Witam wszystkich ponownie po dłuższej przerwie.
W końcu udało mi się sfinalizować sprawę zbiornika, który już dotarł i stoi na swoim nowym miejscu - choć jednak wymiary zewnętrzne nieco się zmieniły i z 450l zostało 400l. Zbiornik ma wielkość 160x50x50.
Zrobiłem sobie na niego obudowę ze spienionego PVC bo mój pokój to pomieszczenie niewielkie a już małe akwarium parowało jak oszalałe :)
Całą hydraulikę zgrzewałem na rurkach z PP, łącznie z wlotami i deszczowniami.
Tu widać wejście do akwarium na śrubunkach :)
Na chwilę obecną w akwa już jest 2/3 wody, piach i kilka kamieni. Zrobił bym fotkę z wystrojem, ale pracuje nad sterownikiem oświetlenia - które zrobiłem na paskach led (3 białe + 3 RGB) - a bez oświetlenia ani rusz ze zdjęciami.
Małe akwarium na szczęście przetrwało i nadal jest dawcą biologii do dużego akwarium. :)
Zmieniła się także filtracja i jest to:
AQUA NOVA NCF-1000 - wylot deszczownia nr 1
AQUA NOVA NCF-1500 - wylot deszczownia nr 2
Aqua-Szut Turbo 550N x2 (tylko tej gąbki niebieskiej ze średnimi okami nie umie znaleźć :/)
A teraz najważniejsze, obsada.
Miałem wiele czasu, na poczytanie i nieco chciałem zmodyfikować obsadę.
Początkowo były to:
Paracyprichromis Blue Neon
Altolamprologus Compressiceps Shell
Xenotilapia Spilopterus
Zacząłem zastanawiać się nad:
Altolamprologus Compressiceps “Gold Head” 6szt
Paracyprichromis Nigripinnis “Blue Neon” 15szt
Xenotilapia Nigrolabiata „Red Princess” 6szt
Lamprologus Meleagris 10szt
Oczywiście wszystkie młode.
I teraz nasuwa mi się pytanie - czy dwa ostatnie gatunki mają szanse koegzystować wspólnie? Czy pomiędzy nimi powinien być zdecydowanie łącznik "lub"? Oczywiście myślałem nad "wydzieleniem" strefy Melangrisom poprzez wysypanie dużej liczby muszli w jednej części akwarium a resztę zostawił bym goły piach z odrobiną skał.
Pozdrawiam,
Marek.