http://www.cichlidae.com/forum/viewtopic.php?f=7&t =5402

Marta

U mnie tez kobitki walczyly duzo zacieklej i czesciej niz samce ;)

Ale wygląda to niesamowicie- tak zaciekłej walki dawno nie widziałam.

Marta

To nie jest tak do konca walka. To jest cos w stylu rytualu. One tak naprawde nie gryza sie tak mocno jakby mogly. Maja ustawione ruchy i zamieniaja sie raz jedna druga i zmiana. Glownie wlasnie w okolice pletwy ogonowej. Wygrywa ta, ktora sie pozniej zmeczy, a blizny powstale po tych walkach goja sie w przeciagu 1-2 dni :).

Pozdrawiam.