Przypatruje sie i mam watpliwosci co do kilku spraw. Po pierwsze, wydaje mi sie, ze przebudowa akwarium prawdopodobnie usunela jedno 3 terytoriow - mniej wiecej w mieijscu dawnego duzego kamienia spedzaly czas te ryby, ktore teraz sa ofiarami agresji i siedza w gornym rogu. Nie spodziewalem sie, ze ktoras z par zajmie od razu terytorium o dlugosci metra i to rozdzielone piaskiem z kilkoma watlymi slakami. Druga sprawa to to, ze nie znam pewnego sposobu ustalenia plci moich ryb, bez tego ciezko mi interpretowac ich zachowania. Jakbys byl tak dobry i pomogl mi z ta zagadka, bylbym wdzieczny. Napisze ponizej kilka faktow, z checia odpowiem na pytania - sprobuj z tego cokolwiek wywnioskowac, jesli sie da.
Mam 6 ryb, z czego dwie pary "trzymaja sie" razem od samego poczatku. Jedna z nich to obecni agresorzy, druga to ofiary agresji . Pozostale dwie ryby na poczatku byly odosobnione, teraz (od momentu przebudowy) wspolnie przebywaja w 50cm czesci akwarium, tam gdzie jest zbudowane to "gniazdo". Kolo gniazda zostala wydrazaona grota (juz na poczatku, przed przebudowa), ale wplywa tam tylko jedna z ryb - ta ktora ja zbudowala.
Obecnie wiec mam 3 pary ryb: dwie ofiary, dwie zamieszkujace 100cm, dwie zamieszkujace 50cm. W kazdej parze ryb jedna jest bardziej agresywna i aktywna w "bojkach". Tak wiec wsrod ofiar jedna jest poszarpana (ta agresywniejsza), druga jest nieuszkodzona. Wsrod pary "100cm" jedna jest wyraznie wieksza niz reszta ryb i ta wlasnie jest agresywniejsza. W parze "50cm" agresywna jest ta ryba, ktora juz na samym poczatku sama wybudowala gniazdo.
Mniej agresywne ryby z kazdej pary wlasciwie nie biora udzialu w bojkach - plywaja tylko za "dominantami" i trzymaja sie swoich terytoriow. Mowiac "bojka" nie mam na mysli ciaglego gryzienia sie - kilka razy dziennie widze tylko jeden blyskawiczny atak na konkurenta plywajacego zbyt blisko granic wyznaczonych terytoriow.
Zarowno w parze "100cm" jak i w parze "50cm" dominanci co jakis czas "podgryzaja" druga rybe, nie ribiac jej krzywdy. Jest to wlasciwie takie popchniecie pyskiem w bok drugiej ryby, na co ta druga reaguje przylgnieciem do skaly badz podloza.
Da sie z tego cos wywnioskowac? Czy jest opcja ze w obecnych parach sa ryby tej samej plci i po prostu "plywaja sobie razem" z sobie znanych powodow? Czy tez mam prawo przypuszczac, ze sa to pary o roznej plci i beda z tego potencjalnie osobne rodziny? |