczęki (próbowałeś kiedyś zgnieść skorupę świderka?), połozenie i rozmiar otworu gębowego.

dokładnie, to maszynki do polowania choć ze skromnym uzębieniem... dodałbym do tego jeszcze całkiem duże i wrażliwe na ruch oczy...

Marek

Autor drozd
Użytkownik
#21 - Posted: 26 Sty 2006 22:33 - Edytowany przez: drozd 
właśnie sobie obserwuje moje Horei i muszę przyznać że samiczki też potrafią być w stosunku do siebie szorstkie żeby nie powiedzieć agresywne... stroszą na siebie pokrywy skrzelowe jak samce... ale za to szybko im przechodzi i odpływają od siebie...

w ogóle to zauważyłem że jesli chodzi o Horei to tylko samica zaczepiona przez druga samicę potrafi się jej postawić i rybki trochę "pokłócą" się po swojemu... natomiast gdy samiec dominanant zaczepia drugiego samca ten od razu ucieka niepodejmując "polemiki" że tak powiem...

Marek

Autor JGr
Użytkownik
#22 - Posted: 27 Sty 2006 11:37 
Chciałem coś o tym zdobywaniu pokarmu napisać, ale może zrobię to inaczej - Marto, Marku, czy zauważyliście coś charakterystycznego w ukształtowaniu piasku na dnie akwarium z ktenochromisami? Celowo nie piszę, jak to wygląda u mnie, bo nie chcę niczego zasugerować, jestem ciekaw czy u Was będzie to samo...

Jarek

Autor admin
Admin
#23 - Posted: 27 Sty 2006 11:38 
Sprawdzę, tylko u mnie sa tam jeszcze callochromisy i obraz moze być inny.

Marta

Autor JGr
Użytkownik
#24 - Posted: 27 Sty 2006 11:42 
O faktycznie, callochromisy przerabiają dno na swój sposób, ale zobacz.

I rozejrzyj się za świderkami przy okazji. Ja przedwczoraj dorzucilem i znowu ich nie widać. Są na pewno, niemożliwe by kteno wybiły taką ilość, ale nie mogą wychodzić na powierzchnię dna, gdzie od razu stają sie łupem horei.

Jarek

Autor drozd
Użytkownik
#25 - Posted: 27 Sty 2006 14:14 
u mnie w akwa są też Sexfasciatusy a one też lubią sobie pokopać... ale spróbuję opisać to co wlasnie widzę :-) mam dość grubą warstwę piasku, raz ukształtowane dno przez ryby później już tak bardzo się nie zmienia (no chyba że jak chcę zasypać odłonięta płytę styropianu, nawet cienką warstwą piasku, to i tak później w tym samym miejscu jest dokładnie odsłonięta, nie wiem czyja to robota dokładnie... niby to miejsce nalezy do Sexfasciatusow ale Horei dziwnie też lubia ten zakątek i jak tylko mogą to się kręcą w pobliżu tej groty więc być może to i one dokładają się do czyszenia tego kawałka?) co rano powierzchnia piasku zdaje się być lekko wyżłobiona a to pewnie za sprawą świderków które mam nadzieje jeszcze są w akwa... własnie zuważyłem że na powierzchni lezą trzy świderki i mają zamknite skorupki - wygląda to tak jakby poranek zastał je na powierzchni i nie zdążyły się zagrzebać... własnie dominant przeniósł jednego w inne miejsce ale go nie zjadł... może jest najedzony? wogóle zauważyłem że Horei im bardziej są głodne tym intensywniej i głębiej przeczesują piasek... jakby czegoś szukały... może własnie świderków? także generalnie mogę powiedzieć że wszędzie na dnie są takie male dołki od kopania Horei... nie wiem czy dobrze to wszystko opisałem... nie wiem też czy o coś takiego Jarku ci chodziło? a jak to wygląda u ciebie?

Marek

Autor JGr
Użytkownik
#26 - Posted: 27 Sty 2006 16:31 
"zauważyłem że Horei im bardziej są głodne tym intensywniej i głębiej przeczesują piasek [...] wszędzie na dnie są takie male dołki od kopania Horei"

Marek, o to mi chodziło!!! Dno jest całe jakby podziobane, prawda?
U mnie obok stoi zbiornik z trofeusami, tam dno jest gładkie, pomimo zbierania pokarmu i przesiewania piasku przez ryby. Gładkie to może złe określenie, jest silnie pofalowane, ale nie widać skutków "dziobania".

Kteno z upodobaniem zagłębiają pyski w dno, dość głęboko - po oczy, zauważyliście to u siebie? Wcześniej, na podstawie lektury i własnej oceny wyglądu zewnetrznego ryby, uważałem horei za drapieżniki, których ofiarami są prawie wyłącznie inne ryby. Zresztą utwierdziły mnie w tej opinii wyniki badań treści żołądkowej kteno. Nie wziąłem pod uwagę jednej rzeczy - horei zjadając taką powiedzmy Stolothrisse ma żołądek wypełniony w 90% mięsem ryb, ale on zjadł tylko j e d n ą rybę, a do tego prawdopodobnie mnóstwo sztuk innych drobnych organizmów. Może organizmow bentosowych - zamieszkujacych dno?

Nie chcę wyciągać pochopnych wniosków, za krótko obserwuję te ryby, niewiele o nich wiem, poza tym - może rycie w dnie jest mechanizmem charakterystycznym dla warunków sztucznych (ale czy nie za szybko na wykształcenie się takiego mechanizmu?)??
Patrząc na zachowanie ktenochromisów zastanawiam się, czy nie są to bentosożercy (oczywiście w pewnej mierze)?? To skromne, jakby nie pasujące do tej ryby, uzębienie... Długie, mocne zęby przeszkadzałyby w wybieraniu drobnych organizmów zagłębionym w dnie pyskiem. I to zamiłowanie do świderków ;-)

Co myślicie? A może ktoś dysponuje szczegółowymi materiałami dotyczącymi sposobu zdobywania pokarmu przez ktenochromisy w naturze?

Jarek

Autor JacekK
Użytkownik
#27 - Posted: 27 Sty 2006 16:58 
...,,horei zjadając taką powiedzmy Stolothrisse ma żołądek wypełniony w 90%...
..u drapieznikow wszystkich istnieje zjawisko jakby na sile zapychania zoladka /rozne teorie dlaczego/ .. szczupak np po zjedzeniu ryby dopcha mniejsza ryba lub wszystkim co sie rusza i plywa.....

..,,Długie, mocne zęby przeszkadzałyby w wybieraniu drobnych organizmów zagłębionym w dnie pyskiem. ,,
a jesli te organizmy beda mialy po 12 milimetrow i byly dosc ruchliwe w twradych ale panerzykach i oprocz tego posiadaly mechanizmy obronne ..to trzeba zlapac i szybko usmiercic chcac polknac...

Pamietasz drapieznik-ofiara ......
Tylko ci pomagam w tym mysleniu i wnioskach...
serdecznie pozdrawiam

Autor drozd
Użytkownik
#28 - Posted: 27 Sty 2006 18:08 
Dno jest całe jakby podziobane, prawda? prawda...

Kteno z upodobaniem zagłębiają pyski w dno, dość głęboko - po oczy, zauważyliście to u siebie? też to zauważyłem, faktycznie potrafia bardzo głęboko zanużyć w piasku te swoje całkiem spiczaste pyszczki...

u mnie Horei uwielbiają stynkę i potrfią bardzo sprawnie rozszrpać większy kawałek tej rybki na drobniejsze cząstki... ale zgadzam się że nieduże rybki to tylko jeden ze składników ich diety... zresztą z tym swoim skromnym uzebieniem muszą uzupełniac swoje menu czymś innym...

Patrząc na zachowanie ktenochromisów zastanawiam się, czy nie są to bentosożercy (oczywiście w pewnej mierze)?? czemu nie, dużo w tym masz racji... ja jestem sklonny się z tobą zgodzić :-)

tez jestem ciekaw czy są jakieś materiały dotyczące sposobu zdobywania pokarmu przez Horei w naturze? jakby ktoś coś wiedział...

kurcze nie wiedziałem że mam tak niezbadane i ciekawe ryby i w dodatku ładne :-)

Marek

Autor JGr
Użytkownik
#29 - Posted: 27 Sty 2006 22:45 - Edytowany przez: JGr 
Marku, do moich podejrzeń w sprawie zdobywania pokarmu przez kteno skłoniły mnie jeszcze inne rzeczy. Od jednej sam zacząłeś temat - agresja, a ja powiedziałbym - terytorializm. To cecha przede wszystkim ryb związanych z dnem... a w jaki sposób kteno są związane z dnem? Może poprzez zdobywanie w nim pokarmu?

Kolejna sprawa, na którą nakierował mnie Jacek - jak pisałem w żołądkach horei znajduje się szczątki śledziowatych (Limnothrissa miodon, Stolothrissa tanganicae), które jednak nie są w stałym zasięgu C.horei ze względu na większą od nich migrację. Co jedzą w tym czasie horei? Może inne ryby, a może nie tylko?

Są też inne kwestie, ale to już drobiazgi, subiektywne odczucia.

Żadna z tych spraw z osobna nie jest dowodem na bentosożerność C.horei, ale składając wszystkie w całość wyłania mi się jakiś obraz.
Naturalnie - bez pochopnych wniosków.

Jarek

Autor drozd
Użytkownik
#30 - Posted: 28 Sty 2006 00:04 
w wielu przypadkach agresja = terytorializm... to fakt... wszystkie inne cchy Horei na które Jarku zwróciłes uwagę... faktycznie coś już się z tego wszystkiego wyłania ale masz rację że na "twarde" wnioski i tezy trzeba jeszcze poczekać... szkoda że nie mamy tu wiecej relacji innych akwarystów, no cóz jakoś bedziemy musieli sobie dać radę... jesli jednak znajdzie się ktoś jeszcze i potwierdzi lub zaprzeczy dotychczasowym ustaleniom z tego wątku to serdecznie zapraszam do napisania kilku słów...

nie moge się powstrzymać od sformułownia pewnej prawdy ogólnej, która można powiedzieć stała się juz truizmem na tym forum... otóż nie można zrozumieć zachowania ryb a tym bardziej zapewnić im optymalnych warunków w akwa bez poznania biologii tej ryby w naturze a w przypadku braku takiej możliwości bez dorbiazgowych obserwacji, zbierania chociazby szczątkowych informacji, przemyśleń, wymiany poglądów chociazby na tym forum... zgodzicie się? :-)

Marek

Strona  Strona 1 of 2:  1  2  Next » 
Inne ryby tanganickie Forum Tropheus Tanganika / Inne ryby tanganickie / agresja u Ctenochromis Horei... Top

Twoja wypowiedź Click this icon to move up to the quoted message

 

 ?
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą tutaj pisać. Zaloguj się przed napisaniem wiadomości albo zarejstruj najpierw.
 
 
  Forum Tropheus Tanganika Wygenerowane przez Simple Bulletin Board miniBB ®