Witajcie!
Od jakiegoś czasu w jednym z moich zbiorników pływają L.meleagris. To już moja trzecia przygoda z tym gatunkiem - moim zdaniem najładniejszym z muszlowców. Za każdym razem próbowałem łączenia ich z innymi towarzyszami. Mimo tego co znajduję na forach i w książkach - czyli, że to dość terytorialny i agresywny gatunek - z mojego doświadczenia wynika, że meleagrisy nie są zbyt silne w konfrontacji z innymi muszlowcami. Łatwo dają się zdominować, nie są tak skore do otwartych potyczek, a bardziej stroszą pióra.
W moim przypadku zupełnie nie zadziałało łączenie ich z brevisami i alto shellami. Ale co ciekawe nieźle sprawdzało się połączenie ich z similisami - oba gatunki trzymały się wyznaczonych rewirów. We wszystkich jednak połączenie wpływało pozytywnie na zmniejszenie agresji samców meleagrisa względem samic.
Jakie Wy macie tu doświadczenia? Ktoś łączył może meleagrisy z signatusami albo ornatipinnis Kigoma lub jeszcze innymi muszlowcami? |