Forum Tropheus Tanganika
 - Forum - Rejestracja - Odpowiedz - Szukaj - Statystyki - Faq -
Inne ryby tanganickie Forum Tropheus Tanganika / Inne ryby tanganickie /

Bitwa przegrana

Autor nechor
Użytkownik
#1 - Posted: 18 Paź 2009 22:46 
Po kilku dniach nieustannej walki o stworzenie warunkow similisom bitwa zostala przegrana z kretesem. Nie ma _najmniejszej_ mozliwosci umieszczenia czegokolwiek tego typu w moim akwarium. Ciezko nawet opisac jak zapalczywie n. brichardi walcza o kazdy skrawek terenu ze wszystkim co sie rusza. Eskalacja zachowan byla tak duza, ze samiec ksiezniczek nie bal sie nawet ludzkiej dloni - jakby dostal jakiegos amoku. Najwiecej problemu sprawilo ksiezniczkom zmienienie wystroju akwarium. Zajelo im godzine, aby wykopac korytarze pod nowymi skalami i przystapily zgodnie do tepienia wszystkiego co nie ma zakonczonych ostro pletw. Badaly systematycznie kazda szczeline. Jesli gdzie nie mogly wplynac, podkopywaly sie i wplywaly do srodka. Muszlowce, niestety, nie sa zwinnymi rybami - nie maja szans z predkoscia ksiezniczek. I nie potrafia poruszac sie z taka szybkoscia miedzy skalami. Krotko mowiac - kilka ostatnich dni wybilo mi na zawsze pomysl robienia multigaunkowego akwarium z n.brichardi.

Przez moment zastanawialem sie nad zmiana obsady i wrzuceniem do akwarium jakichs szczelinowcow. Moja zona w swej nieskonczonej cierpliwosci i madrosci pomogla mi sobie przypomniec, ze to jednak ksiezniczki podobaja mi sie najbardziej. Efekt jest taki, ze ryby plywaja teraz w odnowionym wystroju i maja wiecej wody w akwarium (sporo skal wyrzucilem, i tak mam jedna rodzine w ktorej nie ma konfliktow). Powrzucam jakies zdjecia niedlugo jak to wyglada.

Acha, no i muszlowce. Chwilowo zmienilem gupikom w drugim akwarium wystroj na tanganike. Kilka skal, muszle, roslinki, woda z duzego akwarium - chwilowo gupiki i krewetki badaja tanganickie klimaty. Muszlowce od razu poczuly przyplyw energii - zaprezentowaly ladne ubarwienie i naprezone (choc nieco podszarpane juz) pletwy. Jak sie wyliza - zdecyduje co dalej.

Jakby komus kiedys przyszlo do glowy mieszac gatunki w ten sposob co ja - mozecie spokojnie podawac linki do tego watku. Z checia opisze dokladniej ze szczegolami _dlaczego_ ksiezniczki trzyma sie w jednogatunkowym :-) Acha - ksiezniczki nie odbywaja aktualnie tarla, gdyby tak bylo, to...

Autor admin
Admin
#2 - Posted: 19 Paź 2009 08:59 
Jak sam wiesz księżniczki to straszne łobuzy. Dopuściłeś wg mnie zbyt małą grupę ryb, zbyt mało muszli i dodatkowo od razu nie zmieniłeś rewirów.

Marta

Autor sander
Użytkownik
#3 - Posted: 19 Paź 2009 09:32 
To niejako moja wina bo sugerowałem nechor-owi, że powinno być O.K. Sam zwykle daję muszlowcom po 2-3 muszelki na głowę. Muszlowce nechor-a przebywały już z księżniczkami, które ich nie atakowały. Być może "męczenie" muszlowców wynikało z faktu, że w akwarium została tylko para księżniczek i to też wzmogło takie zachowanie (skupienie na cel).

Autor admin
Admin
#4 - Posted: 19 Paź 2009 09:35 
Jest taka możliwość, że przez zabranie drugiej pary księżniczek, wzmogła się agresja drugiej. Wcześniej była ustalona już równowaga w hierarchii, po wyjęciu pary uwaga dominantów skupiła się na muszlowcach.

Marta

Autor nuroslaw
Użytkownik
#5 - Posted: 19 Paź 2009 10:25 
Jest taka możliwość, że przez zabranie drugiej pary księżniczek, wzmogła się agresja drugiej

czyli gdyby była druga to w myśl zasady: gdzie się dwóch bije, trzeci korzysta ?

Autor admin
Admin
#6 - Posted: 19 Paź 2009 10:27 
Oj Nurosławie.....chodziło o pierwszą i drugą parę:))

Marta

Autor nechor
Użytkownik
#7 - Posted: 19 Paź 2009 11:03 
To niejako moja wina bo sugerowałem nechor-owi, że powinno być O.K.

Owszem, sugerowales. Ciezko tu jednak mowic o winie - liczylem sie z mozliwoscia porazki. Nikt nie zagwarantuje zachowania ryb - tym bardziej tak nieprzewidywalnych gatunkow.

Jest taka możliwość, że przez zabranie drugiej pary księżniczek, wzmogła się agresja drugiej.

Tak, niestety druga para ksiezniczek nad glowami muszlowcow jako "balans" sil zadzialalaby prawdopodobnie tak samo. Prawdopodobnie muszlwce bylyby przeganiane z terytoria na terytorium. To ze druga para nie byla dominujaca, nie oznaczalo braku agresji. Po prostu samiec byl nieco mniejszy...

Wlasciwie mogbym na upartego sprobowac za jakis czas z wieksza iloscia muszli i muszlowcow. Caly pic jednak polega na tym, ze one chyba potrzebuja czasu zeby sie zadomowic. Przynajmniej te 3 osobniki ktore mialem kompletnie nie umialy sie schowac przed atakami. Ucieczka w ton wodna gdy ma sie muszle obok siebie, to zachowanie ktore sie totalnie nie sprawdza. A ksiezniczki czasu na zadomowienie nie daja. Moglbym dorosle ksiezniczki na moment przlozyc do drugiego zbiornika, ale tam mam za male ryby. Bylaby sieczka i placz mojej 4-letniej corki (ktora poki co bardzo sie cieszy z posiadanych similisow :) )...
_Gdyby_ byl jakis sposob na zadomowienie similisow i tymczasowe przerwanie napasci ksiezniczek - mogloby sie udac. Samiec jednak z odleglosci 1,5m doskonale widzi obce ryby i po prostu dazy non stop do konfrontacji. Teraz, gdy odlowilem muszlowce, dal sobie spokoj z bezustannym patrolem.

Autor jaosh
Użytkownik
#8 - Posted: 19 Paź 2009 14:36 
słuchaj możesz spróbować za jakiś czas tylko zabierz się od tego z właściwej strony tzn. wyłącz światło zrób gruntowny remont w akwarium tj. przemeblowanie, zasyp powstałe dołki, wrzuć dużą ilość muszli najlepiej by te muszle były oddzielone od skał pustą piaszczysta przestrzenią, i wpuść muszlowce. Przez czas robienia tych wszystkich czynności nie włączaj światła i po wpuszczeniu muszlowców zostaw akwarium na dwa do trzech dni nieoświetlone.

ja bym tak zrobił :D

Autor nechor
Użytkownik
#9 - Posted: 19 Paź 2009 17:28 
Hmm... Zapomnialem o tym napisac - akwarium bylo nieoswietlone, ten warunek byl spelniony. Mam jeszcze jeden pomysl i jednoczesnie pytanie. Istnieja moze w sprzedazy jakies przegrody do akwarium? Moglbym na jakis czas odgrodzic terytorium muszlowcow i dac im czas na zapoznanie sie z terenem. Wpuscilbym wieksza ilosc sztuk, dalbym wiecej muszli... A moze taka przegrode by jakos skonstruowac? Jakas ramka z siatka rozpieta pomiedzy...? Pleksa bylaby chyba niedobra, bo nie byloby ruchu wody. Jak myslicie?

Pytanie o przegrode to jedno. Drugie pytanie to urzadzenie terytorium muszlowcow.Czy dodanie skalek i kryjowek miedzy muszlami zwiekszy ich pewnosc siebie? A moze muszle wystarcza, a brak skal zmniejszy pewnosc siebie ksiezniczek? Moze ksiezniczki uwielbiaja namolnie wplywac i zagladac za kazda skale - wiec tego nie jestem pewien.

Chyba mam ryby z moim charakterem - maksymalna upartosc. Sprobuje jeszcze dorzucic swoje dwa grosze z zastosowana jakas ciezsza artyleria. Muszlowce w tymczasowym zbiorniku juz sie zadomowily. Wystarczyla doba bez napastowania i widac, ze sie uspokoily i powybieraly swoje muszle.

Ach - jeszcze jedno: czy muszlowce jedza krewetki? Nie jestem pewien, bo wczoraj specjalnie wybralem tylko najwieksze przy przemeblowaniu malego akwarium, ale wydaje mi sie ze stan "krawatkow" sie zmniejszyl.

Autor Lucek1987
Użytkownik
#10 - Posted: 19 Paź 2009 19:39 
Tak jedzą i to bardzo chętnie. Ja obserowałem to szczególnie u Ocellatusów. Pozdrawiam,
Łukasz

Autor marti
Użytkownik
#11 - Posted: 19 Paź 2009 22:58 
Gdyby_ byl jakis sposob na zadomowienie similisow i tymczasowe przerwanie napasci ksiezniczek

Doprowadzenie do pożądanej sytacji ma słabe szanse powodzenia.
Moim zdaniem, jedyna możliwość na połaczenie z sukcesem tych ryb jest taka, że muszlowce będą wcześniej wprowadzone do zbiornika od księżniczek.
Gdyby muszlowce same zamieszkiwały akwarium przez co najmniej dwa tygodnie, zadomowiły się na dobre, wyzanaczyły rewiry kolonii i czuły się w nich pewnie, to możliwe że udałoby się.
W przeciwnym razie, gdy księżniczki są pierwszew zbiorniku i do nich wpuszcza się muszlowce, nie widzę najmniejszej szansy na koegzystencję tych dwóch gatunków.

Kiedyś kolega poprosił mnie żebym mu odsprzedał dobraną dorosłą parkę Telmatochromis dhonti. Jeśli ktoś trymał te ryby to wie, że mało która ryba z Tanganiki da radę Telmatochromisom dhonti. To bardzo charakterne ryby. A dobrana para jest po prostu nie do pokonania, nawet przez dużo wieksze ryby. Nadmienię, że te dorosłe Telmatochromisy dhonti miały około 12 cm długości.
Zgodziłem się i oddałem koledze moja parkę Telmatochromis dhonti .
Kolega wpuścił ową parkę do akwarium z zadomowioną od ponad roku rodziną księżniczek.
Pewnie się domyślacie dlaczego przytaczam ten przykład i co było dalej.
Przytaczam ten przykład dlatego, że jasno obrazuje szanse innych ryb na przeżycie w zbiorniku który należy do księżniczek.
Dalsze losy były takie, że po pierwszej dobie samica Telmatochromis dhonti została zabita przez księżniczki a samiec stale siedział zdominowany w ukryciu.
Myślę też, że gdyby sytuacja była odwrotana, tzn. do zbiornika z zadomowionymi Telmatochromisami dhonti zostały wpuszczone księżniczki, sytuacja mogłaby mieć inny przebieg...

Pozdrawiam, Marcin.

Autor Topielec
Użytkownik
#12 - Posted: 20 Paź 2009 07:19 
Ach - jeszcze jedno: czy muszlowce jedza krewetki? Nie jestem pewien, bo wczoraj specjalnie wybralem tylko najwieksze przy przemeblowaniu malego akwarium, ale wydaje mi sie ze stan "krawatkow" sie zmniejszyl.

Moje brevisy nie ruszają dorosłych krewetek. Za to mają ucztę, gdy krewetki się rozmnażają.

Autor sander
Użytkownik
#13 - Posted: 20 Paź 2009 08:19 
Dyskusja w tym topic-u przypomina trochę strzelanie kulą w płot. Uważam tak dlatego, że jak widać ryby u nechor-a zachowywały się dość specyficznie gdyż np. muszlowce nie chowały się do muszli? Dla mnie to dziwne. Zwykle jak zarybiam muszlowcami nowe akwarium to przez długi czas muszlowce nie wypływają z muszli a tu było odwrotnie. Nie raz łączyłem similisy czy multifasciatusy z innymi rybami i zwykle było tak, że siedziały one w muszlach tak długo, aż autochtony nudziły się syzyfowymi atakami i potem żyły sobie spokojnie. Jak widać tutaj to się nie stało. Odwiedzam akwarium gdzie multiki żyją wraz z limnotilapiami i doskonale się tam rozmnażają a zostały wpuszczone jak limnianki miały dobre 16cm długości.

Autor nechor
Użytkownik
#14 - Posted: 20 Paź 2009 08:33 
gdyż np. muszlowce nie chowały się do muszli?

Samica byla schowana prawie 100% czasu. Samce chowaly sie pod skalkami, ale na widok ksiezniczki uciekaly, co bylo najgorszym mozliwym wyjsciem. Teraz, w spokojniejszym akwarium kazda sztuka ma swoja muszle i chowaja sie tam w razie zagrozenia. Po drugim dniu krewetek prawie nie ma. Widzialem moze dwie dzisiaj, a bylo ich dosc sporo :P

Autor sander
Użytkownik
#15 - Posted: 20 Paź 2009 08:49 
nechor

Po drugim dniu krewetek prawie nie ma

Czas zacząć dokarmiać muszlowce ;-).

Samce chowaly sie pod skalkami, ale na widok ksiezniczki uciekaly

Może samce musiały się zadomowić w tych muszlach bo wcześniej były one zajmowane przez inne ryby? Myślę, że jak już wszystkie muszlowce zaczną się dobrze chować w muszlach można będzie podjąć "kontrolowaną" drugą próbę :-)

Autor nechor
Użytkownik
#16 - Posted: 20 Paź 2009 09:19 - Edytowany przez: nechor 
Czas zacząć dokarmiać muszlowce ;-)

Krewetki wielkoscia to 2/3 muszlowca. Wniosek jest prosty: muszlowce to rybne bullteriery - skladaja sie z wielkiego pyska zakonczonego szczatkowym ogonkiem z tylu.

Może samce musiały się zadomowić w tych muszlach bo wcześniej były one zajmowane przez inne ryby? Myślę, że jak już wszystkie muszlowce zaczną się dobrze chować w muszlach można będzie podjąć "kontrolowaną" drugą próbę :-)

Mozliwe ze tak jest. Probowalem sie dokopac do jakichs informacji, ale nie znalazlem konkretnych wiadomosci na ten temat. Na "oko" moge powiedziec, ze wygladalo to jakby jakis szczegol nie gral. Ryby krecily sie wokol muszli, nawet do nich wplywaly, ale nie traktowaly ich jako kryjowke przed drapieznikami. Byc moze te muszle musza zostac jakos specjalnie zakopane? albo lezec w wybranym przez muszlowce miejscu? A moze muszlowce uznaly ze nie ma sensu zamieszkiwac muszli w poblizu drapieznikow i szukaly drogi do wyjscia z ich terytorium? A moze po prostu brakowalo im kilku(dziesieciu) godzin, zeby sie zadomowic.

BTW - widzialem jeszcze jedna rzecz, ktora wzbudzila we mnie swego rodzaju szacunek. Muszlowiec uciekl przed ksiezniczka w strone lustra wody i tam odwrocil sie wykonujac manewr pyskiem w strone napastnika. Ewidentnie odpowiedzial agresja. Takie male, a chyba dosc bojowe... Troche sie wtedy samiec n.brichardi speszyl i zaczal szukac kamyczka, ktory zgubil kilka dni wczesniej...

Autor marti
Użytkownik
#17 - Posted: 20 Paź 2009 09:27 - Edytowany przez: marti 
Dyskusja w tym topic-u przypomina trochę strzelanie kulą w płot. Uważam tak dlatego, że jak widać ryby u nechor-a zachowywały się dość specyficznie gdyż np. muszlowce nie chowały się do muszli? Dla mnie to dziwne.

Spotkałe się wielokrotnie z podobnym zachowaniem przy wprowadzaniu multików do nowego akwarium.
Takie "nietypowe" zachowanie występuje własnie w nowym zbirniku w warunkach stresu.
Kiedyś wpuściłem na krótki czas do młodych frontoz (kilktnastocentymetrowych) kolonię dorosłych multików. Mulitiki w innym zbiorniku doskonale się chowały do muszli w razie zagrozenia.
Natomiast po przeprowadzce do akwarium z frontozami jakby "straciły głowę" i odruch chowania sie do muszli (w nowym akwa. muszli było pod dostatkiem). Dwa osobniki z ośmiu zostały zjedzone, resztę szybko odłowiłem.
Generalnie uważam że zachowanie jakie przejawiału u nechora wcale nie było odosobnione.
Ryby przeprowadzane do nowych warunków, którym zawsze towarzyszy stres zwiazany z samym przenoszeniem oraz nowym środowiskiem, cząsto reagują zupełnie inaczej niż te same ryby w zadomowione w danym zbiorniku.

Myślę, że jak już wszystkie muszlowce zaczną się dobrze chować w muszlach można będzie podjąć "kontrolowaną" drugą próbę :-)


A ja myślę, że te muszlowce doskonale umieją sie chować, ale w znanym sobie zbiorniku.
Moim zdaniem każda następna próba przeniesienia ich do zbiornika z zadomowionymi księżniczkami skończy się tak samo jak ta pierwsza próba.

pozdrawiam.

Autor Sendog
Użytkownik
#18 - Posted: 20 Paź 2009 09:28 - Edytowany przez: Sendog 
Panie i Panowie, nie wiem czy zdajecie sobie sprawę z tego że samce zarówno multifasciatusa jak i similisa rzadko używają muszli jako schronienie. Tak, to prawda. Muszle są zamieszkiwane przez samice i narybek. Narybek często chowa się jednak między muszlami. Samce tych ryb nie mają muszli które traktuja jako schronienie i wrazie zagrożenia albo bronią wspólnie terenu albo ratuja się ucieczką także w skały.

Może to dziwne ale sporo samców muszlowców także obligatoryjnych tak się zachowuje.

Nechor nie bierz tego do siebie ale trochę się pospieszyłeś z włączaniem nowych ryb do zbiornika.

Pozdr
Krzysiek

Autor sander
Użytkownik
#19 - Posted: 20 Paź 2009 09:40 
Sendog

Panowie, nie wiem czy zdajecie sobie sprawę z tego że samce zarówno multifasciatusa jak i similisa rzadko używają muszli jako schronienie. Tak, to prawda

Jak widać różnie to jest. Zwykle dostawałem muszlowce w worku wraz z muszlami w których sobie siedziały. Najczęściej po wpuszczeniu ich do akwarium dość długo jeszcze nie wyłaziły z muszli a w razie zagrożenia znowu wpływały do środka. Miałem okazję obserwować to wiele razy. Tu wyraźnie powtórzyła się obserwacja marti-ego. Wydaje mi się jednak, że za jakiś czas można by spróbować przenieść muszlowce do nowego akwarium wraz z muszlami w których się schowają (być może tu pies pogrzebany).

Autor nechor
Użytkownik
#20 - Posted: 20 Paź 2009 09:40 - Edytowany przez: nechor 
Nechor nie bierz tego do siebie ale trochę się pospieszyłeś z włączaniem nowych ryb do zbiornika.

Nie biore do siebie Waszych wypowiedzi (tzn. czytam uwaznie, ale nie traktuje jako przytyk). Bardziej mnie denerwuje to, ze popelniam bledy, a nie znam jasnej drogi do osiagniecia celu (ani nie wiem czy jest do konca osiagalny). Co dokladnie masz na mysli "troche sie pospieszyles"?

Autor nechor
Użytkownik
#21 - Posted: 20 Paź 2009 09:43 
Wydaje mi się jednak, że za jakiś czas można by spróbować przenieść muszlowce do nowego akwarium wraz z muszlami w których się schowają (być może tu pies pogrzebany).

W zwiazku z tym co napisal Sendog - czy w okolicach muszli dawac wtedy skaly czy nie? Z jednej strony samce moglyby sie tam chowac. Z drugiej strony to sklania ksiezniczki do zagladania (uwielbiaja waskie szczeliny) - a sa o wiele bardziej zwinne niz muszlowce.

Autor nechor
Użytkownik
#22 - Posted: 20 Paź 2009 09:45 
Acha - jeszcze temat odgrodzenia czesci akwarium na czas asymilacji - uwazacie ten pomysl za chybiony? Macie jakies doswiadczenia?

Autor jaosh
Użytkownik
#23 - Posted: 20 Paź 2009 09:51 
nie odgradzaj, spróbuj zrobić tak jak pisałem wcześniej, zostaw przestrzeń czystego piasku pomiędzy skałami, które zasiedlają księżniczki a miejscem gdzie chcesz umieścić muszle, jakieś skałki też tam możesz dać.

Autor sander
Użytkownik
#24 - Posted: 20 Paź 2009 13:13 
Odgradzanie stosuje się gdy na ograniczonej przestrzeni chcemy uzyskać tarliska dla kilku par ryb. Najlepiej zrobić je z plastikowego pudełka lub szklanej doniczki zakrytej od góry.



Np. kilka par księżniczek w niedużej objętości też da się utrzymywać w ryzach



Czy muszlowce z innymi rybami



Nie ma takiej możliwości aby dało się powiedzieć, że nie da się . Wszystko zależy w zasadzie od człowieka, który steruje zbiornikiem. Inną kwestią jest jak to będzie wyglądać :-)

Autor Sendog
Użytkownik
#25 - Posted: 20 Paź 2009 14:53 - Edytowany przez: Sendog 
O Boże

Czy to jest laboratorium Frankensteina? Totalne zaprzeczenie stwierdzenia: "Piękno akwarystyki" :)

Co dokladnie masz na mysli "troche sie pospieszyles"?

Chodziło mi o to że powinieneś wprowadzić jednocześnie większą grupę ryb. Zdobyłeś 3 i natychmiast umieściłeś je zbiorniku mimo, że była to zbyt mała grupa.
Jeżeli piszesz o odgrodzeniu szybą lub siatka to spróbowałbym przez tydzień lub dwa rozdzielić je po wprowadzeniu.

Czy jednak dalej chcesz połączyć te ryby w tym zbiorniku?

Autor nechor
Użytkownik
#26 - Posted: 20 Paź 2009 22:08 
Czy jednak dalej chcesz połączyć te ryby w tym zbiorniku?

Moje chec nie zniknela. Wiara w powodzenie to co innego :-)
Dominujacym gatunkiem w akwarium i w checi posiadania pozostaja ksiezniczki :-)

Autor sander
Użytkownik
#27 - Posted: 21 Paź 2009 07:23 
Sendog

O Boże

Czy to jest laboratorium Frankensteina? Totalne zaprzeczenie stwierdzenia: "Piękno akwarystyki" :)



Mnie się podoba i w takich miejscach mógłbym przebywać godzinami

Inne ryby tanganickie Forum Tropheus Tanganika / Inne ryby tanganickie / Bitwa przegrana Top

Twoja wypowiedź Click this icon to move up to the quoted message

 

 ?
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą tutaj pisać. Zaloguj się przed napisaniem wiadomości albo zarejstruj najpierw.
 
  Forum Tropheus Tanganika Wygenerowane przez Simple Bulletin Board miniBB ®