Cześć,
Zrelacjonuję ciąg dalszy. Po paru dniach od wpuszczenia nowej samicy zauważyłem mocne ocieranie się o skały samicy gospodyni, wyglądało to jak próba samobójcza (sól, witaminy i mycopur nie pomogły). Zdecydowałem się na jej odłowionie i leczenie. Kuracja bactopurem i myctopurem. Po 4 dniach wprowadziłem ją z powrotem, wyglądała dobrze, nie ocierała się o kamienie, apetyt był również w porządku.
Samiec zaczął być znowu trochę agresywny i wyjmował samicę z muszli. Samica schowała się w innej niż zwykle muszli. Przez 2 dni nie potrafiłem jej znaleźć. Po sprawdzeniu muszli okazało się, że nie żyje, niestety.
Co jest ciekawe samiec po reorganizacji zbiornika oprócz swojej groty przy której cały czas coś buduje z piasku zaczął przesiadywać na terytorium brevisów, które powoli się do niego przekonują :)
Nowa samica powoli się aklimatyzuje, ale dalej jest dość płochliwa.
http://picasaweb.google.pl/bemben71/Ksiaze#
Pozdrawiam
Krzysiek