jestem, jestem... :-) cieszę się że ktoś się zainteresował tymi naprawdę ładnymi rybami... jesli chodzi o mnie to posiadam dorosłę parę N. Sexfasciatus Gold z odłowu, obecnie ryby są same w 240 litrowym akwa (czeka mnie przeprowadzka a potem pomyślę nad uzupełnieniem obsady) i muszę powiedzieć że dawno nie widziałem tak spokojnych ryb o tak złej reputacji... rybcie są spokojne, spotkałem się z opiniami że towarzystwo dla nich jest konieczne żeby rozładowć napięcie miedzy samcem i samicą i żeby odciążyć słabszą z ryb w parze od nachalności partnera gdy tymczasme u mnie samotna para żyje w zgodzie... no może czasami poprzepychają się pyszczkami ale nic poza tym... npisałem że planuje im jakieś towarzystwo ale tylko dlatego że jak są same to są bardziej płochliwe, zwłaszcza samica jak zaobserwuje jakiś większy ruch to chowa się w swojej grocie, samiec choć mniejszy jest bardziej odważny...
do niedawna miałem razem z nimi Ctenochromisy Horei, wpuszczałem je jak miały jakieś 5 cm do dorosłych Sexfasciatusów, obawiałem się że Sexfasciatusy mogą po prostu je zjeść gdy tymczasem nic im nie zrobiły, ryby żyły w zgodzie nie wchodząc sobie w paradę... ostatecznie musiałem znaleźć nowy dom dla C. Horei ale to ze względu na ich agresję w stosunku do siebie na wzajem (jednak 240 litrów to zdecydowanie za mało dla tych ryb), jakby to kogoś interesowało to przypominam że był o tym wątek na forum...
a wracając do Sexfasciatusów to z moich dotychczasowych obserwacji wynika że są to spokojne a nawet nieśmiałe ryby... fakt oprócz Horei nie miałem z nimi innych ryb... wydaje mi się jednak że to idealni towarzysze właśnie dla Altolamprologusów czy niektórych muszlowców... tak zachowują się dzikie ryby a one często potrafią się zachowywać inaczej niż akwariówki choć nie jest to regułą...
pzdr,
Marek
ps. pani Marto a jakie konkretnie muszlowce trzyma pani z Sexfasciatusami? czy niebieskie trzyma pani ze złotymi? |