Forum Tropheus Tanganika
 - Forum - Rejestracja - Odpowiedz - Szukaj - Statystyki - Faq -
Inne ryby tanganickie Forum Tropheus Tanganika / Inne ryby tanganickie /

Wodzien dla muszlowcow i nie tylko??

Autor borewicz
Użytkownik
#1 - Posted: 16 Lis 2006 14:21 
Witam,
Spotkalem sie z opinia, ze podawanie ZYWEGO wodzienia muszlowcom moze sie "zle" skonczyc (moze byc nosicielem), ma ktos tego typu przykre doswiadczenia? Jak dla mnie to idealny pokarm, raczej dietetyczny, zachecajacy wygibasami do konsumpcji i wogole :)

sam nie wiem...

Autor fazi64
Użytkownik
#2 - Posted: 16 Lis 2006 14:32 
Witam,
Poza tym, ze jest dosyc pozywny i nie nalezy przesadzac z jego podawaniem - nie widze przeciwskazan. Sam podaje go moim muszlowcom (niezbyt czesto, w zaleznosci od dostaw do sklepu zoologicznego), ale od lat (muszlowcom od 2,5 roku) i nie zauwazylem, zeby cos zlego sie dzialo.
Pzdr.
Fazi64

Autor winiar
Użytkownik
#3 - Posted: 16 Lis 2006 14:34 
Z zywego tylko mrozonki ;-))) Zimna temperatura zabija wiekszosc bakterii. Mialem bardzo nieprzyjemne doswiadczenia z zywym, niemrozonym pokarmem. Padla mi kiedys obsada zbiornika :-(.


Marek

Autor fazi64
Użytkownik
#4 - Posted: 16 Lis 2006 14:48 
Witam,
Ja podaje mrozonki, jak najczesciej, ale nie odmawiam rybom przyjemnosci zaatakowania "zywego" (ochotka-bardzo rzadko i wodzien).
Oczywiscie, gdybym mial takie przejscia, jak winiar, nie podchodzilbym tak entuzjastycznie do pokarmu naturalnego (pewny jestes, ze to on byl powodem tragedii?), ale odpukac... (moze zrodlo jest pewne?)
Pzdr.
Fazi64

Autor winiar
Użytkownik
#5 - Posted: 16 Lis 2006 14:56 
fazi64
Tak jestem pewien. Jakis chorobsko sie przywloklo. Cala obsada odeszla do krainy wiecznego tarla w zasadzie w 3 dni :-(. Walczylem o nie, ale niestety nic nie dalo sie zrobic. Zaprzestalem wowczas tematu z mrozonkami na jakis dluzszy czas w zasadzie do dzis. I w zasadzie z obawy przed choroba podaje tylko i wylacznie mrozonki.
Z zywca podaje tylko artemie wyhodowana przeze mnie.

Marek

Autor rufus1
Użytkownik
#6 - Posted: 16 Lis 2006 16:12 
co do peznoszenia chorob przez pokarmy zywe to moim zdaniem wodzień (inaczej zwany szklarką) jest raczej bezpieczny, pod warunkiem ze jest odlawiany w sprawdzonych zbiornikach wodnych.
Najbardziej niebezpieczne (szkodliwe) dla ryb sa ochotka i rurecznik.

dobry zywy pokarm ma wedlug mnie lepsze (praktyczniejsze i skuteczniejsze) zastosowanie czasami przy leczeniu ryb.

Winiar a co to byl za pokarm zywy i jak go zdobyles? Co to byly za ryby?

Leszek

Autor rufus1
Użytkownik
#7 - Posted: 17 Lis 2006 12:28 
Marek!
dowiem sie co to bylo u Ciebie z tym zywym pokarmem? bo czekam i czekam i doczekac sie nie moge, a tak to mnie zainteresowalo ;-).

Leszek

Autor winiar
Użytkownik
#8 - Posted: 17 Lis 2006 12:43 
Sorki, sorki przegapilem post. Kajam sie.
Co do pokarmu: to bylo juz dosc dawno lata 80'te . Pokarm byl kupiony w sklepie zoo w mojej kolicy. Pokarm nie byl pakowany w male pojemniczki jak jest obcecnie. Znajdowal sie w miseczce na ladzie sklepowej. Nie stal tam dlugo, bo w okolicy byl to chyba jeden skep. "Towar" w zasadzie znikal dosc szybko. Byl to napewno wodzien, ale chyba rowniez i szklarka -> nie pamietam juz tego dokladnie. Moze przyczyna choroby bylo nakladnianie pokarmu na brudna wage szalkowa? Moze kwestja lyzeczki, czy co tam bylo, do nakladania pokarmu na szalke?
"Zywca" wyplukalem pod bierzaca woda i chlup do baniaka.

Co do rybek byly to glownie zyworodki -> mieczyki, molinezje, bocje jakis acistrus [jak nazwal go TooOld]

Pozdrawiam

Marek

Autor tasma
Użytkownik
#9 - Posted: 17 Lis 2006 12:45 
Hmm
To przykre co piszesz Marku tym bardziej ze podaje moim rybom (oczywiscie miesozernym) praktycznie wylacznie zywy pokarm. Podstawa diety jest artemia (dorosla) i wlasnie wodzien. Nie zauwazylem jakiegos specjalnego wplywu na tusze ryb.
Pewnie miales pecha. Czy byl odlawiany we wlasnym zakresie czy tez ze sklepu?
P.

Autor fazi64
Użytkownik
#10 - Posted: 17 Lis 2006 14:19 
Byl to napewno wodzien, ale chyba rowniez i szklarka
Witam,
To troche jak maslo maslane chyba ;)))
Pzdr.
Fazi64
PS.
A z opisu wyglada mi to na ochotke, lub rurecznik, bo tak "drzewiej" sprzedawano ten zywiec (z szalki do gazety, przewaznie kolorowej-brrrr!!!). Wodzien raczej musi plywac.
F64

Autor winiar
Użytkownik
#11 - Posted: 17 Lis 2006 14:51 
Wiem, wiem szkoda... "Zywiec" zawsze byl chetnie pobierany i rybcie sie nim zajadaly. Probowalem nawet jakis czas temu podawac rozne zywe pokarmy [do tubifeksu sie dotykam juz od dawna, ochotka tez nie] ale mam opor moze psychiczny??

tasma
Masz racje pewnie to byl pech i tyle. Co do pokarmu - byl pokarm kupiony w sklepie zoo. Probowalem kiedys odlawiac samemu ale w poblizu nie bylo zadnego czystego zbiornika wiec zrezygnowalem.


fazi64
Masz racje dokladnie tak bylo! Ty kupowales chyba w "lepszych" sklepach. U mnie pakowali tylko w zwykla gazete ;-))

Hm... Sprobuje dac rybkom szklareczke - zobaczymy jak to przyjma...

Pozdrawiam

Marek

Autor fazi64
Użytkownik
#12 - Posted: 17 Lis 2006 15:02 
Witam,
Daj smialo - ryby tez musza miec chwile radosci i namiastke polowania w naturze.
Pzdr.
Fazi64

Autor winiar
Użytkownik
#13 - Posted: 17 Lis 2006 15:15 
Jak mialem w jednym baniaku meleagrisy i leptosomy to wierz mi mialy i to bardzo. Ciekawe dlaczego tylko meleagrisy ;-))
Meleagrisom zamowalo po wypuszczeniu maluchow leptosom jakies 45 minut by zjesc wszystkie male przecinki leptosom. Tylko jakies niedobitki zostawaly i z miotu zostawlala tylko jedna rybka.

pozdrawiam

Marek
P.S. Jutro ide na zakupy po zywa sklarke.

Autor rufus1
Użytkownik
#14 - Posted: 17 Lis 2006 16:03 
Moim zdaniem to wina pokarmu. Ja w tamtym okresie latwo rozpownawalem ten zywy pokarm tackowy po kolorze. wiedzialem, przynajmniej tak mi sie zdawalo ktory jest w porzadku, a ktory nie. Wkurzylem sie pewnego dnia i przez pare ladnych lat sam sobie lapalem zywy pokarm i przechowywyalem.
Z wodzieniem jest tak jak napisal Fazi, on musi plywac. ciekawostka jest to ze w zimnej wodzie moze sobie plywac dos dlugi okres czasu. chyba najmniej wytrwala jest ochotka i rozwielitka. Czarny komar za to bardzo szybko wykluwa sie w temp. wody akwariowej.

no i Marku nie te ryby na taki pokarm ;-). Czyli moim zdaniem zywy pokarm jest w porzadku ale umietnie i z ostroznoscia podawany ;-).
siatki w reke i soiup na lowy :-).

Leszek

Autor fazi64
Użytkownik
#15 - Posted: 17 Lis 2006 16:09 
siatki w reke i soiup na lowy :-)
Witam,
Kiedys, w zamierzchlych czasach robilem tak co drugi dzien, az w koncu "zbawienna" melioracja skutecznie pozbawila wody wszystkie okoliczne stawki i sadzawki i od dobrych paru lat moge polegac juz tylko na ofercie zoologow.
PS.
Pytanie za 100 pkt. - jaki jest moj "wyuczony" zawod??
F64

Autor winiar
Użytkownik
#16 - Posted: 17 Lis 2006 16:16 
No coz z tego co pamietam to Fazi byl komikem w Mapetach ;-)

Zgadlem?

marek

Autor fazi64
Użytkownik
#17 - Posted: 17 Lis 2006 16:19 
Witam,
Hi, hi, hi! - pudlo - chodzi mi o byt realny!
Pzdr.
Fazi64
PS.
Wskazowki szukac trzeba w tekscie posta.

Autor winiar
Użytkownik
#18 - Posted: 17 Lis 2006 16:26 - Edytowany przez: winiar 
Chodzi mi po glowie jeden zawod ale nie wim jaka ma dokladnie nazwe. Czyzbys studiowal cos w rodzaju zootechnika - stawy hodowlane i te rzeczy?

Marek

Autor timus
Użytkownik
#19 - Posted: 17 Lis 2006 16:35 - Edytowany przez: timus 
A przypadkiem Fazi nie jezt geodeta???? Fachowcem od dróg i melioracji???

Marcin.T <')))><

Ps. Na spotkaniu mówił że jest w pracy informatykiem ale coś mi świta z tym inżynierem od dróg ;) Może się myle zmęczony podrużą byłem ;)

Autor fazi64
Użytkownik
#20 - Posted: 17 Lis 2006 21:14 
Witam,
timus byl blisko (nie geodeta, wprawdzie i nie informatykiem - jesli juz, to "przyszywanym"), chodzi o to, ze z zawodu jestem..... meliorantem
Pzdr.
Fazi64

Inne ryby tanganickie Forum Tropheus Tanganika / Inne ryby tanganickie / Wodzien dla muszlowcow i nie tylko?? Top

Twoja wypowiedź Click this icon to move up to the quoted message

 

 ?
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą tutaj pisać. Zaloguj się przed napisaniem wiadomości albo zarejstruj najpierw.
 
  Forum Tropheus Tanganika Wygenerowane przez Simple Bulletin Board miniBB ®