W 25 dni po zalaniu wody do akwarium
(Start akwa), dotarły do mnie, zamówione wcześniej w Tropheus Tanganika, Nelamprologus savoryi. Według zapewnień pani Marty, jest to dobrana parka dorosłych osobników WF.
Po aklimatyzacji wpuściłem je do zbiornika, gdzie przez chwilę pozostawały w miejscu trochę oszołomione, a następnie samiec schronił się przy tylnej ścince za kamieniami.
Samica po nerwowych poszukiwaniach, schroniła się w skalnej grocie w centralnej części akwarium.
Przez pierwszą dobę nie widziałem ryb, pierwsza na drugi dzień po zgaszeniu światła i zapaleniu niebieskiej diody do oświetlenia nocnego, na penetrację wypłynęła samiczka.
Rozpoznawanie terenu następowało centymetr po centymetrze. Jednocześnie wynajdując jakieś odrobiny pływające w wodzie i podjadając je.
Następnego dnia pojawił się samiec, również poznawał zbiornik małymi kroczkami, po pokonaniu 1 cm nagle zawracał i chował się za skały.
W tym momencie zauważyłem, że z akwarium zniknęły wszystkie małe ślimaki, które rozmnożyły się w znacznym stopniu podczas
dojrzewania zbiornika.
Na każde wejście do pomieszczenia domownika, ryby momentalnie się chowały nie wypływając przez 20 min z kryjówek.
Ryby bardzo gwałtownie, reagowały na podanie pokarmu, trzeciego dnia. Podałem kilka drobin mrożonej ochotki, która zniknęła z akwarium w kilka sekund. Powodując jednoczenie zaciekłą walkę o pożywnie pomiędzy obiema rybami.
Po karmieniu samiec stał się bardziej odważny i nawet zaczął zaczepiać samiczkę, która przebywając w grocie, usilnie go przeganiała.
Dzisiejszego dnia, nastąpiła przemiana ryb. Wróciwszy po pracy znalazłem, samca pływającego dziarsko po toni nie reagującego na moje wejście, bardzo wyraźnie zajął grotę samiczki.
Samiczkę znalazłem w górnej toni wody schowaną między roślinami za filtrem... wyglądała na zaszczutą.
W obecnej chwili obie ryby pływają nie zważając na moją obecność, z tym, że samiec zajmuje dolną partię wody, łącznie z grotą, a samiczka trwa nieustannie w górnej partii wody, gdzie przegoniona została przez samca.
I tu mam pytanie, czy jest to czy jest to normalna reakcja?
Tak mają się zachowywać?
pytający
Tomek