hmm, na razie zazdroszczę ;-)
ale tu pytanie - jakie im stworzyliście warunki - tej parze znaczy się , chodzi mi o akwarium, towarzystwo etc. ?

Ta para była w grupie jeszcze trzech innych par. Wytarły się - ten samiec dominuje w całym zbiorniku. Po kilku dniach siedzenia samiczki w muszli, przeniosłam muszle z "zawartością" do 120l zbiornika. Tam samiczka bardzo szybko wyszła z muszli i tylko pilnowała jej i wachlowała. Jadła bardzo chętnie. Przy kazdym moim ruchu natychmiast sprawdzała co sie dzieje w muszli. Wczoraj zobaczyłam larwy wypływajace z "zawinięcia" w muszli do rozszerzonej części przy wylocie. Muszle to spore muszle morskie, których używamy do rozmnażania Alto.

Marta

To pierwsza udana próba - jak na razie - wcześnie zwykle zjadały ikrę.

Maluszki są coraz bardziej śmiałe, nie wychodzą jeszczez muszli, ale widać ich aktywność.

Marta

Następne słowa relacji

Samica nie wiem jakim sposobem ciągle przestawia tę naprawdę duzą muszlę. Dzisiaj ustawiła wylot muszli "do góry" i maluchy śmiało baraszkują u jej wylotu, zajadając żywego solowca.

Marta

Dzisiaj małe opuściły muszlę, nic w niej nie zostało mimo, że matka nerwowo jej pilnuje. Maluchy pływają w drugim końcu zbiornika. To zachowoanie przypomina mi zachowanie altolamprologus.

Marta

Magda dokonała cucu i zrobiła zdjęcia 1 cm maluchów L. callipterus
http://tropheus.com.pl/galeria/thumbnails.php?albu m=lastup&cat=-25

Marta

Ciekaw jestem jak tam Wasze maluchy.
Zdjęcia faktycznie dobre - pokazują inne niż u innych muszlowców proporcje ciała, ryby jakby wydłużone .
A skąd to wiem? - bo właśnie przed wyjazdem karmiąc rybki zauważyłem małe 8 milimetrowe przecinki w akwarium. Co ciekawe nie ma żadnego zainteresowania samiczki maluchami, nie mówię już o Tatusiu. Jak na takie ryby to bardzo drobny maja ten wylęg, ba myślę nawet czy nie mniejszy od innych muszlowców. Co jeszcze. Młode grupują sie tuż przy filtrze wewnętrznym(wyłączyłem więc) w miejscu gdzie samiczka czasem przesiadywała , bo chyba tak można opisać jej życie w zbiorniku. Myślałem że jeśli do czegoś dojdzie to całkiem gdzie indziej - był okres kiedy okupowała muszlę w drugim końcu akwarium. W tym zaś końcu gdzie siedza maluchy to taty jeszcze nie widziałem , ma swoje ulubione miejsca metr dalej .

Nasz callipterusy rosną - maja około 1,5 - 2 cm. Jest ich około 80 sztuk. Są same w 120l zbiorniku o sporej powierzchni dna. Samica pilnowała je tylko domomentu całkowitego opuszczenia przez nie muszli. potem - przestała sie nimi interesować.

O opiece samca niewiele mogę powiedziec, bo odłowiliśmy muszlę z samiczką do oddzielnego zbiornika. W akwarium ogólnym z innimi osobnikami nie doczekaliśmy sie młodych.

Marta

Magda dokonała cucu i zrobiła zdjęcia 1 cm maluchów L. callipterus

a ja dziś przez przypadek
zrobiłem takie :

Gratulacje!
Piękne ujęcie i zdjęcie :)

Czy to pierwsza ikra w muszelce Twoich callipterusów?

Magda

pierwszą ikrę przegapiłem, potem były maluszki , ale szybko zniknęły - myślę że tu trzeba odławiać rodziców

Jurku

Ja odławiałam muszlę z samicą do oddzielnego zbiornika. Potem jak maluszki już wypływały z muszli , a samica nimi sie nie interesowała - wracała do swojego zbiornika.

Marta

Super! Patrze i patrze i w muszelce jest bardzo dużo ikry...
Ja bym zrobił tak jak Marta proponuje - odłowić samiczkę z ikrą.

Marek

U mnie z jednego miotu dorosło około 60 sztuk maluchów.

Marta

Obawiam się, że bez odłowienia muszli z samicą, maluszki zawsze będą znikały... A warto pooglądać dorastanie chociaż jednego miotu!

Dla mnie maluchy callipterusów są uderzająco podobne do fasciatusowych (w końcu to najliżsi krewni :). Mają bardzo specyficzny kształt i ubarwienie.

Magda

wczoraj zastałem samiczkę w muszli - ale chyba tatuś jest nerwowy, bo muszla była około 10 cm przeniesiona.

odświerzam temat bo mam spore stadko młodych jeszcze przecinków - ciekaw jestem jak Wasze Marto urosły przez ten okres

rodzice odłowieni - bo ja zawsze łapię dorosłe ryby

Nasze - jest juz końcówka, dosłownie kilka sztuk. Rosną bardzo nierówno, samce znacznie szybciej, ale i wzrost "samiec" jest bardzio rózny. Dla mnie wygląda to tak: cześć samców rośnie bardzo szybko i są duze, cześc wolniej i ....czy potem dorastaja nie wiem i najjwolniej samice. Krzysiek coś wiecej moze powie na ten temat.

Marta

Najwięszy samiec którego mam ma około 8 cm - nosi już muszle i tłucze się po zbiorniku aż miło. Pzostałe dwie ryby - jedna to na pewno drugi samiec, a co do trzeciej nie wiem, rzeczywiście ryby rosną bardzo nierówno. Są bardzo bardzo zarłoczne. Idą przez zbiornik jak odkurzacze. Błyskawicznie wyjadają narybek Telmatochromisów mimo szaleńczej opieki rodziców.

Krzysiek

rzeczywiście ryby rosną bardzo nierówno

no cóż samice są na tyle inne ,że chyba powinno być widać różnicę ?

Ale Jurku wzrost jest bardzo nierówny - wyraźnie jedne samce rosną szybciej niź inne - dlaczego? nie mam pojęcia?

Marta

wyraźnie jedne samce rosną szybciej niź inne - dlaczego? nie mam pojęcia?

a czy nie wynika to z tego,że są dwa rodzaje samców ?
już kiedyś o tym pisaliśmy

Być moze tak, tylko po rozdzieleniu albo po jakimś czasie dorastają także te mniejsze. To tak jakby te większe hamowały wzrost mniejszych. Ciekawa sprawa. Może Tobie Jurku uda sie lepiej to poobserwować, u mnie wiesz jak jest - ryby sie sprzedaja, a każdy wybiera te największe samce

Marta

To tak jakby te większe hamowały wzrost mniejszych

wydaje mi sie ze podbnie jest u Telamtochromis vittatus shell. U mnie jeden dominujący samiec jest najwiekszy, reszta nawet nie drgnie do przodu.

wydaje mi sie ze podbnie jest u Telamtochromis vittatus shell. U mnie jeden dominujący samiec jest najwiekszy, reszta nawet nie drgnie do przodu

nie widzę w biologii mechanizmu, który skutkuje tym,że obecnośc jednego osobnika ogranicza wzrost drugiego - jedynie to że większy ma lepszy dostęp do pokarmu i nie pozwala najeść sie małemu i to w trybie narastającym

jedynie to że większy ma lepszy dostęp do pokarmu i nie pozwala najeść sie małemu i to w trybie narastającym

u mnie akwarium dla 6 sztuk T. vittatus jest moim zdaniem wystarczajce. Wszystkie osobniki jedza rowno pobieraja pokarm, nie ma wzajemnej agresji podczas jedzenia poniewaz pokarm powoli rozplywa sie po akwarium. Kazdy znajdzie cos dla siebie. Problem zaczyna sie po karmieniu. Mniejsze samce sa stale przeganiane przez wyraznie wiekszego samca po calym zbiorniku.
szczegolnie jak wplywaja na jego terytorium. Jedyne schronienie dla zdominowanych mnieszych samcow to strefa roślin. Tam one siedza do pory karmienia. Nie maja mozliwości normalnego funkcjonowania w zbiorniku. Czasmi zdarzy sie ze plywaja w poblizu skal i tyle ich plywania, dopoki nie zobaczy ich dominujacy samiec. Ale jezeli w akwarium pojawi sie samiczka gotowa do tarla, domiujacy samiec przegania z podwojna agresja pozostale samce i co ciekawe te mniejsze samce za wszelka cene staraja sie jednak zblizyc do samicy mimo ze sa atakowane. W tym przypadku konczy sie to mocnym poturbowaniem tych mniejszych oraz utrata czesci pletw.

W przypadku moich ryb problem raczej nie lezy w dostepie do pokarmu. Wydaje mi sie ze problemem jest "slaby" komfort funkcjonowania zdominowanych samcow w akwarium ktore rozwniez daza do spotkania z samica podobnie jak dominujacy, najwiekszy osobnik. Nie wiem co by sie stalo gdyby w akwarium zabraklo tego najwiekszego samca. Czy znalazlby sie na jego miejsce inny i jakby bylo z jego wzrostem?

Nasz callipterusy rosną - maja około 1,5 - 2 cm. Jest ich około 80 sztuk.
no cóż moje są wielkości w tej chwili 1 cm.
co do ilości - faktycznie jest ich sporo , na peno kilkadzieiąt
jeden jest specyficznie zmutowany - ten pod napisem

Tylko jedna sztuka ma takie zmiany? Mam nadzieję, zę bedziesz go obserwował i fotografował?

P.S. co to za rośłina w tle?

Marta

Witam,
Roslina w tle to wlasnie tlo ;)))
Pzdr.
Fazi64

Teraz juz widzę -:)))

Marta