Forum Tropheus Tanganika
 - Forum - Rejestracja - Odpowiedz - Szukaj - Statystyki - Faq -
Inne ryby tanganickie Forum Tropheus Tanganika / Inne ryby tanganickie /

Dziwny osobnik N. Brichardi

Strona  Strona 1 of 2:  1  2  Next »  
Autor nechor
Użytkownik
#1 - Posted: 8 Cze 2009 20:06 - Edytowany przez: nechor 
Opisywalem juz kilka razy ze jedna z moich ksiezniczek wisiala w toni w odosobnieniu, potem wykopala sobie grote i bronila jej. Zaczela coraz rzadziej z niej wychodzic. Dzisiaj widzialem ja raz - wyszla na pierwsze sypanie pokarmu. Ciezko mi cokolowiek stwierdzic na temat jej zachowania - grote zrobila sobie z malym wejsciem i w srodku jest bardzo ciemno. Widze tylko zarys jej pyska i wachlujacych (z przerwami) pletw skrzelowych. Czy mam zaczac sie martwic? Jak dzis wyplynela, nie wygladala na chora. Nie wiem skad wynika jej zachowanie - inne ryby koegzystuja ze soba w zgodzie. Trzymaja sie swoich minirewirow, ale podczas karmienia plywala obok siebie w pelnej zgodzie.

Co mam robic? Jak poznac czy ryba jest chora? Nie mam doswiadczenia ani warunkow zeby powiedziec chocby jak wyglada, bo nie opuszcza groty. No i nie chcialbym krakac, ale jak sie zachowuje cialo zdechlej pielegnicy? Czy plywa na powierzchni do gory brzuchem, czy lezy na dnie? Jesli juz mialo by byc zle, nie chcialbym przegapic tego momentu - a zdrugiej strony nie chcialbym niepotrzebnie denerwowac tej ryby. Innymi slowy jestem w kropce. ryba dziwnie sie zachowuje i zupelnie nie daje mi mozliwosci obserwacji.

Nie wiem jakie to ma znaczenie, ale grota wykopana jest miedzy kamieniami i szyba od strony szczytu akwarium - inne ryby plywaja tam tylko podczas przyjmowania pokarmu - jest tam kawalek wiekszej toni wodnej. Grota jest mala - dlugosci ok 10 cm dlugosci i 3 cm szerokosci.

Autor admin
Admin
#2 - Posted: 8 Cze 2009 20:45 
Co można powiedzieć- trzeba rybę obserwować. Czy mierzyłeś ostatnio parametry wody? chodzi o N02 i N03.

Ryby maja różne reakcje na pokarm, parametry wody. pochodzą z róznych źródeł więc i możliwość zachorowania jest spora. Czy je karmisz? nadal płatkami roślinnymi?

Marta

Autor nechor
Użytkownik
#3 - Posted: 8 Cze 2009 20:59 
Ryby na razie sa w fazie testow pokarmu. Przyjmuja codzien troszke pokarmy "tanganyika" firmy tropical (to chyba platki dla miesozercow sadzac z wypisanych gatunkow). Coraz chetniej go jedza. Dostaja tez co kilka dni pokarm zywy (larwy wodzienia). Ostatnio dokupilem tez pokarm mrozony. To straszne niejadki, ale poza tym jednym osobnikiem wszystkie wyraznie wykazuja chec do jedzenia.

Acha - NO2 totalne zero - sniezna biel. NO3 na moje oko tez. Woda mi paruje z akwa w takim tempie (nie mam pokrywy) ze co tydzien pozostaje mi tylko dolanie nowej :P PH z koloru wyglada mi na 7,7-7,8. Z tego wszystkiego nie pamietam dokladnie twardosci wody, ale dzis mierzylem i na pewno byla w normie.

Rozumiem niechec autorytetu do strzelania - ale masz jakies podejrzenia? Nawet jesli bylyby to strzaly w ciemno - bede wiedzial pod jakim katem moge o tym myslec i moze cos zauwaze, czego nie widzialem do tej pory.

Ryba zanim sie schowala w grocie byla samotnikiem agresywnie broniacym prawego konca akwarium przed innymi rybami, ktore wlasciwie nie wykazywaly objawow agresji. Caly dzien wisiala w toni. Pobierala pokarm. Chowala sie tylko do groty z innymi dwiema jak naprawde mocniej sie wystraszyla (np. jak otwieralem balkon).

Autor nechor
Użytkownik
#4 - Posted: 8 Cze 2009 21:02 
Z analogii do psiego swiata moge przypuszczac ze agresja generalnie wynika z 2 czynnikow
1. Rywalizacji
2. Strachu

Zakladajac ze ryba cale dnie spedzajaca na uboczu (czy tez w wykopanej grocie) nie jest dominantem, pozostaje mi ta druga opcja. A dlugotrwaly strach/stres byc moze zmeczyl ja na tyle, ze... tego nie wytrzymuje. Ale to tylko takie moje gdybanie. Ryby tanganickie sa delikatnie rzecz mowiac "inne" :P

Autor admin
Admin
#5 - Posted: 9 Cze 2009 05:32 
NO2 totalne zero - sniezna biel. NO3 na moje oko tez.


Co Ty masz za dziwne testy? Biel? Podaj dokładne parametry testów kropelkowych bo nadal będziemy gdybać a nie wiadomo co dzieje się w zbiorniku

Ponadto

Połączyłeś ryby z różnych źródeł (tutaj się powtórzę) wiec ryby wcale nie muszą się czuć ze sobą dobrze.

Dziwi mnie to słabe jedzenie. Ciekawa jestem co jadły w sklepach (czyżby pokarm żywy typu ochotka?).

Jak jedzą wodzienia?

Marta

Autor sander
Użytkownik
#6 - Posted: 9 Cze 2009 07:30 
Nie ma analogi świata ryb do świata psów :) Często u pielęgnic afrykańskich to właśnie dominant jest najbardziej płochliwą rybą w akwarium. Stres dominanta bierze się z tego, że musi nieustannie starać się aby dominację zachować :). Możliwe, że twoja ryba złożyła ikrę i teraz jej pilnuje. (księżniczki mogą składać ikrę bez udziału samca oczywiście ikra ta po jakimś czasie ginie). Zostaw ryby w spokoju, osłoń boki akwarium ciemnym medium. Wszystko będzie dobrze twoje księżniczki są bardzo odporne i na pewno sobie doskonale poradzą.

Autor nechor
Użytkownik
#7 - Posted: 9 Cze 2009 09:00 
Co Ty masz za dziwne testy? Biel? Podaj dokładne parametry testów kropelkowych bo nadal będziemy gdybać a nie wiadomo co dzieje się w zbiorniku

Mam testy jbl "5 in one". NO2 i NO3 zaczynaja sie od bieli (na poziomie zerowym). Sprawdzalem dzis rano. NO2 to nadal sniezna biel, NO3 leciutko jest zabarwione, ale na samym poczatku skali.

Połączyłeś ryby z różnych źródeł (tutaj się powtórzę) wiec ryby wcale nie muszą się czuć ze sobą dobrze.

Pozostale sa co prawda plochliwe, ale nawet moje niewprawne jeszcze oko widzi, ze sa w dobrej kondycji. Chowaja sie na 15 sekund w przypadku gwaltownych ruchow w pokoju, ale sa ciekawe tego co sie dzieje i pobieraja pokarm (chociaz przynajmniej jeden skladnik z platkow tropicala ewidentnie im nie smakuje). Przebywaja faktycznie generalnie w grupach takich z jakich oryginalnie zostaly zakupione (2x para + 1), ale od czasu do czasu plywaja tez "stadkiem" i nie wykazuja agresji. Gdybym wiedzial ze lepiej kupic z jednego zrodla, tak bym zrobil. Ale na forum radziliscie zeby wymieszac pule genetyczna.

Dziwi mnie to słabe jedzenie. Ciekawa jestem co jadły w sklepach (czyżby pokarm żywy typu ochotka?).

Napisalem, ze sa niejadkami ale tez ze wykazuja zainteresowanie pokarmem i dokladnie tak to wyglada. Rzucam np. platki tropicala i po kilku sekundach juz sa w toni polujac na platki. Czesto natomiast widze ze platki jednego koloru sa wypluwane, bo po prostu im nie smakuja. Dla testu przeglodzilem je dwa dni i wtedy jadly wszystkie platki. Pokarm mrozony przyjmuja aktualnie bez zastrzezen. Generalnie widze, ze idzie im to jedzenie coraz lepiej, jakby powoli sie przyzwyczajaly do pokarmow ktorych nie jadly wczesniej.

Jak jedzą wodzienia?

Wodzienia super. Jak rzucilem pierwszy raz to kilka z nich sie pobilo o pokarm.

Autor nechor
Użytkownik
#8 - Posted: 9 Cze 2009 09:07 
Piszecie o tych testach kropelkowych ktore, jak slysze, sa lepsze niz paskowe. Jaka jest orientacyjna cena przyzwoitego testu i co warto kupic do pomiarow podstawowych parametrow? Sadze, ze z woda nic sie u mnie nie dzieje, ale wiem ze jestescie pod tym wzgledem nieprzejednami... :-) Czasem mi sie wydaje ze to forum chemikow, a nie akwarystow :-)

Autor nechor
Użytkownik
#9 - Posted: 9 Cze 2009 09:20 
Nie ma analogi świata ryb do świata psów :)

Ha! w koncu ktos podjal temat :-)

Często u pielęgnic afrykańskich to właśnie dominant jest najbardziej płochliwą rybą w akwarium. Stres dominanta bierze się z tego, że musi nieustannie starać się aby dominację zachować :).

Zestresowane zwierze to nie dominant :-) Dominant nie walczy o pozycje, tylko ja ma. Najbardziej zestresowane osobniki to te, ktora sa "tuz pod" dominantem. Dominant ma do spelnienia szereg funkcji (rozrodcza np.)i ciagly stres zwiazany bylby niewskazany. Innymi slowy jak idzie domimant, to droga przed nim jest wolna - na tym polega dominacja :-)

Możliwe, że twoja ryba złożyła ikrę i teraz jej pilnuje. (księżniczki mogą składać ikrę bez udziału samca oczywiście ikra ta po jakimś czasie ginie).

Czy ryba ktora zlozyla ikre pzostaje nieruchomo nad nia dluzszy czas? Dzis rano rybka byla w tym samym miejscu co wczoraj wieczorem. Wygladalo jakby lezala opierajac sie o podloze (pionowo oczywiscie). Gdybym nie widzial baaardzo delikatnych ruchow skrzelami to moglbym prawie uznac ze nie zyje. Generalnie pociesza mnie to, ze ciezko uwierzyc w to, zeby chora ryba dala rade przekopac taka ilosc piachu jaka przekopal omawiany osobnik.

Zostaw ryby w spokoju, osłoń boki akwarium ciemnym medium. Wszystko będzie dobrze twoje księżniczki są bardzo odporne i na pewno sobie doskonale poradzą.

Tej jednej nie musze oslaniac - jest w idealnie odosobnionym miejscu (chociaz zupelnie popsula mi plan rozmieszczen grot w akwarium). Ale moze rzeczywiscie zawiesze czarny kawalek brystolu. Wlasciwie nie mam wyjscia. Moge tylko obserwowac. Zeby dostac sie do tej groty musialbym rozebrac spora czesc aranzacji...

Autor sander
Użytkownik
#10 - Posted: 9 Cze 2009 09:37 
Zestresowane zwierze to nie dominant :-) Dominant nie walczy o pozycje, tylko ja ma. Najbardziej zestresowane osobniki to te, ktora sa "tuz pod" dominantem. Dominant ma do spelnienia szereg funkcji (rozrodcza np.)i ciagly stres zwiazany bylby niewskazany. Innymi slowy jak idzie domimant, to droga przed nim jest wolna - na tym polega dominacja :-)

Nie u ryb :)

Autor nechor
Użytkownik
#11 - Posted: 9 Cze 2009 09:43 
Możliwe, że twoja ryba złożyła ikrę

Jeszcze pytanie - ile czasu mam czekac zeby te mozliwosc ewentualnie wykluczyc?

[...]bylo o dominacji[...]
Nie u ryb :)

To Ciekawe - o ile na wszelkie pytania o chemie wody odpowiadacie super szybko, to na dyskusje o zachowaniach ryb bardzo ciezko Was namowic. A przeciez to jest najciekawsze :-) Przykladowo: jak nauczyc gatunek X wyskakiwania z wody po jedzenie trzymane w reku. Jak oswajac ryby. Jak ukladac dno, zeby laczyc gatunki, ktore ciezko polaczyc... To jest prawdziwa magia, a nie chemia :-)

Autor sander
Użytkownik
#12 - Posted: 9 Cze 2009 09:51 
To Ciekawe - o ile na wszelkie pytania o chemie wody odpowiadacie super szybko, to na dyskusje o zachowaniach ryb bardzo ciezko Was namowic. A przeciez to jest najciekawsze :-) Przykladowo: jak nauczyc gatunek X wyskakiwania z wody po jedzenie trzymane w reku. Jak oswajac ryby. Jak ukladac dno, zeby laczyc gatunki, ktore ciezko polaczyc... To jest prawdziwa magia, a nie chemia :-)

nechor z tym się człowiek rodzi. Ja np. robię to intuicyjnie stosuje różne triki, coś wkładam coś wyciągam czasem dopuszczam jakieś rybki czasem coś przegradzam czasem ograniczam przestrzeń czasem zagęszczam, przedzielam itd. itp. To jest jak wędkarstwo jeden stoi cały dzień i nic nie łowi drugi obok ledwo może unieść siatkę z rybami. A swoją drogą myślę, że większość osób po prostu nie bardzo chce się rozwodzić nad księżniczakmi bo naprawdę nie ma co się tu głowić same się wyregulują i tyle.

Autor Topielec
Użytkownik
#13 - Posted: 9 Cze 2009 09:55 
To Ciekawe - o ile na wszelkie pytania o chemie wody odpowiadacie super szybko, to na dyskusje o zachowaniach ryb bardzo ciezko Was namowic. A przeciez to jest najciekawsze :-) Przykladowo: jak nauczyc gatunek X wyskakiwania z wody po jedzenie trzymane w reku. Jak oswajac ryby. Jak ukladac dno, zeby laczyc gatunki, ktore ciezko polaczyc... To jest prawdziwa magia, a nie chemia :-)

Słuchaj, każda ryba, niezależnie od gatunku ma swój własny charakter i nikt Ci nie przewidzi jak zachowa się dana ryba w danej sytuacji, tym bardziej jeśli pytania są tak szczegółowe jak Twoje. Analogicznie do świata ludzi, też nie przewidzisz, jak zachowa się obcy człowiek w jakiejś sytuacji.

Poza tym takie zachowania o jakich piszesz (szkolenie ryb) nie bardzo wiem jaki ma sens - takich zachowań nie ma w naturze, a do odwzorowania natury wszyscy dążymy (chyba). Jeśli chcesz sprawdzić jak nauczyć daną rybę skakać przez płonące obręcze, to musisz spróbować tego sam, bo tu raczej nikt tego nie czyni;)

Co do układania dna w celu rozłożenia agresji itd, to każdy może dać jakieś wskazówki z własnego doświadczenia, ale jeśli u jednego akwarysty to poskutkowało, to u drugiego wcale nie musi, więc moim zdaniem trzeba też pokombinować trochę samemu, obserwować - to jest właśnie przyjemność. Poznając na forum wszystko, czego można spodziewać się o zachowaniu swojej ryby w akwarium, to odejmowanie sobie, moim zdaniem, wiele frajdy;)

Autor jaosh
Użytkownik
#14 - Posted: 9 Cze 2009 10:54 
a ja po raz kolejny powtórze, daj tym rybom trochę czasu na oswojenie się z nowym m3 :D

a co się tyczy tego, że nie udzielamy rad i porad to topielec dobrze to ujął :
"Poznając na forum wszystko, czego można spodziewać się o zachowaniu swojej ryby w akwarium, to odejmowanie sobie, moim zdaniem, wiele frajdy;)"

to jest Twój baniak i Twoje ryby, kombinuj, testuj i działaj a najbardziej to przyglądaj się, a efekty zobaczysz!

Autor nechor
Użytkownik
#15 - Posted: 9 Cze 2009 14:56 
Oczywiscie ze efekty poczynan sa mniej lub bardziej nieprzewidywalne. Np. w jednym miszkaniu w pokoju z rybami stoi telewizor wlaczony caly dzien, w drugim jest wlaczany raz dziennie. Albo ryby reaguja negatywnie na dzwiek remontu u sasiada, odslanianie zaslon itp. Niemniej swiatem ryb _rzadza_ reguly i to mysle ze bardziej scisle zalgorytmizowane niz psow. wydaja sie trudniejsze, bo latwiej intuicyjnie pojac zachowanie ssaka niz ryby. Totalnie sie nie zgadzam z twierdzeniem ze nie ma sensu o tym rozmawiac, bo wlasnie to jest najbardziej fascynujace w rybach. I jak sie cieszyc zaobserwowanym zachowaniem i proba interpretacji skoro nie mozna o tym podyskutowac (chocby i pospierac).

Przyznam szczerze, ze mam ksiezniczki nie dla ich wybarwienia (chociaz jest ladne), ale po to zeby poobserwowac ich slynne zachowania. Mysle, ze po trochu jest tak, ze ksiezniczki wydaja sie Wam nudne i proste w obsludze - pewnie kazdy juz z Was je mial i nie chce sie Wam o nich gadac. Szukacie wyzwan i jest to dla mnie zrozumiale.

Nie probuje wyszkolic ryb ani nikogo nie namawiam. Ale sami przyznacie, ze fajniej miec zwierzeta z ktorymi ma sie kontakt (nie mowie ze na poziome stada, po prostu kontakt) to fajne uczucie. I nie sadze, zeby nauczenie ryb skakania po pokarm, czy przyzwyczajenie ich do glaskania burzylo "nature" w akwarium. To tylko swiadczy o tym jak znamy wlasne ryby.

Autor jaosh
Użytkownik
#16 - Posted: 9 Cze 2009 16:20 
nudne to są welonki :D

księżniczek nie można zaliczyć do nudnych rybek. Samo się o tym przekonasz. Ja tak jak pisałem wcześniej poświęciłem im tylko 4 lata ale to co miały mi do zaoferowania było niesamowite.
Niestety nie było mi dane poznać wielu ich zachowań gdyż miałem akwarium jedno gatunkowe. Do końca nie wiem jak zachowują się "rodzinne mafie" w momencie obrony rewirów i maluchów.

Ktoś wcześniej wspomniał o tym, że każdy akwarysta na swój sposób zdobywał doświadczenie z tymi jak i innymi rybkami i opierając się o te sposoby możemy radzić innym na podstawie swoich przeżyć.

Ja nie maiłem w akwarium, jam ani grot, kilka luźno ułóżonych kamieni. Nie przeszkadzało to trzem rodzinom do intensywnego rozmnażania się.

Zobserwujesz wiele zachowań u swoich rybek i o wiele rzeczy jeszcze zapytasz :D

Autor nechor
Użytkownik
#17 - Posted: 9 Cze 2009 22:38 - Edytowany przez: nechor 
Wracajac do glownego watku - czyli osobnika "odosobnika". Dzisiaj wyplynal na jedno karmienie - dokladnie jak wczoraj. Normalnie pobieral pokarm, ale jest 10x bardziej plochliwy niz inne ryby. Musialem tkwic w bezruchu zeby sie rybka najadla i oczywiscie zaraz potem "splynela" do swojej groty i tam juz pozostala. Co ciekawe jak bylem w pracy, musiala byc bardzo aktywna, bo znowu przekopala fure piachu w poblizu swojej jamy. Watpie zeby tak objawiala sie choroba, wiec troche odetchnalem.


Moje karmienie wyglada tak (nie smiejcie sie), ze wsypuje troche pokarmu (jak najczesciej i jak najmniej) po czym siadam na krzesle bardo blisko akwarium i staram ie wykonywac ruchy rekami (pije herbate, macham nimi bez sensu), delikatnie popukuje w szybe, krece glowa - wszystko wykonuje w miare powoli i bez gwaltowych ruchow. Dzisiaj ryby jadly juz bez problemu oddalone o grubosc szyby od mojej reki. Mam nadzieje ze ten jeden osobnik na skutek tych zabiegow w koncu sie oswoi - cala reszta z dnia na dzien boi sie coraz mniej. Dzisiaj jedna z ryb juz nawet nie wplynela do groty jak podszedlem do akwarium. Podplynela tylko w jej poblize czujnie obserwujac co zrobie. Zaczyna mi sie to coraz bardziej podobac :-)

Co do zachowan w w akwariach wielogatunkowych - spece twierdza, ze po wpuszczeniu naturalnych wrogow malych ksiezniczek do akwarium przepedzanie najstarszych osobnikow nastepuja znacznie pozniej i kolonie sa bardziej rozbudowane.

Autor sander
Użytkownik
#18 - Posted: 10 Cze 2009 07:00 - Edytowany przez: sander 
siadam na krzesle bardo blisko akwarium i staram ie wykonywac ruchy rekami (pije herbate, macham nimi bez sensu), delikatnie popukuje w szybe, krece glowa


Oj joj joj chyba trochę przeginasz

Autor nechor
Użytkownik
#19 - Posted: 10 Cze 2009 09:02 
Oj joj joj chyba trochę przeginasz

Mowisz, zeby nie naduzywac herbaty? :-) Wiesz, to nie jest tak, ze robie to agresywnie i bez wyczucia. Zauwazylem kilka spraw:

1. Tyby reaguja o wiele gwaltowniej na powoli wysuwajaca sie reke "od dolu" akwarium (reka wysuwa sie powoli, ale zdarzenie pojawiania sie reki w zasiegu widoku ryby zdarza sie nagle). Niz na o wiele szybciej poruszajaca sie w kierunku ryby reke, ktora widza wczesniej.

2. To samo z postacia - ryby chowaja sie do jaskin jesli sie wejdzie do pustego pokoju po jakims czasie. Wyplywaja natomiast nawet jesli sie siedzi tuz przy akwarium i wrecz podplywaja zeby obejrzec siedzacego czlowieka.

3. Ryby sa ciekawskie i staraja sie pokonac stres i zbadac "nieznane" w ich otoczeniu.

Z tego wniosek taki, ze przy zachowaniu umiaru i odrobiny sprytu mozna wykonywac pewne czynnosci sprzyjajace oswojeniu ryb i to wlasnie staram sie zrobic. Sprawdzilem po jakiej odleglosci od mojej wyciagnietej reki ryby reaguja oddaleniem sie i powoli codziennie staralem sie zmniejszac te odleglosc. Jak juz pisalem, wczoraj ryby jadly kawalki pokarmu z dna bedac oddzielone od mojej reki (ktora powoli poruszalem i postukiwalem paznokciem w szybe). Przyjalem sobie, ze na normalny ruch w mieszkaniu wplywu nie mam - beda musialy sie przyzwyczaic do otwierania balkonu, zapalania swiatla, biegajacego dziecka. Natomiast karmienie przebiega w mojej bezposredniej bliskosci i przy zachowaniu umiarkowanego stresu - docelowo chcialbym zeby na widok osoby siadajacej przed akwarium ryby po prostu wyplywaly z kryjowek.

Co jest dosc ciekawe - wydaje sie ze rozpoznaja w jakis sposob osoby. Zauwazylem ze czesto nie chowaja sie na widok mojej corki wbiegajacej do pokoju. Ewidentnie natomiast boja sie zony (ekhm :) )

Widze spora zmiane na plus w zachowaniu ryb w miare uplywu czasu i moich staran, wiec chyba nie jest to dla nich jakims strasznym przegieciem. Wiem, ze brzmi to moze troche nienaturalnie i algorytmicznie, ale niestety na poziomie ryba - czlowiek wszelkie proby porozumienia innego niz dostarczanie prostych bodzcow i oczekiwania na reakcje spelzaja na niczym. Nie zapoluje z rybami na pokarm, nie zajme terytorium, nie zawachluje pletwami ani nie zasymuluje dowolnego z ich zachowan. Pozostaje tylko mechaniczne oswajanie ich ze stresem.

Autor sander
Użytkownik
#20 - Posted: 10 Cze 2009 09:36 
Mowisz, zeby nie naduzywac herbaty? :-) Wiesz, to nie jest tak, ze robie to agresywnie i bez wyczucia

Ja się nie martwię o ryby... ;)

Autor nechor
Użytkownik
#21 - Posted: 10 Cze 2009 09:54 
Eeee tam :) Po prostu mam 6 plochliwych malych rybek w 300l ze skalami i wkurza mnie efekt pustego akwarium :)

Autor sander
Użytkownik
#22 - Posted: 10 Cze 2009 10:15 - Edytowany przez: sander 
Trzeba było tak od razu. Nic nie kombinuj tylko dokup jeszcze księżniczek albo jak już chcesz śledzie to Lamprichthys tanganicanus chociaż nie wiem czy nie zbyt agresywny dla księżniczek?

Autor admin
Admin
#23 - Posted: 10 Cze 2009 10:38 
Lamprichthys tanganicanus chociaż nie wiem czy nie zbyt agresywny dla księżniczek?



Raczej odwrotnie:)) Będą w tych samych skałach próbowały złożyć ikrę.

Marta

Autor nechor
Użytkownik
#24 - Posted: 10 Cze 2009 10:42 
Moment, niech poczytam wobec tego o tych "wynalazkach" :-)

Autor admin
Admin
#25 - Posted: 10 Cze 2009 10:48 
Dla mnie szukanie w tej chwili czegokolwiek mija się z celem. Ryby dojrzeją i wtedy nie bardzo będziesz widział co zrobić z "dodatkami".

Chciałeś księżniczki to je masz. Pozwól im rosnąć.

Proponowaliśmy inne obsady - wtedy i wynalazki byłyby możliwe.

Marta

Autor sander
Użytkownik
#26 - Posted: 10 Cze 2009 10:52 
Marto chyba kolega jest teraz owładnięty bogactwem ichtiofauny jeziora i już go nikt nie zatrzyma :)

Autor admin
Admin
#27 - Posted: 10 Cze 2009 11:00 
:)))

chyba masz rację.

nechor

Odwiedź Kraków- napatrzysz się u nas nieźle.

Właśnie Cunningtonia longiventralis wypuścłla młode. Pływają razem z rodzicami.

Ophthalmotilapia ventralis Kasanga Orange Cape nabiera kolorów. Co to jest za cudeńko:))

Mastacembellus ophidium uwielbia polować na żywe ryby. Wysuwają się w mgnieniu oka z piachu i cap....

Idę karmić ryby..

Marta

Autor nechor
Użytkownik
#28 - Posted: 10 Cze 2009 11:27 
Nie, nie... Ksiezniczki sa i zostana. Sa ladne, ciekawe i jedyne w swoim rodzaju. To nie tak ze zaluje obsady ktora wybralem. I jesli pytam o mozliwosc wpuszczenia "sledzikow", to mam na mysli dlugofalowa koegzystencje gatunkow. Jesli dorosle ksiezniczki nie zniosa innych ryb z gornych partii akwarium to odpada.

I tak, jestem zafascynowany fauna tanganiki - zreszta generalnie zwierzeta od zawsze mnie ciekawily.

Ten Lamprichthys tanganicanus to niezbyt popularny gatunek. Nie udalo mi sie nawet znalezc porzadnego dluzszego filmu na youtube. Jest tylko parka podczas tarla i kilka krotkich filmikow slabej jakosci.

Autor nechor
Użytkownik
#29 - Posted: 10 Cze 2009 11:30 - Edytowany przez: nechor 
Właśnie Cunningtonia longiventralis wypuścłla młode

Cunningtonia longiventralis - niesamowite ubarwienie. Szkoda ze nie moge miec kilku akwariow...

Autor jaosh
Użytkownik
#30 - Posted: 10 Cze 2009 11:47 
i znowu powtórzę to co mówią wszyscy, daj tym rybom chwile :D

siadanie przed baniakiem i przyzwyczajanie ich do Twojej obecności może mieć skutek odwrotny i źle wpłynąć na ryby.

wiem, że teraz może akwarium wydawać się nudne ale to co mówi Pani Marta jest w 100% trafne, za rok nie będziesz wiedzieć co zrobić z nadmiarem księżniczek :D będziesz szukać wolnej przestrzeni w akwarium :D

Strona  Strona 1 of 2:  1  2  Next » 
Inne ryby tanganickie Forum Tropheus Tanganika / Inne ryby tanganickie / Dziwny osobnik N. Brichardi Top

Twoja wypowiedź Click this icon to move up to the quoted message

 

 ?
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą tutaj pisać. Zaloguj się przed napisaniem wiadomości albo zarejstruj najpierw.
 
 
  Forum Tropheus Tanganika Wygenerowane przez Simple Bulletin Board miniBB ®