No coz - decyzja zapadla. Beda lirniczki. W odmianie podstawowej (brichardi). powody sa dwa - ksiezniczka piekna jest mniejsza o kikla cm, poza tym te najzwyklejsze ubarwienie jest wg nas (mnie i zony) najladniejsze.

Odnosnie zarybiania:

1. Ile ryb (f1) proponujecie kupic zeby dobrala sie para?
2. Czy reszta ryb ma jakakalwiek szanse bycia przygarnietymi do rodziny?
3. Czy w sklepach praktykuje sie odkupowanie nadmiaru ryb kupionych na start? (oddanie kasy i zwrot nadmiarowych ryb)
4. Skoro tak trudno odlowic pielegnice w akwarium - macie jakies porady?
5. Jak karmic ryby na starcie? Odczekac dzien-dwa? Czytalem ze na poczatku sie ich nie karmi przez jakis czas, pewnie sa zbyt wystraszone.

Rybki te zwykle nie żyją w parach tylko w sporych rodzinach. Im dłużej funkcjonuje akwarium tym rybek będzie więcej. Na początek możesz kupić 10 rybek. Jeśli kupisz rybki młode to prawdopodobnie wszystkie będą stanowiły rodzinę. Raczej sklepy nie odkupują ryb "nadmiarowych" ponieważ sklepy zajmują się sprzedażą nie skupem, więc nie kupuj nad miarę. Księżniczek nie odławia się z akwarium nie ma takiej potrzeby. Ryby zaczniesz karmić w chwili kiedy zauważysz, że wykazują one zainteresowanie zbliżającym się pokarmem :)

odczekaj tak z 2 dni, aby oswoiły się z nowym otoczeniem i "opadł" im stres.

wiesz, jak masz u siebie w mieście kilka sklepów zoologicznych, do zrób zakup po kilka księżniczek w każdym sklepie.

jest szansa, że sklepy maja innych dostawców więc wymieszasz krew.

te księżniczki, które się dobiorą w pary zdominują akwarium, reszta (najczęściej samce) popłyną do kątów baniaka i tam będą spędzać życie.

Ja jak miałem księżniczki to w moim baniaczku o długości 150 cm miałem trzy rodzinki każda miała mniej więcej równy obszar.

z zakupionych 6 sztuk bywało, że z czasem zrobiło się i z 200 sztuk ( przeżyją najsilniejsze)

pozdrawiam