O! Spóźniłem się na temat o moich ulubionych dennych paskudach.
Niewielkie gatunki Mastacembelidae to spokojne, bezkonfliktowe, wszystkożerne, ale faktycznie trudne do wykarmienia ryby. Okres aklimatyzacji trwa długo - ma to związek różnicami pomiędzy naturalnym habitatem a akwarium (światło, ciśnienie hydrostatyczne, itd.) w tym czasie ryby nie poruszają się swobodnie po zbiorniku, stąd też potrzeba podsuwania im jedzenia, niektórzy podają pokarm przez rurkę, której jeden koniec wystaje nad powierzchnię wody, a drugi umieszczony jest w kryjówce.
Nie mogą być trzymane razem z dynamicznymi i żarłocznymi rybami, za to towarzystwo spokojnych gatunków może je ośmielić.
Problematyczne bywa określenie gatunków, po pierwsze - relatywnie niewielkie zainteresowanie tymi rybami nie przyśpiesza prac nad systematyką, po drugie - zwykle odławia się osobniki, które osiągnęły już "handlowy" rozmiar, być może są dojrzałe płciowo, ale wciąż młode (starsze trzymają się większych głębokości) i zmiany wyglądu związane z dorastaniem utrudniają klasyfikację, podobnie jak u sumokształtnych.
W ogóle bardzo trudno o praktyczne informacje na temat tanganickich wegorzyków - Caecomastacembelus, czy Aethiomastacembelus, sam szukałem w zeszłym roku z marnym skutkiem, jak pisałaś Marto - kilka osób mających jako takie pojęcie o rzeczy można spotkać na PC.
Nie wiem co jeszcze? Acha, podobno mają fenomenalny węch, trzymają się w grupach (zwłaszcza młode osobniki).
Ja jestem tymi rybko-żmijkami zachwycony :-)
Jarek |