Czy dla mięsożernej Tanganiki można mieszać i podawać jednocześnie pokarm suchy z mrożonką? Pytam ponieważ stałem się szczęśliwym posiadaczem młodych L.callipterus i A.compressiceps. L.callipterusy jedzą szybko i łapczywie natomiast compressicepsy są nieśmiałe i zachowują się jak niejadki. Tak więc gdy podaję samą mrożonkę to większość zjadają L.callipterusy. Zauważyłem, że gdy podaję suchy pokarm to jest on na tyle rozproszony w akwarium, że compressicepsy zdążą coś zjeść. Pomyślałem więc, że gdybym mieszał oba pokarmy to jest większa szansa że wszystkie ryby zjedzą po trochu jednego i drugiego. Proszę o poradę.

Pozdrawiam i Życzę Wesołych Świąt.

Co prawda nigdy tak nie robiłem, ale nie widze przeciwwskazań do jednoczesnego mieszania tego typu pokarmów.
Skoro z Twoich obserwacji wynika że w ten sposób wszystkie ryby mają większą szansę na zjedzenie odpowiedniej ilości pokarmu.
Możez też spróbować podawać mrożonkę w wielu miejscach akwarium na raz, może wtedy Alto zdążą coś chwycić.
Faktycznie Alto nie należą do ryb "wyścigowych" , ale skoro zostały dodane do callipterusów niedawno, potrzebują nieco czasu na aklimatyzację i na pewno będzie OK.

A jakie mrożonki podajesz ?
Może spróbuj podawać mrożonkę składającą się z dużej ilości małych żyjątek, np. artemię, która rozpłynie się po całym zbiorniku.

Podaję ochotkę i zastanawiam się, że można by było ją posiekać na mniejsze kawałki i podać ją w kilku miejscach akwarium.

Super pokarm podajesz - ochotka to to co najlepsze:((( Czy Ty słuchasz i czytasz?

Marta

Sebi spróbuj artemię, to jeden z najlepszych pokarmów.
Tej wielkości Altuski (3 cm) zjedą chętnie nawet oczlika czy rozwielitkę.
Ochotka pomijając fakt, że nie jest najlepszym jakościowo pokarmem, to jest dość duża dla tej wielkości rybek.
Poradzą sobie z nią z pewnością, jednak przy zwinnych i żarłocznych callipterusach mają małe szanse coś skonsumować.

Artemia w mrożonkach jest w prawie każdym sklepie zoologicznym, nie powinieneś mieć problemu z dostępem do tego pokarmu.

Pozdrawiam.

No dobra. To co jest nie takt z tą ochotką. Kupuję ją od hodowcy, który w taki sposób karmi swoje ryby przez wiele lat i ma sprawdzone źródło na ochotkę. Sam ją kupuje żywą i mrozi. Jego ryby nie chorują.

Ochotka z pewnego źródła nie jest zła, ale nie należy do pokarmów o dużej zawartości aminokwasów.
Cieszy się złą opinią głównie dlatego, że larwy ochotki są często nosicielami różnych pasożytów. Opinia ta jest szczególnie rozpowszechniona wśród hodowców paletek i słusznie.
Poza tym, larwy ochotki mają zdolność gromadzenia w swoich ciałach różnych substancji toksycznych np. metali ciężkich. Skumulowane substancje w ciałach larw podajemy wówczas swoim rybom, nawet o tym nie wiedząc.
W hodowli dyskowców jest to błąd kardynalny.
Natomist ryby z jezior afrykańskich nie są aż tak wrażliwe na pasożyty w ochotkach (nicienie i inne).
Nie pamiętam już gdzie to czyatłem , ale artemia jest zdecydowanie lepszym pokarmem gdyż zawiera ponad połowę więcej aminokwasów i witamin niż ochotka.
Jednak podawanie ochotki z pewnego źródła (tzn. farmy zajmujące się hodowlą właśnie tych owadów) raz na jakiś czas, nie sądze żeby było groźne dla ryb drapieżnych z Tanganiki.

Sebi i jak wygląda obecnie sytuacja ?
Altuski rozruszały się ?

Trochę się rozruszały. Z dnia na dzień są coraz bardziej śmielsze, ale i tak przez cały czas pilnują swoich kryjówek. Trzeba czekać i ostrożnie karmić bo zaraz się chowają. Świat należy do cierpliwych :)

Świat należy do cierpliwych :)

Racja ! ;)

Podejrzewam, że gdyby one były jako pierwsze w akwarium, sytuacja mogłaby być nieco inna.

Wg mnie problem polegał dokładnie na tym, ze ryby zostały wpuszczone jako drugie. Teraz powoli powinny zdobywac swój teren i spokojnie podchodzić do jedzenia.

Marta

Sebi i jak wygląda obecnie sytuacja ?
Altuski rozruszały się ?

Sebi jak to dziś wygląda ?

Ruszyły się. Jedzą i pływają. Już się tak nie chowają. Nawet potrafią Callipterusa przegonić ze swojej muszli :) Z dnia na dzień jest coraz lepiej, a trwało to prawie miesiąc.