Czy obserwowales cale tarlo C. leptosom od poczatku? chodzi mi o zaloty, wejscie do rewiru samca, pierwsze proby i ikra?
Tak, niejednokrotnie. U mnie wyglądało to mniej więcej tak. Samiec alfa ;-) przegania w zasadzie wszystkie ryby z rewiru. Samo tarło odbywa się na terytorium mniej więcej piłki do siatkówki. Samiec jest bardzo agresywny i nie szczędzi innych ryb. W zasadzie nie ma to znaczenia jaka jest obsada - było tak, gdy w baniaku był oprócz śledzi były meleagrisy i P. Nigripinis - baniak 240l. Tak samo jest gdy pływa w baniaku bento, lamprichthys, P. Brieni i 3 gatunki piaskówek - baniak 650l.
Tarło odbywa się zawsze w toni wodnej. Samiec zachęca samice do tarła pływając przed nią delikatnie do przodu, również i do tyłu a w międzyczasie "trzęsie się" i wygina pokazując swoje atrybuty - soczyste ubarwienie. Gdy samica akceptuje zaloty, jej ciało staje się centrum rewiru. Samiec podpływa do niej i wygina się prężąc, również pokazując płetwy brzuszne [obserwacje C.L. tricolour [zwana również yelow head] oraz mpulungu]. Podpływa do niej bliżej [Czasem odgania intruza zataczając koła i pokazuje swe wdzięki z drugiej strony]. Drgając i jeszcze bardziej wyginając sie na bok podpływa do niej. Ona delikatnie się wygina i wypuszcza dość spore ziarenko ikry. Było ono zawsze nieregularną kulą koloru beżowego o średnicy ok 3mm [wiem, że opis jest cokolwiek ciekawy ale mam nadzieję, że zrozumiesz/cie]. Para jest zawsze skierowana głową do dna, ale nie jest to pion - pozycja była mniej więcej [w zależności od tarła i pary] ok 30 do 45 stopni od poziomu. Po wypuszczeniu 1 ziarenka ikry samica "zrywa się" i zatacza kółko by złapać do pyszczka ikrę. Co ciekawe samica zawsze robiła kółko przepływając z tyłu samca. Gdy już ikra znalazła się w pyszczku samiec drgając podpływał do samicy i bardzo odchylał płetwę brzuszną [końcówka imituje kolor ikry]. Samica myśląc, że to ikra podpływa do samca i wręcz stara sie złapać w pyszczek tą końcówkę. W tej chwili samiec wypuszcza nasienie. Następnie samiec wykonuje kółko odpędzając intruzów. Tarło w opisany przeze mnie sposób przebiega do wypuszczenia wszystkich ziarenek ikry. U mnie było to od 6 do dwudziestu kilku. Najwięcej jak policzyłem samica wypuściła 18 maluszków, o ile się nie mylę. Po tarle samica odpływa w miejsce ustronne, w zasadzie chowa się przed samcem i przed innymi rybami. Samiec przez jeszcze ok 30 min jest "nakręcony" a później uspokaja się.
Nigdy czegoś takiego nie obserwowałem a widziałem conajmniej kilkadziesiąt tareł paracyprichromisów.
Przepraszam, powinienem napisać, że to moje obserwacje. A tak na marginesie - to właśnie jest super, że mamy inne doświadczenia na temat tych samych ryb.
Marek |